Temat: Zmiana miejsca zamieszkania, zmiana pracy, ciąża

Potrzebuje świeżego spojrzenia na moją sytuację życiową, bo myślę i nie jestem w stanie podjąć sensownej decyzji.

Mieszkam z mężem, rodzicami, bratem, bratowa i trójka ich dzieci w jednym domu. Mamy jeden pokój, mało miejsca, więc podjęliśmy decyzję, że dla zdrowia naszego przeprowadzimy się do tesciów, u nich będziemy mieli całe piętro, trzy pokoje, kuchnie, łazienkę, nie jest to zamknięta przestrzeń, rodzice będą przechodzić przez mieszkanie by dojść do siebie.

Prace mam teraz bardzo dobra, pracuje w urzędzie, wypłata nie tragiczna, praca która lubię, ludzie których lubię, nie mam na co narzekać. Do pracy mam 7 km, dojeżdżam samochodem. Jak się wyprowadzimy to do pracy będę miała 40 km.

Zastanawiam się czy zmienić pracę, będziemy mieszkać blisko dużego miasta, więc na pewno będą lepsze warunki, lepsze pieniądze, bliższy dojazd. Problemem jest to, że chce zajsc w ciążę, już od jakiegos czasu się staramy, po wstępnej diagnostyce okazało się że oboje mamy problemy i może to zająć sporo czasu, raczej nie będzie to pół roku ale znacznie dłużej.

W planach na najbliższe 5 lat mamy budowę domu w mojej rodzinnej miejscowości, więc ponownie wrócimy i będę miała blisko do pracy. A jak zwolnienie się z aktualnej pracy, to raczej do niej nie wrócę a już na pewno nie na takich warunkach, pewnie znajdę inną pracę w okolicy, bo do tego miasta na pewno nie będę dojeżdżać , z tej strony są duże korki i generalnie marnotrawstwo czasu.

 Pierwotny plan byl, że zachodze w ciążę, przeprowadzamy się, potem druga ciąża i na spokojnie wracam do pracy, bo mieszkamy w nowym domu. Plan na dziś to, że będę dojeżdżać aż w ciążę nie zajde, ale jestem beznadziejnym kierowca i jak pomyślę, że mam zima tyle dojeżdżać, to już mi się słabo robi... Termin przeprowadzki to wiosna 2019, do tego czasu na pewno nie będę zmieniała pracy.

Chyba że macie inny pomysł? Żaden wynajem w okolicy nie wchodzi w grę, bo odkładamy na dom a u rodziców nie zostanę, bo pozabijamy się zaraz wszyscy, każdy patrzy na siebie z pod byka, co chwilę jakieś krzyki, afery.

Pasek wagi

Nie widze rozwiazania, jesli wynajem nie wchodzi w gre.

Pasek wagi

Ja bym zostala w aktualne pracy, 40 km to nie jest tak daleko zeby codziennie dojezdzac, chyba ze sa duze korki. Macie zamiar przeprowadzic sie na wiosne, wiec do nastepne zimy bedziasz miala sporo czasu, zeby pewniej sie poczuc za kolkiem. Przede wszystkim wyprowadzcie sie  z rodzinego domu skoro jest wam tam ciezko. Moze z czasem pojawi sie inna opcja. Ja sie nauczylam, zeby nie planowac wszystkiego z duzym wyprzedzeniem bo najczesciej z czasem cos sie zmienialo. Planujecie dziecko, nie wiadomo kiedy sie pojawi i co zmieni

Pasek wagi

Zostań w obecnej pracy i dojeżdżaj. W poprzedniej pracy miałam znajomą która dojeżdżała codziennie jakieś 50 km w jedną stronę i z tego co wiem dojeżdża do tej pory. 40 km to nie tragedia, przy dobrych warunkach jakieś pół godziny drogi :)

Pasek wagi

Belka21 napisał(a):

Zostań w obecnej pracy i dojeżdżaj. W poprzedniej pracy miałam znajomą która dojeżdżała codziennie jakieś 50 km w jedną stronę i z tego co wiem dojeżdża do tej pory. 40 km to nie tragedia, przy dobrych warunkach jakieś pół godziny drogi :)

Droga będzie dobra, bez korków, duża część obwodnica miasta, druga część droga krajowa, pierwsza w kolejności odśnieżania, bezproblemowa. Max 45 minut. 

Wiem, że do zimy daleko i może się dużo zmienić, może się przebiedzimy jedną zimę, może dwie i już będziemy mieli dzieci albo nowy dom :-) 

Pasek wagi

Zarówno opcja mieszkania z rodzicami jak i teściami jest bez sensu, więc jeśli wynajem nie wchodzi w grę, to ja nie widzę dobrej opcji. 40km dojazdu to nie tragedia jeśli to szybka trasa.

Uważam, że najmniejszym złem będzie pozostanie u rodziców do czasów aż nie zajdziesz w ciążę. Idealne rozwiązanie to wynajem. Pracy bym nie zmieniała.

Ja bym na początku się postarała o dobre lokum. Mieszkanie z rodzicami w tyle osób? A jeszcze jak się pojawi dziecko, to już o ogóle raczej słabo. Domu nie postawicie w miesiąc, wiec jeśli już to skłaniałabym się ku opcji mieszkania z teściami. Odrestaurowałabym to piętro i jest kącik na kilka lat, zanim postawicie własny dom. Pytanie tylko jakie masz z nimi relacje. Niestety, znam dużo przypadków w których mieszkanie z teściami nie wyszło na dobre. Bynajmniej jednak, nie twierdzę , że jest to niemożliwe - wszystko zależy od waszych charakterów i od tego jak to zorganizujecie.

obie opcje mieszkaniowe to koszmar - mieszkanie przez ktore beda przechodzic tesciowie zeby dojsc do swojego ??? i ty sadzisz ze to zniesiesz? chyba ze tesciowa jest jakas swieta kobieta i nie bedzie wnikala w to jak i co masz w swojej czesci. Mozesz dokladniej opisac te warunki u tesciow? trzy pokoje , lazienka i kuchnia osobna czy lazienka i kuchnia wspolna? 40 km -wolalabym dojezdzac jesli bym byla zadowolona z pracy, zmiana pracy to ryzyko, a skoro chcesz zajsc w ciaze i wiesz ze nie bedzie latwo to stres nie jest ci potrzebny. jazdy samochodem nieznosze, ale jazda ciagle ta sama trasa i jeszcze nie trudna - to nie tragedia. Ja musze jezdzic ciagle roznymi trasami - i nawet do tego juz sie przelamalam, jedna trasa to pestka, dasz rade. Tylko to chodzenie tesciow po mieszkaniu - obawialabym sie ze nie bedzie zadnej sfery prywatnej.

żebyście nie wpadli z deszczu pod rynne z tymi tesciami ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.