- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 marca 2019, 12:27
Hej. Mam rozmowę o pracę w kancelarii komorniczej na stanowisko pracownik biurowy. Orientujecie się może jakich zarobków można się spodziewać?
Wykształcenie mam kierunkowe ( nie prawo- lecz pokrewne), kilka kursów, doświadczenie w sprawach windykacyjnych i egzekucyjnych.
Obecnie pracuje na stanowisku kierowniczym. Wiadomo - zmiana pracy - szansa na lepsze zarobki. Nie chce się ośmieszyć jeśli padnie pytanie o oczekiwane wynagrodzenie, więc może Wy przyjdziecie z pomocą :)
Średniej wielkości miasto z niskim stopniem bezrobocia.
Pozdrawiam
8 marca 2019, 12:33
Nie oczekiwalabym zbyt wiele. Ja kiedys w czasach studiow zglosilam sie wlasnie do pracy administracyjnej u komornika. Nie powiedzialam jakiejs wygorowanej kwoty - troche ponad minimum a on zrobil glupia mine i zaproponowal mi adresowanie listow 1x w tyg na umowe-zlecenie. Co bylo dalej juz nawet nie bede pisac ;)
8 marca 2019, 12:37
Nie oczekiwalabym zbyt wiele. Ja kiedys w czasach studiow zglosilam sie wlasnie do pracy administracyjnej u komornika. Nie powiedzialam jakiejs wygorowanej kwoty - troche ponad minimum a on zrobil glupia mine i zaproponowal mi adresowanie listow 1x w tyg na umowe-zlecenie. Co bylo dalej juz nawet nie bede pisac ;)
Pytam z ciekawości ponieważ wychodzę z założenia , że jeśli komornik zobaczył na moim CV stanowisko kierownicze to raczej nie myśli że zarabiam najniższą krajową lub trochę ponad. Oraz że nie chcę zmieniać pracy na gorzej płatną :)
8 marca 2019, 12:38
W kancelariach słabo płacą, na pewno mniej niż na stanowisku kierowniczym
8 marca 2019, 12:49
wątpię że zarobisz lepiej niż na swoim obecnym stanowisku - komornicy chca jak najwiecej sie nachapac do siebie a ludziom dac grosze. Ale spróbuj zawalczyc, nie zaszkodzi zawołać wiecej do stracenia masz tylko to z Cie nie przyjmą. Moze ja mialam tylko takie zle wrazenie :)
8 marca 2019, 13:32
Ja bym na twoim miejscu powiedziała po prostu tyle, za ile opłacałoby mi się zmienić pracę.
8 marca 2019, 13:48
A czy w ogóle orientowałaś się w sytuacji komorników ?
Od stycznia weszły w życie nowe przepisy zmniejszające opłaty stosunkowe pobierane przez komorników. Dwa jak dłużnik wpłaci należność w terminie miesiąca od dnia wszczęcia egzekucji komornik zarabia jeszcze mniej. Kolejna sprawa komornicy już nie pracują wyłącznie dla siebie, w zależności od wypracowanego dochodu muszą część oddać państwu.
Dodatkowo jest obowiązek filmowania czynności, składowania nośników tych danych. Jest większa papierologia Trzeba do każdego pisma wklejać nawet kopertę, w której to pismo przyszło . Zmniejszyły się uprawnienia aplikantów i asesorów, więc komornik musi robić samodzielnie więcej poważniejszych rzeczy . Jest dużo kancelarii. W moim mieście przez 6 lat liczba kancelarii wzrosła trzykrotnie. Rynek jest bardzo podzielony, a to oznacza mniejsze zyski, a więcej roboty. Wiadomo praca u komornika jest praca terminową. 7 dni na napisanie postanowienia, podjęcie czynności i koniec kropka.
Praca u komornika to ciężka harówka. Trochę jak w fabryce. Ma być dużo i szybko. Oprócz merytorycznej pracy jest kserowanie, podkładanie zwrotek, wysyłanie listów, klejenie akt. Jest też dużo komplikacji często do różnych spraw trzeba stosować różne przepisy i trzeba to wiedzieć i monitorować , kiedy były jakie zmiany i jakim zmianom podlega dana sprawa.
Mnie na jednej rozmowie zaproponowano kwotę całkiem niezłą, ale ja mam wykształcenie prawnicze i 3 lata pracy u komornika plus 3 lata pracy u radcy prawnego . U komornika zajmowałam się odpowiedziami na skargi, prowadzeniem całego postępowania, wiadomo argumentowanie postanowień, u radcy pisałam pisma procesowe, analizowałam dokumenty i kierowałam zalecenia oraz opinie prawne do klientów , nadzorowałam egzekucję także z egzekucję z nieruchomości i eksmisje.
Natomiast na jednej rozmowie od wejścia Komornik utwierdzał mnie w przekonaniu,że jest coraz ciężej, że dużo roboty, mało pieniędzy itd. i w sumie to nie interesował się ani moim wykształceniem, ani doświadczeniem i z miejsca proponował minimalną zastrzegająć, że moim obowiązkiem będzie także chodzenie mu do sklepu po fajki Jemu było wszystko jedno kto przyjdzie i co umie. U komornika pracuje się też na określonym programie komputerowym, więc to nie jest tak, że masz tam jakieś doświadczenie w windykacji i teraz możesz sobie życzyć nie wiadomo ile. Nie znasz programu to nie wiesz nic.
Wszystko zależy od tego kto kogo szuka. Jak jesteś świeża , albo masz tylko klepać jedną czynność w kółko , czy bardziej zajmować się podkładaniem zwrotek to dostaniesz raczej minimalną.
Jak masz wejść do kancelarii i od razu robić poważne rzeczy, jak będziesz wiedziała co i jak możesz żądać więcej.
Wiadomo musisz znać kodeks postępowania cywilnego , ustawę o komornikach, ustawę o kosztach komorniczych, ustawę o osobach uprawnionych do pobierania alimentów, kodeks pracy - takie podstawy.
Jak masz pracę to powiedz tyle, żeby opłacało Ci się ją zmienić, ale jak nie masz doświadczenia w pracy u komornika to nie liczyłabym na wiele.
P.S.
Mieszkam w średniej wielkości mieście, bezrobocie chyba ostatnio było 2 %, a uwierz mi, że pensje nie są tu za wysokie. Ogłoszeń wszędzie pełno, ale na ekspedientki, albo pracowników fizycznych.
Edytowany przez Marisca 8 marca 2019, 14:53
8 marca 2019, 15:16
Myślę, że najniższa krajowa, więc chyba bardziej opłaca Ci się zostać na obecnym stanowisku. ;)
8 marca 2019, 15:51
To dość oczywiste przy zmianie pracy: obecne wynagrodzenie plus powiedzmy 20%, ale znając realia tej branży pewnie mogą zaoferować co najwyżej najniższą krajową
8 marca 2019, 17:35
Wydaje mi się, że o ile nie zostaniesz kierownikiem biura, to gdziekolwiek byś nie poszła zwykły pracownik biurowy to wynagrodzenie rzędu minimalnej krajowej, ew. lekko ponad. Jeśli chcesz tam pracować, bo to lubisz i pieniądze nie mają znaczenia to idź, ale dla mnie, w Twojej sytuacji, to trochę awans do tyłu (np. starszy specjalista → specjalista).