- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 września 2019, 12:46
Właśnie stanęłam przed dość dużym dylematem. Jestem jedynaczką, moi rodzice mają duży dom na wsi z ogromną działką. Razem z moim chłopakiem myślimy nad wspólną przyszłością. I tu pojawił się dylemat.
Możemy wyremontować dom moich rodziców - mielibyśmy własne piętro około 90m, byłaby też możliwość wykończenia dość dużego poddasza. Z rodzicami dzielilibysmy jedynie klatkę schodową, co w przyszłości można byłoby zmienić. Jednak nasze mieszkanie trzeba byłoby remontować praktycznie od zera, a jak to przy remontach nie zawsze da się wszystko zmienić tak jak się nam wymarzy. Oprócz tego trzeba zagospodarować cały ogród, postawić garaż, nowe ogrodzenie, kostka brukowa, nowa elewacja itp. Plus tej opcji jest taki, że możemy tam mieszkać od zaraz i przy okazji wszystko remontować. Dom nigdy nie stoi pusty, część kosztów dzielimy na pół. Jak pojawią sie dzieci, a nas nie bedzie w domu (np. oboje bedziemy miec nocną zmianę) to któreś z rodziców wychodzi na nasze piętro i się nimi zajmie, nie trzeba dzieci wozić, zmieniać im miejsca itp.
Druga opcja zakup działki i budowa własnego wymarzonego domu. Problem jest taki, że budowa domu to 2-3 lata. Jeśli w danym momencie braknie pieniędzy to staniemy w miejscu. Każdy wyjazd np. na wakacje to problem ze zwierzakami, dom stoi pusty itp. Ale jesteśmy u siebie, nikomu nie musimy się tłumaczyć itp. Minusem tej opcji jest też to, że rodzice zostaną z ogromnym domem, a młodsi nie będą. Dom w razie czego trudno byłoby sprzedać. Problemem jest też to, że zarazem z chłopakiem szukamy jeszcze swojej ścieżki drogi, więc nie wykluczam opcji pracy np. na zmiany, albo z jakimiś wyjazdami - przy dzieciach pojawia się problem.
Trzecia opcja to budowa domu na działce moich rodziców. Ale tą opcję raczej wykluczamy - opcja czasochłonna, droga, a nie bedzie 100% wolnosci, a dom rodzicow bedzie stał pusty.
Dodam, że dom ma byc przepisany na mnie przed rozpoczęciem jakichkolwiek remontów. Jeśli chodzi o moje relacje z rodzicami to są bardzo dobre, ale nie jesteśmy "nierozłaczni". Opcja druga ma dużo plusów, ale jednak argument całkowitej niezależności jest dość silny.
Na forum jest dużo doświadczonych dziewczyn, które stoją z boku. Którą opcję wy byście wybrały?
25 września 2019, 06:07
Chciałam z rodzicami ale mimo iż dom też duży to nie byłoby miejsca. No i 3 pokolenia pod jednym dachem to za dużo. Cóż z teściową mamy wspólne wejście. Po paru latach wrzuciła na luz jednak nie zawsze udaje jej sie trzymać buzię na kłódkę 😊
25 września 2019, 07:52
ty najlepiej znasz swoich rodziców żeby wiedzieć, albo przynajmniej przewidzieć jak się wam będzie mieszkało w jednym domu. Poza tym niezależni I tak będziecie, mieszkanie jest samodzielne, I jak rozumiem będziecie mogli je urządzić jak będziecie chcieli. Będziecie na swoim. Ja bym brała pod uwagę lokalizację, która atrakcyjniejsza, oraz czy dom rodziców będzie można w przyszłości łatwo sprzedać. Z twojej wyliczanki plusów I minusów widzę więcej pozytywów mieszkania nad rodzicami. Wyremontowałabym tę łazienkę, odmalowała ściany I pomieszkała jakiś czas (kilka miesięcy?) powiedzmy na próbę. Jeśli będzie ok to wtedy poważny remont, a jak nie to zaczęłabym myśleć nad budową domu
Jeżeli chodzi o lokalizację to zarówno dom rodziców, jak i ewentualna działka są mniej więcej w jednakowej. Moja mama pracuje w szkole, więc tutaj w razie czego dziecko mogłoby jeździć i wracać z nią jesli byśmy nie dali rady akurat. Sklep jest. Bardzo mi się podoba działka na której stoi dom, jest duża (ponad 40 ar), równa, w formie prostokąta. Ale jeśli chodzi o dom to raczej ciężko byłoby to sprzedać. Ceny domów w odróżnieniu od cen działek są dość niskie, a jak widać po waszych postach teraz większość szuka domów dla jednej rodziny, więc raczej mało prawdopodobne, że się trafi kupiec.
25 września 2019, 08:32
Moj brat mieszka z tesciami i to super sprawa, bo zawsze ma sie kto zajac dzieckiem.
25 września 2019, 09:25
Postawiłabym nowy dom. Stary dom zawsze będzie stary. Nawet po generalnym remoncie. Zawsze są jakieś ograniczenia.
25 września 2019, 10:27
Ja mieszkam już 11 lat z mężem dziećmi i moimi rodzicami i jest bardzo dobrze, wygoda i same plusy
25 września 2019, 10:54
Nie wyobrażam sobie mieszkać ani z rodzicami, ani z teściami. Ale nigdy nie mieszkałam w domu, od rodziców wyprowadziłam się na studia stosunkowo daleko, od tamtego czasu cenię sobie swobodę i niezależność od rodziny. Ale - chyba nie musicie decydować w tej chwili? Myślę, że ten mały remont (prysznic itd.) nie obciąży aż tak Waszego budżetu, a przynajmniej będziecie wiedzieć, czy to w ogóle zadziała. Bo może jednak będzie fajnie, jeśli rzeczywiście jesteś w dobrych stosunkach z rodzicami i chłopak też nie widzi problemu, że będzie ich widział na co dzień.
Edytowany przez brujita 25 września 2019, 10:55