Temat: "chuda" to nowa "szczupła"?

Nurtuje mnie ostatnio jedna rzecz, a raczej zjawisko społeczne, chciałam się więc podzielić moimi przemyśleniami i spytać o wasze zdanie. Kiedyś kobiety chiały być szczupłe, a kobieta szczupła to była taka o prawidłowym bmi (w całej rozciągłości tego wyznacznika) -koniec i kropka.
Słowo "szczupła" to  był komplement, jaki chciało się usłyszeć, a słowo "chuda" miało wydźwięk równie pejoratywny jak słowo "gruba", była jeszcze "pulchna" -coś w górnych obszarach prawidłowego bmi. Obecnie chyba sytuacja uległa zmianie, a powyższa nomenklatura przewartościowaniu. Teraz dla wielu kobiet (przyznam, że głęboko w duszy dla mnie również) największy komplement to "chuda". Kobiety, zwłaszcza te młode, chcą być "chude", a nie "szczupłe". Przy ta wymarzona chuda to już niedowaga wg bmi, szczupła to ta od "idealnego" bmi w dół, na dziewczyny o idealnym bmi nieraz mówi się "pulchna". Posłużę się przykładem kobiety mojego wzrostu czyli 165cm, bmi podaje :
Niedowaga: od 47.6 kg do 52.8 kg
Waga prawidłowa: od 53.1 kg do 67.8 kg
Nadwaga: od 68.1 kg do 81.4 kg
Kto obecnie powiedziałby o dziewczynie 165cm i ważącej 60kg, że jest szczupła? Raczej nikt, może starsze pokolenie. Kiedyś to była normalna waga, co więcej z medycznego punktu widzenia to jest normalna waga przy tym wzroście, tylko coś sprawiło, że myślimy inaczej.
Nikogo nie ganię za szczupłość, wręcz przeciwnie sama ciężko pracuję by utrzymać wagę około 50kg, do której było mi ciężko wrócić po rzuceniu palenia. Choćby dlatego, że słyszałam niewybredne komentarze typu "ale się spasłaś", kiedy przytyłam do 54kg. Gdzieś głęboko jest we mnie przeświadczenie, że taka powinnam być. W wielu z nas jest, ale dlaczego, nie ma to przecież medycznego uzasadnienia.
Swojego myślenia nie zmienię, myślenia świata wokół również, ale swoją drogą ciekawe jak to się stało i dlaczego tak drastycznie zmieniło się spojrzenie na kobiecą sylwetkę w ciągu ostatnich 10 lat? Wiem, powiecie kino, świat mody, nierealistyczny wizerunek kobiety w mediach, to wszystko oczywiste. Ale co spowodowało, że właśnie taki wizerunek został w mediach wylansowany, dlaczego akurat taki, przecież modelki z lat 90', czy nawet te sexbomby ze słonecznego patrolu były szczupłe, nigdy chude.
Co spowodowało tą zmianę? Czemu wzorzec zdrowej szczupłej kobiety został zastąpiony wzorcem kobiety chudej jako ideału do którego należy dążyć?
rozpisałam się, ale napisać można by jeszcze bardzo dużo w tym temacie interesują mnie wasze opinie.
Dopiero teraz ciesze sie ze swojego wygladu,nie chce juz chudnac dalej ale przynajmniej nie czuje sie ciezko.
Oczywiście, że wszystko zależy od tego co się komu podoba, ale powinno to być w granicach tego co jest zdrowe.
Ja obecną wagę uzyskałam i utrzymuję ćwiczeniami (minimum 90min dziennie), a nie jak tu niektórzy piszą głodówkami. Mam wyniki badań wzorcowe i dbam o prawidłowe zbilansowanie diety. Oczywiście można być szczuplutką i zdrową, ale naprawdę wątpię, czy przytoczona już wcześniej przeze mnie Rubik jest w pełni zdrowa. I wiele dziewczyn odchudza się wyniszczając swoje organizmy i nie mówię o anorektyczkach, tylko o dziewczynach które chcą schudnąć szybko, niekoniecznie do wychudzenia.
 no ale zrobiło się offtopic
A jeśli chodzi o akcje z modelkami size-plus to też nie popieram, ani wychudzenie ani otyłość nie są zdrowe.
Powinno się promować zdrowe wzorce i to jako cel do którego należy dążyć, zdrowie jako cel, a świetny wygląd jako dodatkową korzyść.


szkoda mi dziewczyn, dla których chude = atrakcyjne. (być może im szkoda mnie :-P) ale dla mnie atrakcyjna kobieta = kobieca figura, świadomość własnych atutów (i wad sylwetki, żeby umieć je ew. zatuszować), ciekawe rysy twarzy i umiejętność ich podkreślenia makijażem, ładne zarysowane mięśnie,  seksowny uśmiech i inteligencja.

nie jestem fanką anny muchy, ale kiedy schudła powiedziała coś fajnego: "oferuję (...) coś więcej niż rozmiar xs".
Pasek wagi
Super temat, zgadzam sie z autorka....
Ja tez slysze od rodzicow, siostry, chlopaka, ze chudzinka jestem i ze wystarczy ze kosci widac, ja osobiscie lubie juz swoja sylwetke glownie cwicze teraz plus pilnuje tego co jem itd....ale od Kolezanke i uwaga od ludzi starszego pokojenia ( ciocia ok 70 ) uslyszalam ze powinnam zrzucic pare kg bo nie jest zle ale laseczka jeszcze nie jestem i ze chlopcy takie wola i ze meza taka gruba nie znajde:P:P:P;)
 
Co do tego co w gazeta, to jest teraz taka skrajnosc ze albo modelki 0 albo te w rozmiarach 42 i w gore...a gdzie dziewczyny w rozmiarach 38?? jak w latach 90?!!! gdzie jest i biuscik i wciecie itd...dla mnie najlepszy to rozmair 36-38 zalezy od sylwetki ja mam wprawdzie 34 obecnie ale poprostu mam drobna budowe i w 38 dosc grubiej wygladam ale 36 tez lubie na sobie.
 
Retuszowane anorektyczki to tragedia!!!!!
Mówicie tutaj o głodzeniu się zamiast ćwiczeń. To co mam zrobić gdy chce schudnąć a mam skręconą kostkę i jedynymi ćwiczeniami jakie mogę aktualnie wykonywać jest chodzenie o kulach (o ile można nazwać to ćwiczeniem), brzuszki i ćwiczenia z hantlami? Jakoś przecież muszę zrzucić zbędny balast. Też uważam, że dziewczyny wychudzone są mało atrakcyjne. Wolę te z zarysowanymi mięśniami. Sama mam mięśnie, ale uzbierało się trochę tłuszczu i muszę go spalić. Dążę do 50 kg przy wzroście 160cm, ale 55 kg w pełni mnie usatysfakcjonuje. Więc jak, macie jakieś rady dla mnie?
bez pzready, jak zrzucisz czesc kg bez cwiczen nic sie nie stanie

ReniferZiolo chciałam zadać Ci osobiste pytanie: Miesiączkujesz czy nie?

Tekst niżej tyczy w głownej mierze dziewczyn dążących do wyglądu wychudzonych modelek - bo to piękne, nie tych, ktore chcą dietą i ćwiczeniami poprawić to i owo, i nie tych, u ktorych nadwaga czy otyłość są zagrożeniem dla zdrowia.
Ja jestem zwolenniczką teorii, że to my same się nakręcamy oczywiście z dużym udziałem mediów - chcemy być lepsze od innych kobiet. To jest oczywiste, że chcemy być najpiękniejsze, atrakcyjne i podobać się, media kreują wizerunek chudzinek i dla nas, nie dla facetów, to właśnie jest ideał - skoro w telewizji mówią, że coś jest ładne to tak ma być. Kiedy widzimy chudą aktorkę czy modelkę w świetle fleszy otoczoną wianuszkiem adoratorów też chcemy takie być. Odchudzamy się dla koleżanek/matek/ciotek, wmawiając sobie, że chcemy być atrakcyjne dla mężczyzn. Wiem, że to trochę kontrowersyjne, ale komu się chwalicie swoimi sukcesami i komu żalicie z porażek - innym kobietom. Zauważcie, że zwykle tymi, którzy zwracają uwagę,że mogłybyśmy być szczuplejsze są zwykle inne kobiety - rzadko kiedy ojciec czy chłopak.
Nakręcamy się coraz bardziej, jemy coraz mniej i popadamy w coraz większą frustracje, gdy przy wadze jaka wydawała się nam idealna nie wyglądamy jak one, więc trzeba drążyć dalej i błędne koło się zamyka.

Faceci cóż to tylko faceci i każdemu podoba się co innego jeden woli chudzinkę inny pełniejszą dziewczynę, niezależnie od tego największym powodzeniem cieszą się te pewniejsze siebie, przebojowe i wyglądające zdrowo. Mało który chce mieć przy sobie dziewczynę wyglądającą jak cień człowieka z zanikiem biustu od odchudzania.
Ale przecież my mamy tak samo dla jednej ideałem jest chodzący szkielet jak ten pan ze zmierzchu, dla innych Tomasz Karolak - faceci się tym jakos szczególnie nie przejmują, tylko my głupie baby mamy kłopot z samoakceptacją.

Taki przykładzik ideału - choć o pełnych kształtach
 

Uważam, że obracacie wokół wciąż tych samych utartych powtarzanych schematów. W 50% się z Wami zgadzam, ale:
1. Modelki są chude, bo łatwiej im uszyć ubranie, lepiej leży, nie widać niedociągnięć krawieckich. (A Twiggy w '80?)
2. W latach '20 ubiegłego wieku również modna była chudość, androginiczność, a potem jakoś przyszła MM i posągowa Cindy Crawford.
3. Kim są faceci "z górnej półki", przepraszam?! Czy również mam się obawiać, że uważasz iż istnieją kobiety "z górnej półki?!".
4. Każdy ma swoje gusta, ja na przykład nie lubię chudych facetów, a moja kumpela wręcz przeciwnie, im więcej kości, tym lepiej. Czy można jej zarzucić, że wpędza kolesi w anoreksję? Poza tym chyba tylko niedojrzałym licealnym chłopaczkom podobają się szkieleciki. Rożnica między chłopiec, a Mężczyzna jest znacząca. Co więcej, stwierdzam, że w czasach, gdy ważyłam 5-8kg więcej niż teraz miałam chyba nawet większe powodzenie.
mode na kosciste plaskie modelki wylansowali projektanci, ktorzy wola chlopcow wiec i modelki wybieraja podobne budowa.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.