Temat: Nie chce ćwiczyć na wf

Chciałabym się zwolnić z lekcji wf na cały rok szkolny. Lekarzowi rodzinnemu muszę podać jakiś zdrowotny dowód na to, że nie mogę ćwiczyć, bo tak po prostu nie wypisze. Czy samo to, że mam zaburzenia odżywiania wystarczy ? Chcę dodać, że mam już prawie prawidłową wagę. Nie wiem jak się mają moje wyniki badań, bo mam zamiar dopiero robić gdy będę ważyła prawidłowo, a brakuje mi 2kg. Ostatnio jak robiłam badania to były fatalne, ale miałam w tedy sporą niedowagę i się głodziłam. Uczęszczam do psychologa, psychiatry i psychoterapeuty. Jest ze mną co raz lepiej.

Nie chce ćwiczyć, bo Mamy 3h wf pod rząd, który jest strasznie nudny i monotonny. Gramy zazwyczaj w ręczną lub kosza, a ja nie nie potrafię i nie lubię. Klasa ma zazwyczaj do mnie pretensje. Ogólnie mam złe relacje z klasą, a wf to tylko pogarszają. Nawet gdy nie miałam problemów z klasą to nigdy nie przepadałam za wf. Wolałabym te 3h spędzić ćwicząc na siłowni w własnym zakresie i potem ucząc się, bo mój trening nigdy nie przekracza godziny

roogirl napisał(a):

Możesz iść do psychiatry - tych najłatwiej omamić historyjkami i opowiedzieć coś o lękach przed przebieraniem się przed lekcją wfu, że ktoś zobaczy twoje ciało; a jak nie to może do gina i powiedz, że masz przez 3 tygodnie pms i bardzo bolą cię piersi i nie możesz biegać na wfie. Nie wiem na pewno da się coś wymyślić. Może w necie są jakieś rady co najlepiej, nie orientowałam się. Ale może prywatna wizyta ze zwykłą prośbą o zwolnienie wystarczy. Możesz spróbować powiedzieć, że ćwiczysz i ruszasz się dużo sama, a lekcje są beznadziejnie zorganizowane i tracisz tylko czas.Ja cię doskonale rozumiem, bo nienawidziłam wfu, a moja matka nigdy nie chciała mi dać zwolnienia. Jak sobie wspomnę ile czasu ja straciła siedząc na tych głupich lekcjach patrząc jak inni grają w siatkówkę to aż mnie wzdryga. Gdybym tylko miała możliwość zrobiłabym wszystko i nawymyślała co się da żeby ktoś mi dał zwolnienie. Zazdroszczę, korzystaj :)

Nie wydziwiaj. To nie mamienie, przecież osoby z zaburzeniami jedzenia maja problemy z akceptacja swojego ciała i siebie. niektórym trudno jest uwierzyć, że można coś zrobić  po prostu.

PigulaOla napisał(a):

roogirl napisał(a):

Możesz iść do psychiatry - tych najłatwiej omamić historyjkami i opowiedzieć coś o lękach przed przebieraniem się przed lekcją wfu, że ktoś zobaczy twoje ciało. Opowiedz coś o ed itp., a jak nie to może do gina i powiedz, że masz przez 3 tygodnie pms i bardzo bolą cię piersi i nie możesz biegać na wfie. Nie wiem na pewno da się coś wymyślić. Może w necie są jakieś rady co najlepiej, nie orientowałam się.Ja cię doskonale rozumiem, bo nienawidziłam wfu, a moja matka nigdy nie chciała mi dać zwolnienia. Jak sobie wspomnę ile czasu ja straciła siedząc na tych głupich lekcjach patrząc jak inni grają w siatkówkę to aż mnie wzdryga. Gdybym tylko miała możliwość zrobiłabym wszystko i nawymyślała co się da żeby ktoś mi dał zwolnienie. Zazdroszczę, korzystaj :)
A to psychiatra też może wypisać takie rzeczy :o ? A psychoterapeuta ?

Psychoterapeuta nie bo  to nie lekarz, ale psychiatra może więc próbowalabym u psychiatry. Sama nie lubiłam WFu w liceum, nie  chodziłam na  niego i nic się z tego  powodu nie  stało ;) więc  probuj

W byłej szkole wystarczyła notka od psychologa, ze np. Masz problem z ćwiczeniem przy innych / nie czujesz się pewnie, Ew. Wstydzisz się swojego ciała ;) Wiesz, to zależy od placówki. I doskonale cie rozumiem bo tez nie cierpię WFu, dla mnie to dodatkowe godziny w szkole, przez które mogłabym wracać wcześniej do chaty :)

PigulaOla napisał(a):

roogirl napisał(a):

Możesz iść do psychiatry - tych najłatwiej omamić historyjkami i opowiedzieć coś o lękach przed przebieraniem się przed lekcją wfu, że ktoś zobaczy twoje ciało. Opowiedz coś o ed itp., a jak nie to może do gina i powiedz, że masz przez 3 tygodnie pms i bardzo bolą cię piersi i nie możesz biegać na wfie. Nie wiem na pewno da się coś wymyślić. Może w necie są jakieś rady co najlepiej, nie orientowałam się.Ja cię doskonale rozumiem, bo nienawidziłam wfu, a moja matka nigdy nie chciała mi dać zwolnienia. Jak sobie wspomnę ile czasu ja straciła siedząc na tych głupich lekcjach patrząc jak inni grają w siatkówkę to aż mnie wzdryga. Gdybym tylko miała możliwość zrobiłabym wszystko i nawymyślała co się da żeby ktoś mi dał zwolnienie. Zazdroszczę, korzystaj :)
A to psychiatra też może wypisać takie rzeczy :o ? A psychoterapeuta ?

Psychiatra tak. Moje dziecko ma zawsze zwolnienie od swojego psychiatry prowadzącego z poradni dla dzieci autystycznych. Nikt z tym nie dyskutuje. Ale terapeuta nie może bo nie jest lekarzem.

Lekarz rodzinny może wypisać zwolnienie na podstawie diagnozy zaburzeń odżywiania. Nie musisz nic wymyślać. Rozumiem też Twój problem, taki f to śmiech na sali, najłatwiej uczniom dać piłkę i niech grają. Zajęcia powinny być zróżnicowane i dostosowane pod różne potrzeby uczniów. Lepiej już chodzić po lekcjach na jogę czy pilates a te 3 godziny pod rząd (!!!) wykorzystać na odrobienie lekcji. 

Czyli g...niana szkoła- niestety, u mnie było to samo w średniej-nauczyciele rzucili piłkę i mieli z glowy bachory a sami sobie na ławce gadali- nienawidziłam piłki. Pomijając zwolnienie(też bym pewnie je wolała) obecnie chyba można poprzez rodziców zgłosić takie zaniedbywanie rozwoju fizycznego uczniów np.do dyrektora, kuratorium?? Dzieciaki powinny mieć normalną ogólnorozwojową gimnastykę a nie az 3  godziny grania w piłkę..Można by też w dyrekcji szkoły spróbować wymusić alternatywne zajęcia fizyczne dla dzieci które nie chcą grac w piłkę..No przynajmniej jako rodzic to bym usiłowała coś z tym zrobić.

Liandra napisał(a):

Czyli g...niana szkoła- niestety, u mnie było to samo w średniej-nauczyciele rzucili piłkę i mieli z glowy bachory a sami sobie na ławce gadali- nienawidziłam piłki. Pomijając zwolnienie(też bym pewnie je wolała) obecnie chyba można poprzez rodziców zgłosić takie zaniedbywanie rozwoju fizycznego uczniów np.do dyrektora, kuratorium?? Dzieciaki powinny mieć normalną ogólnorozwojową gimnastykę a nie az 3  godziny grania w piłkę..Można by też w dyrekcji szkoły spróbować wymusić alternatywne zajęcia fizyczne dla dzieci które nie chcą grac w piłkę..No przynajmniej jako rodzic to bym usiłowała coś z tym zrobić.

Z drugiej strony ja miałam mega cisnącego nauczyciela w średniej, nigdy nie było tak, że nam rzucił piłkę i odchodził, zawsze wymyślał coś chorego - kilka dziewczyn w ciągu 2 lat przez jego wymysły miały złamaną kończyną, tudzież nogę w szynach... Nie mówiąc o tym, że na gimnastyce wszystkie sprzęty (np. kozioł, wyrzutnia) dostosowywał do swoich 2 metrów wzrostu. Raz wróciłam z wfu i miałam całe uda w siniakach, aż mama się przeraziła. Jak któraś miała zwolnienie lekarskie to przez cały czas cisnął jej słownie. Też wspominam ten wf jako katorgę, już bym wolała tę siatkówkę kilka razy w tygodniu. A bieganie wokół szkoły w deszczu to norma. Aż mam ciary jak o tym myślę :D 

Nie dziwię się, że dziewczyny chcą zwolnienia z wfu, wkurza mnie to parcie na ćwiczenia, przez to więcej osób się zraża niż zachęca. Realia tych naszych wf-ów są okropne. 

Nie macie w szkole żadnej sali z przyrządami do ćwiczeń? Skoro piszesz, że lepiej byś spędziła lekcje WF-u ćwicząc na siłowni, to niech twoja mama pogada z wychowawcą i nauczycielem WF-u, żebyś mogła podczas tych zajęć spożytkować czas tam, gdzie ci wygodniej, czyli na salce ze sprzętami.











Pasek wagi

Widzę, że nie tylko ja nie jestem fanką wf. Dziękuję wam dziewczyny za masę pomysłów. Spróbuje porozmawiać o tym z psychiatrą. Kłamać na razie nie chce, bo staram się być lepszym człowiekiem xD Ale jak nie poskutkuje prawda to może się skuszę na kłamstwo, ale wolałbym nie. 

Większości osobą w klasie taki wf pasuje, więc nie ma sensu "donosić". Tym bardziej, że chodź by nie wiadomo co robiliśmy na tym wf ja ćwiczyć nie chce i raczej nikt, ani nic tego nie zmieni.

milkamelka napisał(a):

roogirl napisał(a):

Możesz iść do psychiatry - tych najłatwiej omamić historyjkami i opowiedzieć coś o lękach przed przebieraniem się przed lekcją wfu, że ktoś zobaczy twoje ciało; a jak nie to może do gina i powiedz, że masz przez 3 tygodnie pms i bardzo bolą cię piersi i nie możesz biegać na wfie. Nie wiem na pewno da się coś wymyślić. Może w necie są jakieś rady co najlepiej, nie orientowałam się. Ale może prywatna wizyta ze zwykłą prośbą o zwolnienie wystarczy. Możesz spróbować powiedzieć, że ćwiczysz i ruszasz się dużo sama, a lekcje są beznadziejnie zorganizowane i tracisz tylko czas.Ja cię doskonale rozumiem, bo nienawidziłam wfu, a moja matka nigdy nie chciała mi dać zwolnienia. Jak sobie wspomnę ile czasu ja straciła siedząc na tych głupich lekcjach patrząc jak inni grają w siatkówkę to aż mnie wzdryga. Gdybym tylko miała możliwość zrobiłabym wszystko i nawymyślała co się da żeby ktoś mi dał zwolnienie. Zazdroszczę, korzystaj :)
Nie wydziwiaj. To nie mamienie, przecież osoby z zaburzeniami jedzenia maja problemy z akceptacja swojego ciała i siebie. niektórym trudno jest uwierzyć, że można coś zrobić  po prostu.

Ależ ja rozumiem, bo sama miałam ed, mam, bo z tego się nie wychodzi :) Chodzi mi o to, że mi się wydaje, że w takim przypadku z psychiatrą najłatwiej. Jak nie da zwolnienia tak od ręki za samo ed to można mu trochę poopowiadać i pewne rzeczy wyolbrzymić po prostu.. wybrać coś i bardziej się na tym skupić. Przecież psychiatrzy nie wiedzą jak to jest, wszystko się dla nich opiera na teorii, więc możesz powiedzieć cokolwiek i jak będziesz przekonująca muszą to wziąć pod uwagę.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.