- Dołączył: 2010-03-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
2 kwietnia 2011, 23:01
Witajcie
Chciałabym sie was poradzić w pewnej sprawie..
Mieszkam w mieszkaniu z pewną osobą,mam własny pokój a łazienka wiadomo - wspólna itd
Do tej pory dogadywałam sie z I. w miarę dobrze,ale teraz ona przyprowadza na noc swojego faceta i delikatnie mówic ,hałasują" calutką noc a nawet o 8-9 rano!!!!!Bardzo mnie to irytuje.
Wkurza:/
Oni zachowują sie jakby nigdy nic rano...myślą,że nie słyszę?:/Wątpie,tego nie da sie nie słyszec:/
Najchętniej bym wykrzyczała co o nich myślę ale głupio mi trochę...
Dodam,że na prawdę głośno się darli o 2 w nocy!:/ myślałam,że rano uduszę!!!!
Nie oceniam jej sposobu prowadzenia sie(mimo,że nie rozumiem) i pewnych zachowań,ale mieszkamy razem prawie 2 lata i nigdy tak nie było a teraz....
Przeszkadza mi zarówno to jak i ciągła obecność jej F.
Myślicie,że powinnam spokojnie pogadać czy wygarnąć że nie są tu sami ??
Z góry dzięki za pomoc
- Dołączył: 2010-04-27
- Miasto: Zamość
- Liczba postów: 329
2 kwietnia 2011, 23:05
Nie da się tego przeczytać.
- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1752
2 kwietnia 2011, 23:05
Powinnaś lekko jej dać do zrozumienia że od kiedy on tutaj bywa Ty nie możesz się wyspać :) myślę ze zrozumie aluzje i się uspokoją a spotykać się z chłopakiem w waszym mieszkaniu nie możesz jej zabronić :)
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
2 kwietnia 2011, 23:06
Pewnie, ze pogadaj, w koncu Ty tez tam mieszkasz. Ale jezeli o glosnosc to pogadaj bez pretensji bo moze mysli ze nie slyszysz, albo spisz albo nie wiem co :D Mam nadzieje ze sie dogadacie i znowu bedzie wam sie fajnie mieszkac ;)
- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1752
2 kwietnia 2011, 23:07
Ja dałam rade! więc w czym problem...
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5880
2 kwietnia 2011, 23:07
Myślę że wszystko da sie omówić na spokojnie. Jak się zaczniecie obrażać to tylko na złość będziecie sobie potem robić i nic z tego dobrego nie będzie. Przedstaw koleżance swój punkt widzenia, powiedz że nie oceniasz jej ale nie chcesz uczestniczyć w jej życiu erotycznym i zasugeruj jak ona by się czuła jak by ciągle wpadała w łazience na Twojego partnera lub słuchała takich odgłosów. Myślę że powinna zrozumieć i coś z tym zrobić, tym bardziej że nie znacie się od wczoraj.
Styl pisania rzeczywiście specyficzny....
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
2 kwietnia 2011, 23:09
moze nie wygarnąć, ale spokojnie porozmawiac i powiedzieć co Ci przeszkadza - w koncu to tez twoj dom.
jest tez metoda a'la moja mama (zawsze, gdy za pozno wrocę, lub ktos u mnie jest do pozna), czyli o 6 rano tluczenie miesa na schabowe, wlaczanie odkurzacza, czy pralki - niech wiedzą, że halas przeszkadza. (oczywiscie skuteczny, gdy wspolokatorka chce sie wyspac) ;)
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Apple Tree
- Liczba postów: 51635
2 kwietnia 2011, 23:09
skoro mieszkacie razem przez 2 lata to pogadaj z nią po prostu o tym i powiedz, że Ci takie zachowanie przeszkadza itp.
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
2 kwietnia 2011, 23:10
Literki w twoim poście cierpią chyba na bordeline ;D A co do ich zachowań, po prostu pogadaj z koleżanką na temat poziomu hałasu w nocy i powiedz, że cię to troszeczkę peszy. Miałam podobną sytuację chociaż moja współlokatorka nie piszczała tak głośno - ja chyba bardziej;P Ale i tak starałam się wybierać takie momenty w których chata była wolna.