Temat: Historie wielkiej wagi

Ogladacie na TLC program Historie wielkiej wagi ?? Doszlam do wniosku, ze te wszystkie osoby maja cos z garem i nadwaga to choroba psychiczna.

K1985 napisał(a):

Ogladacie na TLC program Historie wielkiej wagi ?? Doszlam do wniosku, ze te wszystkie osoby maja cos z garem i nadwaga to choroba psychiczna.

Ameryki nie odkrylas. Uzaleznienie od jedzenia jest takie samo jak od alkoholu czy narkotykow. Ludzie sobie jedzeniem sprawiaja przyjemnosc, pocieszaja sie, bo maja jakies problemy. Samotnosc, depresja etc.

Pasek wagi

Oglądalam w zimie, teraz chyba od początku leci. Myślę, ze oni nie znaja innego jedzenia... moze matka im nie gotowała? Bo tam albo mcdonalds albo gotowe dania z supermarketu? No i ogromne ilości napoi gazowanych, slodzonych... 

Poza tym, jak juz zaczynaja gotować go tez tak... sztucznie mi sie to wydaje. Mieso pakowane, warzywa myte, pakowane, wszystko takie "sterylne". 

FabriFibra napisał(a):

K1985 napisał(a):

Ogladacie na TLC program Historie wielkiej wagi ?? Doszlam do wniosku, ze te wszystkie osoby maja cos z garem i nadwaga to choroba psychiczna.
Ameryki nie odkrylas. Uzaleznienie od jedzenia jest takie samo jak od alkoholu czy narkotykow. Ludzie sobie jedzeniem sprawiaja przyjemnosc, pocieszaja sie, bo maja jakies problemy. Samotnosc, depresja etc.

Dokładnie! Każda z tych osób ma pewną historię, która na to wpłynęła... Dziwne, że tak wiele osób nie rozumie powagi uzależnienia od jedzenia. Jak jest się anorektyczką, to jest się chorym, biednym, z zaburzeniami- i racja,bo to koszmarna choroba, mam przykład w rodzinie i jest to bardzo ciężkie do wytłumaczenia i zrozumienia. Jak ktoś jest chorobliwie otyły, to jest po protu grubasem- ma przestać się opychać i już-mało osób uważa to za problem, częściej za lenistwo i zaniedbanie...

Pasek wagi

Fattyola napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

K1985 napisał(a):

Ogladacie na TLC program Historie wielkiej wagi ?? Doszlam do wniosku, ze te wszystkie osoby maja cos z garem i nadwaga to choroba psychiczna.
Ameryki nie odkrylas. Uzaleznienie od jedzenia jest takie samo jak od alkoholu czy narkotykow. Ludzie sobie jedzeniem sprawiaja przyjemnosc, pocieszaja sie, bo maja jakies problemy. Samotnosc, depresja etc.
Dokładnie! Każda z tych osób ma pewną historię, która na to wpłynęła... Dziwne, że tak wiele osób nie rozumie powagi uzależnienia od jedzenia. Jak jest się anorektyczką, to jest się chorym, biednym, z zaburzeniami- i racja,bo to koszmarna choroba, mam przykład w rodzinie i jest to bardzo ciężkie do wytłumaczenia i zrozumienia. Jak ktoś jest chorobliwie otyły, to jest po protu grubasem- ma przestać się opychać i już-mało osób uważa to za problem, częściej za lenistwo i zaniedbanie...

Wpieprzac dziennie 30 000kcal normalne nie jest... rozumiem sie obrzrec na 5 000 ale 30 000? Oni sobie sprawy nie zdaja ile kcal ma 1 hamburger... a dla nich taki hamburgerek to jak dla mnie 1 ciasteczko. Mysla, ze jak jest cos male to ma malo kcal, tu brak podstawowej wiedzy. No ale jesli jedza tak latami, to napewno jest to uzaleznienie juz i nic "niormalnego" im nie posmakuje.

Dlatego zawsze mi szkoda grubych osob. To jest strasznie przykre. Oni traca rodziny, prace staja sie kalekami zupelnie jak w uzaleznieniu od alko czy narkotykow.

oglądałam to regularnie, teraz już nie, ale kiedy to oglądałam, to te grube osoby często, a może nawet w większości, twierdziły że były molestowane seksualnie w dzieciństwie, i moja inna obserwacja jest taka że z 70, może 75% tych olbrzymie otyłych ludzi to kobiety

Bardzo często były to osoby molestowane, często z rozbitych rodzin, więc myślę, że to objadanie jest spowodowane jakąś traumą. 

Mnie zawsze śmieszy, jak oni się tłumaczą, że np. się przeprowadzali, albo byli w trasie i nie mogli jeść zdrowo tylko zamawiali hamburgery. To nie mogli zamówić sałatki, albo jakiejś zupy? Albo, że jedzą niezdrowo, bo nie mają kasy. Chyba taniej ugotować jakąś zupę albo warzywa z kaszą w domu, niż zamawiać fast food. 

Tak. A właściwie oglądałam, bo ciągle są te same odcinki. Polecam wszystkim szczególnie ten z Jamesem - najbardziej masakryczny.

Pasek wagi

Jemiolowa7 napisał(a):

Albo, że jedzą niezdrowo, bo nie mają kasy. Chyba taniej ugotować jakąś zupę albo warzywa z kaszą w domu, niż zamawiać fast food. 

Oczywiście masz dużo racji ale oglądałam taki dokument nt. otyłości w Ameryce i tam zostało przedstawiony problem "pustyni żywności" czy jak to tłumaczyć - chodzi o dosłowny brak dostępu do żywności świeżej, nieprzetworzonej itp. za to jest wszechobecne i bardzo tanie jedzenie przetworzone i właśnie fast food - dla nas obiad w maku to relatywnie droga sprawa - tam podobno taniocha i duże porcje. To oczywiście nie tłumaczy wszystkiego ale na pewno ma duży wpływ - zwłaszcza jak ktoś jest uzależniony od jedzenia - to jest to świetna wymówka. W pamięci pozostała mi pewna kobieta, która opisywała swoją wyprawę ( bo nie sposób inaczej tego nazwać) autobusem kawał drogi po zakupy dla rodziny, które zawierały świeże warzywa itp.

Program oglądałam - jest mi bardzo żal tych ludzi. Jednak dr Nowohazaaaajjjjj( nie wiem jak) się z nimi nie patyczkuje i mówi wprost, zwłaszcza rodzinom które przynoszą niezdrowe jedzenie swoim bliskim, którzy to sami nie są w stanie podnieść się z łóżka. Pokrzepiające są też historie, które pokazują, że nawet przy takiej nadwadze, przy odpowiedniej motywacji można dużo zdziałać. Znajdźcie sobie historię Amber i jej zdjęcia "po"

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.