13 kwietnia 2011, 15:53
Czy korzystał ktoś z was z jakiegoś programu antyplagiatowego?
Piszę III rozdział pracy licencjackiej, niedługo mam oddać pracę do sprawdzenia przez program antyplagiatowy.
Zastanawiam się czy jest możliwość sprawdzenia samemu pracy przez taki program?
Widzę, że na necie jest dużo stron z tym programem, ale czy są one skuteczne?
Byłabym wdzięczna za pomoc.
Edytowany przez Sloneczko19877 13 kwietnia 2011, 15:53
13 kwietnia 2011, 15:57
antyplagiat.pl jest skuteczny
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
13 kwietnia 2011, 16:30
jest możliwość, ale u mnie się nie sprawdził. W tym internetowym wyszło mi 3%, na uczelni potem 19%
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1104
13 kwietnia 2011, 16:35
mnie uprzedzano na uczelni zeby nie przepuszczac pracy samemu przez te programy bo sie gdzies tam nie daj boze zapisze, pozniej sprawdza i wyjdzie ze cała praca jest plagiatem :|
13 kwietnia 2011, 17:32
Ojej :/ to faktycznie nie ciekawie.....
No i nie wiem, co robić....chyba pisać dalej i czekać aż do oddania na swojej uczelni...
13 kwietnia 2011, 17:49
Można sprawdzić samemu na stronie plagiat.pl. Nie trzeba się bać, że coś się zapisze, bo to nie jest możliwe. Są tylko dwa minusy. Po pierwsze trzeba zapłacić - kilka złotych za ileś tysięcy znaków. Jakbyś chciała sprawdzić całą pracę, to wyjdzie jakieś kilkadziesiąt złotych. Po drugie w momencie gdy sprawdzasz sama, to program porównuje twoją pracę tylko z zasobami internetu, czyli z jakimiś artykułami, pracami, które możesz znaleźć w internecie. W momencie gd sprawdza uczelnia, to ma dostęp do dużo większej bazy danych - oprócz internetu dochodzą do tego prace magisterskie, licencjackie, podyplomowe z lat ubiegłych, niektóre książki itp. Co oznacza, że prawie zawsze będzie wykryte więce procent, niż podczas sprawdzania w internecie.
Jeśli korzystałaś głównie ze źródeł internetowych, to możesz sobie sprawdzić, w przeciwnym razie nie warto.
Poza tym jeśli pisałaś pracę sama, nie spisywałaś żywcem z książek, zmieniałaś szyk zdania, oznaczałaś odpowiednio cytaty, to nie masz się czym martwić.
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
13 kwietnia 2011, 18:46
Zgadzam się ze Stasia1.
internetowe antyplagiaty sprawdzają tylko to co jest w necie, uczelniane również to co jest w książkach :)
parafrazuj jak najczęściej i nie masz się czego bać :)
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
13 kwietnia 2011, 23:11
i uczelnie jeszcze prace poprzednich roczników, których nie ma w necie..
I to jest największy ból, bo często cięzko napisać coś innego na podobny temat.
14 kwietnia 2011, 20:00
Piszę oczywiście sama pracę, mam stos kserówek,artykułów i książek. Nie przepisuję oczywiście "żywcem", zmieniam szyk zdania, zamieniam słowa, szukam synonimów a mimo to obawiam się, że robie nie tak,jak trzeba:///////
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
15 kwietnia 2011, 06:36
nie bój się :) ja też pisałam sama- wszyściutko. Dużo rzeczy bazując na wiedzy, którą mam w głowie, na badaniach, artykułach itd.
I co?
wyszło mi 19%
głównie z pracami starszych roczników..
Nie spisywałam od nikogo, a i tak tak wyszło
Co potem?
Promotor podpisuje poświadczenie, że praca nie jest plagiatem i tyle. Oddajesz i luz.
U mnie 70% na uczelni miało za dużo % plagiatu.
Podpisali wszystkim
największe problemy miałam ja.. ale to z powodu promotorki, która ma taki charakter i sposób bycia. Zawsze wszystko utrudnia i sprawia potem wrażenie, że robi ci łaskę i że powininnaś ją po nogach całować że ci dupę uratowała