Temat: Dziecko woli tatę

wie ktoś może dlaczego tak jest, że dziecko woli ojca? Dziecko jeszcze nie mówi, ojca widuje ze 3 razy w tygodniu, ja się dzieckiem zajmuję najlepiej jak potrafię, kocham bardzo, okazuję czułość, śpimy często razem ale jak tylko zobaczy ojca to leci do niego jakby zobaczył sw Mikołaja, przykro mi trochę. Do mnie np tak nie leci, jak wrócę z zakupów czy jak wróci od taty. Czy tak będzie zawsze? Boję się, że może będzie wolał mieszkać  z tatą... na co się zgodzę, jeśli taka będzie jego wola. 

a teraz sobie wyobraz, ze predzej czy pozniej tata zwiaze sie z jakas kobieta i dziecko ja polubi. a to bardzo realny scenariusz, bo Ty jako matka wychowujesz, czyli zabraniasz i nakazujesz, a partnerka bedzie chciala miec dobre realcje z dzieckiem, wiec bedzie od zabawy i pozwalania na wszystko.

mam wrazenie, ze dziecko mojego partnera wyjatkowo mnie lubi i w pierwszy dzien swiat to ze mna sie czule zegnala przy mamie, az mi glupio bylo. nie wiem co czuje matka, ale tata byl zazdrosny i czul sie olany. cala droge to pozeganie przezywal. 

tak tez ciesz sie, ze Twoje dziecko ma dobre relacje z tata, a sama sprobuj sobie z kims zycie ulozyc.  za bardzo sie na dziecku koncentrujesz.

D.Va. - ty jako matka, kobieta, istota zawsze blisko i oswojona, o płci przewidywalnej i opiekuńczej, jesteś dla swojego dziecka jak powietrze. Niezauważalne, niedoceniane - i szalenie potrzebne, ale widać by to było wtedy, gdyby Cię zabrakło. A przecież zawsze byłaś, będziesz, to oczywiste, czym się tu ekscytować? :) Czy Ty celebrujesz każdy wdech z zachwytem nad dostępnością tlenu? A tata jest atrakcją, nowością, odmiennością, nagrodą, pojawia się jako osoba nieoczywista i zapewne spędza z dzieckiem bardziej niefrasobliwie i twórczo czas niż pełnoetatowa, zmęczona i odpowiedzialna za stawianie granic matka. Poza tym to mężczyzna, a niektóre dzieci mają większe upodobanie do jednej płci i to nie dlatego że ten rodzic jest akurat taki fajny, tylko "bo tak". To nie jest żadna Twoja "wina", czy wina dziecka, ani nawet jego ojca. Czasem po prostu tak jest i już :) Rozumiem, że Ci żal, przykro że nie jesteś tak doceniona na tym tle jak niezaangażowany przecież tak jak Ty tata. Ale uwierz, dziecko rosnąc nabywa ogląd sytuacji i nawet jesli jako nastolatek ci napyskuje i nagada jaki tata cudny a ty be, to i tak będzie wiedział, kto go prowadzi za rękę. I prawdopodobnie nawet gdyby postanowił zamieszkać z tatą to długo by nie wytrzymał. Bo po pierwsze - nie ma fundamentu, mamy! Po drugie - to nie fajne jeść drugi tydzień pod rząd parówki, jajecznicę i kupne pierogi. A po trzecie tata chłopca żyjąc tyle lat bez niego na codzień, prawdopodobnie nawet nie byłby chętny wziąć odpowiedzialność, chodzić do szkoły, dbać o zęby, godzinami odpowiadać na wieczne pytania, codziennie mozolnie pomagać w lekcjach. Tak więc nie, dziecko Cię nie opuści w normalnych warunkach, chyba że je zaszczujesz, wyczuje presję czy rywalizację. A jak trochę podrośnie? To tak, opuści cię i to dobrze, bo tak ma być. Dobrze więc by było, by dziecko nie było twoim centrum świata, perełką, jedynym szczęściem i sensem istnienia, bo się złamiesz gdy ono sięgnie po samodzielność i własne, oddzielne życie. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.