- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 420
13 kwietnia 2011, 10:51
Dostałam piękną róże doniczkową z masą pąków. Niestety odkąd ją
przywiozłam do siebie dzieje się z nią coś niedobrego. A mianowicie
przed rozkwitnięciem listki przy pąku żółkną, żółknie cała łodyżka a
potem usycha razem z pąkiem.
![]()
![]()
Przepraszam za jakość zdjęć, ale nie mam możliwości zrobienia czegoś lepszego.
Jak ją uratować?? - Dołączył: 2011-02-04
- Miasto: Buenos Aires
- Liczba postów: 758
13 kwietnia 2011, 11:04
to jednorazówka;/
niestety, tez lubie tego kwiata ale w temp. pokojowej nie wytrzymuje za długo
poczytaj w necie nt rózy miniaturówych
przesadziłam ja kiedys jak juz usychała do ogródka i tam odzyła
- Dołączył: 2011-01-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 437
13 kwietnia 2011, 11:04
ja miałam takie dwie, obie nie żyją :( nie wiem nie mam pojęcia jak to pielęgnować...
- Dołączył: 2010-03-27
- Miasto:
- Liczba postów: 420
13 kwietnia 2011, 11:09
czytałam dużo o nich.. niestety mieszkam w akademiku, i ani nie mam możliwości ją przesadzić do większej doniczki, ani tym bardziej do ogródka... :( Przypuszczam, że może mieć tu za ciepło... Chcę ją wywieźć do domu na święta i tam coś działać, ale boje się ją zostawiać w domu to moja mama sobie przypomina o kwiatach w moim pokoju raz na tydzień ;/ a ja w domu bywam baaardzo rzadko...
P.S. a ma ona dla mnie wartość sentymentalną... i bardzo chcę żeby żyła...
Edytowany przez CherryWoman 13 kwietnia 2011, 11:10
- Dołączył: 2011-01-19
- Miasto: Krems
- Liczba postów: 942
13 kwietnia 2011, 11:24
Dokładnie ma za ciepło. Róże nie są domowymi kwiatkami. Albo przesadzić do ogórdka, albo postawić na balkon. W temperaturze pokojowej nie będzie długo żyła, obojetnie czy podlewana raz na tydzień, czy częsciej i dokłądnie pielegnowana ...
- Dołączył: 2010-07-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 64
15 kwietnia 2011, 13:49
Dostałam taką samą i stało się dokładnie to co z Twoją :( chyba zabiorę ją do rodziców i wysadzę do ogródka.
- Dołączył: 2011-02-04
- Miasto: Buenos Aires
- Liczba postów: 758
16 kwietnia 2011, 18:04
ja wsadziłam po zeszłorocznej zimie,wiosna do ogródka
dzisiaj mi mama pokazuje ze korzonki pusciła-wytrzymała taką zime na zewnatrza w pokoju usychała chociaz grzejników nie rozkrecałam;P