Temat: wieczór kawalerski

czy chłopak po rozwodzie (bez unieważnienia ślubu kościelnego) to kawaler ? pytam apropo pójścia na wieczór "kawalerski" czy takie osoby też się zaprasza ? 

jak z rozwodnikami przy łapaniu krawata na weselu 

i co sądzicie o waszych facetach chodzących na wieczory kawalerskie jesteście zadowolone/ nie dajecie swoim facetom jakieś wytyczne przed ? boicie się czegoś ? taka luźna rozmowa naszło mnie na refleksje :P 

Pasek wagi

chłopak po rozwodzie to rozwodnik 

chyba już dawno nie jest tak, ze zaprasza się tylko kawalerów i panny a po prostu osoby określonej płci. 

Wytycznych nie daje bo ufam, ze facet którego wybrałam na przyszłego meza to nie troglodyta i sam wie jakie są granice zabawy ;) rozmawialiśmy o tym i jestem spokojna ;)

A wieczór kawalerski jest tak nazwany, ponieważ jest na cześć żeniącego sie pana, nie dlatego że zaprasza się danych kawalerow xd

na moim wieczorze panieńskim były nawet mężatki i kobiety po rozwodzie, Więc nie ma znaczenia (:

Gość po rozwodzie jest wolny.

na moim panieńskim były : panna, mężatka, rozwodka i ciężarna :-P gdybym miała zaprosić tylko panny bawiłabym się tylko ja z siostra :-) 

nie daje wytycznych bez jaj mój mąż nie jest jakimś pierwotniakiem, wie gdzie są granice dobrej zabawy i bynajmniej nie ja mu je wyznaczam... ale to działa u nas w 2 strony ;-) 

Pamiętam Twoje tematy... Wiecznie jakiś problem z chłopem. W każdym bądź razie, zaufanie w związku to podstawa. Nie miałabym problemu z tym, aby mój partner poszedł na wieczór kawalerski czy pojechał gdzieś z kumplami na weekend. Ze wszystkimi znam się bardzo dobrze i to fajni, ogarnięci faceci. Jeśli tylko mamy okazję, imprezujemy całą paczką :)

Na wieczory kawalerskie zaprasza się mężczyzn, na panieńskie - kobiety. Stan cywilny jest nieważny.

Pasek wagi

Myslę, że wszystko zależy od nastawienia jego byłej żony do nowej partnerki.

Stan cywilny gości zapraszanych na wieczór kawalerski jest nieważny. Po prostu wieczór kawalerski to ostatnia impreza w męskim gronie przyszłego małżonka jeszcze w stanie wolnym. Co do pozwolenia na wyjście Swoich mężów na taką zabawę, to wszystko zależy od relacji w związku i od zaufania. Mój mąż nigdy nie był na takiej imprezie (u nas są popularne skromne śluby bez imprez przed) ale nie zrobiłabym mu iść. Oczywiście przed wyjsciem Swoje musiałby wysluchac ode mnie. Po prostu wiem jakie ma słabości na imprezach. Ufam mu na tyle, by wierzyć, że nie zdradzilby mnie ani nie latał za laskami. Jednak wiem,  że jak ma już trochę % w czubie, to dostaje głupawki. No i tradycjnie miałby obowiązek czasem odezwać się lub napisać sms, czy wszystko Ok. Po prostu oboje uznajemy, że w związku należy zostawić odrobinę swobody dla siebie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.