- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 czerwca 2019, 09:02
jaki podoba wam sie pierścionek zaręczynowy/jaki same macie?
Czy próba i cena według was maja znaczenie ?
20 czerwca 2019, 15:47
wyłamię się: nie noszę swojego, bo mi się nie podoba. Białe złoto, kilka małych diamencikiem. Lubię białe złoto, do brylantów tez nic nie mam ;), ale pierścionek jest nie w moim stylu.
Też się wyłamię... nie mam :-P I zupełnie mi to nie przeszkadza, mamy ładne, klasyczne obrączki, dokładnie takie, jakie chciałam, a na wszystko, łącznie ze ślubem wydaliśmy tyle, na ile wtedy było nas stać, nie było to dużo, ale przecież to o miłość i wspólne życie w tym wszystkim chodzi, nie o wystawną i drogą ceremonię. No, ale my mieliśmy też niewielu gości, ponieważ ja nie bardzo miałam kogo zaprosić (cztery osoby), mąż też się ograniczył.
20 czerwca 2019, 16:25
Mój jest że szmaragdem i małymi diamentami na białym złocie. Jak go zobaczyłam w pierwszym momencie, to byłam mocno zaskoczona tym kolorem (mój mąż lubi bardzo minimalistyczne rzeczy, a tu mocna zieleń;). Ale gdy usłyszałam, dlaczego taki kamień a nie inny, to zrozumiałam intencje. Nosiłam go pierwsze 1,5 roku, teraz głównie obrączkę, bo jakoś mniej biżuterii po prostu noszę. Ale lubię.
20 czerwca 2019, 16:35
Dla mnie cena pierścionka nie ma znaczenia, samej nigdy nie przyszło mi do głowy aby udać się do jubilera z pytaniem o jego wartość rynkową, a nie znam się na stopach czy kamieniach. Ale przyznam, że mój partner się wykazał, bo wybrał w mojej ocenie niemal idealny - w kolorze zarówno złotym jak i srebrnym, z małym, niewystajacym kamieniem (albo i imitacją).
20 czerwca 2019, 17:29
Ja chciałam stary pierścionek. Mam taki z chyba z opałem mglistym i dwoma maciupenkimi brylancikami. 350 zł kosztował. Nie podobają mi się nowe a wydawanie tysięcy na coś takiego. No ale ja na suknie ślubną też nie wybrałabym więcej jak 1000 zł i to pod warunkiem że będę ją mogą nosić na codzień.
20 czerwca 2019, 17:39
Też się wyłamię... nie mam :-P I zupełnie mi to nie przeszkadza, mamy ładne, klasyczne obrączki, dokładnie takie, jakie chciałam, a na wszystko, łącznie ze ślubem wydaliśmy tyle, na ile wtedy było nas stać, nie było to dużo, ale przecież to o miłość i wspólne życie w tym wszystkim chodzi, nie o wystawną i drogą ceremonię. No, ale my mieliśmy też niewielu gości, ponieważ ja nie bardzo miałam kogo zaprosić (cztery osoby), mąż też się ograniczył.wyłamię się: nie noszę swojego, bo mi się nie podoba. Białe złoto, kilka małych diamencikiem. Lubię białe złoto, do brylantów tez nic nie mam ;), ale pierścionek jest nie w moim stylu.
Hahaha to podobnie jak ja. Nie mam pierścionka. Obrączkę prostą klasyczną noszę bez zdejmowania ( poza zabiegami szpitalnymi) od 26 lat ;))) co innego było dla nas ważne.
20 czerwca 2019, 18:00
Chyba nawet w tych najbardziej znanych salonach jubilerskich nie ma wyrobów ze złota próby 750, tylko 333 i 585. Pytałam kiedyś i powiedziano mi, że nie używają tej próbyNie no pierscionek zarezczynowy to mega ważna spawa, facet powinien się wykosztować, przeznaczyć 3 albo i 5 pensji, zeby było wiadomo, że mu zależy. Próba? No nie niższa niż 750. A tak serio uwielbiam mój pierścionek, mąż go wybrał sam, bez pomocy i nawet nie wiem jakiej jest próby
Tiffany ma
W popularnych salonach to jest dziadostwo w po zawyżanych cenach. Kupowaznie złota w probie 333 w ogole mija sie z celem, dostalam piekna bransoletke w tej robie, no sliczna, ciągle mi się zrywała niestety
20 czerwca 2019, 19:31
Nie pamiętam jaką próbę ma mój pierścionek ( gdzieś go zapodzialam w domu) ale ucieszyłam się, że jest taki jaki chciałam, czyli cienia obrączka bez wystających oczek i elementów zaczepiajacych się o wszystko. Ma płaskie złote zdobienia z dodatkiem płasko usadzonych malutkich cyrkoni. Nie obchodzi mnie jego koszt czy próbka złota.
20 czerwca 2019, 21:10
Jak dla mnie próba i cena nie ma znaczenia... Liczy się natomiast to, że jest od serca. A co jak będzie za tani albo z nie taką próbą, to odrzucisz oświadczyny? Konsumpcjonizm i materialistyczne podejscie do życia to jest jakaś absurdalna plaga dzisiejszych czasów.
20 czerwca 2019, 21:51
ja kocham swój pierścionek, sama go sobie wybrałam 2 dni po poznaniu obecnego męża więc pół roku później wiedział co kupić ;d
moim jedynym wymogiem było to, że ma być droższy niż zaręczynowy jego ex ;D
21 czerwca 2019, 00:43
Mój zaręczynowy jest srebrny z cyrkoniami, bo uwielbiam srebro, bo taki chciałam. Myślę, że cena, kruszec i kamienie nie mają absolutnie żadnego znaczenia. To jest tylko i wyłącznie symbol i nie daje on żadnych gwarancji, jak się ułoży w związku. W przyszłym roku obchodzimy 30 rocznicę ślubu i uważam nasze małżeństwo za bardzo udane - nie wystawialiśmy sobie walizek za drzwi, nie rozwodziliśmy, nie zdradzaliśmy, realizujemy się zawodowo, mamy syna, itp. A co biżuterii, to mąż ma dobry gust i sprawia mi różne drobiazgi przy okazji i bez okazji. Jeden z najsypatyczniejszych, to złoty komplet (kolczyki, wisiorek i pierścionek) z szafirami gdy się urodził syn, bo wiedział, że podobny komplet (złoto + rubiny) dostała moja babcia, kiedy urodziła się moja mama.