Temat: chyba nigdy więcej nie pójdę do fryzjera...

Nie wiem, jak wyglądałaś wcześniej, ale tragedii to tu nie widzę. Nie rozumiem też, o co chodzi z tą wiewiórką/kurczakiem. Po opisie spodziewałam się nieudanej koloryzacji na blond ;) a tu widzę normalną fryzurę, jaką robią w większości zakładów/salonów fryzjerskich. Normalne kudły ;)

dzięki za pocieszenie :) z przodu mi się nawet podoba, chodzi mi o ten "Zawijas" z tyłu z tych wycieniowanych włosów, już umyłam i próbowałam odkręcić pod spód, ale za nic nie da , wiem, że to zdjęcie tyłu trochę niewyraźne ale wydawało mi się że jest krzywo i rzadko.

szkoda ze nie zrobilas zdjecia przed ..ciezko ocenic bo slabej jakosci zdjecia ale mysle ze zle nie wygladasz :) 

ja ostatnio poszlam i zrobilam sam odrost nie dosc ze zaplacilam za to 140 zl to jeszcze z pol cm odrostu zostalo :D 

szczerze mówiąc nic nie widze na tym foto

moim zdaniem rzeczywiście trochę kiepsko. I rzeczywiście tworzy się z tylu, z tego pociemiowanego coś na kształt ogonka wiewiórki. 

Albo dobry fryzjer, który coś z tego jeszcze wyczaruje (ale na pewno stracisz długość) albo podpinanie i czekanie aż odrosną. Na szczęście to nie trwa wieczności ;) 

o, kurczę... autorem tej grzywki tez jest jakiś "fryzjer"? Z tyłu też wyglada to kiepsko. 

Ja bym czekała aż odrosną i u dobrego fryzjera dobrała jakąś sensowną fryzurę. Kolor jest Twój naturalny? Chyba ogólnie ta fryzura Ci nie pasuje i postarza(?! Z tego, co widać, a widać niezbyt dużo). 

Większość fryzjerów tak robi, że włosy wywija na zewnątrz, zamiast się schylić czy usiąść na stołku, dlatego tak się wywijają.

Z pełną świadomością stwierdzam, że nie ma naprawdę dobrych fryzjerów. Miałam styczność z tymi w miastach do 200 tysięcy mieszkańców. W Krakowie, Wrocławiu, Warszawie na pewno znajdzie się artystów. Ale zmierzam do tego, żebyś poczekała i podcięła włosy u kogoś, kto po prostu nie zrobi Ci krzywdy. Choć i takiego fryzjera znaleźć niełatwo.

Za bardzo nie widać na zdjęciu- może jak sama sobie ułożysz, to będzie lepiej. Odczekałabym, aż urosną- teraz i tak już masz krótkie. Kiedyś poszłam do salony w moim rodzinnym mieście- potem mama musiała mi włosy doprowadzić do porządku. Teraz mam jednego wybranego- zresztą w Warszawce fryzjerzy się kształcą i generalnie w każdym salonie dobrze robią. Konkurencja jest, to musza się starać. Najgorzej jak jest jeden salon na całe miasto i tną na jedno kopyto.