- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 sierpnia 2018, 08:44
Praca w handlu nie nalezy do lekkich i nie jest jakas prestizowa praca owszem ale zawod ten wymaga szacunku jak kazdy inny. Nigdy mi nie przyszlo na mysl zeby pomyslec o kims ze jest gorszy bo pracuje np jako sprzataczka czy pracownik na budowie. Jezeli kazdy swoja prace wykonuje sumiennie i uczciwie w czym problem? Moja praca to praca jest bardzo ciezka fizycznie. Rozlozenie rano wielkich 40koszy z pieczywem a potem obsluga czesto chamskiego klienta ktory mysli ze jest bogiem bo.placi 59gr za bulke a zachowuje sie jakby wybieral najnowsze ferrari.I to przez 12 czy 13h. Sklep ma obrot nawet 3-4tys dziennie wiec wyobrazcie sobie jaki to zapierdziel. Za swoja prace dostaje fajna kase nie narzekam. We wrzesniu dostane ponad 3tys wyplaty. Ktora z Was tyle zarabia? No zapomnialam ze tu same biznes women najwyzszego szczebla tylko ciekawe dlaczego co rusz pojawia sie post o tytule "brac ta prace" a w tresci opis nie kierowniczych stamowisk tylko wlasnie produkcja, kuchnia, albo jakas papierowa robota za najnizsza krajowa.Ogranijcie sie naprawde kazdemu nalezy sie szacunek i obojetnie czy jest to pani z miesnego czy milioner. Serio jak robicie zakupy w biedrze to myslicie o tych kasjerkach "co za dno"?
Edytowany przez SmoczycaKamila 30 sierpnia 2018, 08:49
30 sierpnia 2018, 19:59
Po prostu nam przykro, że taka piękna, wrażliwa inteligentna prymuska, którą wyczytywali na apelach tak się marnuje
No nic dodać nic ująć.
30 sierpnia 2018, 20:36
bo musisz mnie obrazic od konia wtedy zareagujeJa sie czuje zaniedbana Kamila nigdy mi nie odpisuje na moje komentarze w jej tematach
tego się własnie obawiałam...
30 sierpnia 2018, 20:51
''We wrzesniu dostane ponad 3tys wyplaty. Ktora z Was tyle zarabia? No zapomnialam ze tu same biznes women najwyzszego szczebla''Tyle to ja wydaję miesięcznie na ciuchy, a gdzie jeszcze opłaty, żarcie, imprezy czy choćby kolejne zbędne graty do domu. I bynajmniej nie sponsoruje mnie narzeczony. Cóż, nie każdy musi być zaradny i ambitny, pozdrawiam cieplutko.
Moze zarabiasz duzo i jestes zaradna, ale klasy i obycia za to sobie nie kupisz. Czlowiek z klasa nigdy, chocby podcieral sie dwusetkami, nie chwali sie publicznie zarobkami i tym na ile go stac. Najczesciej robia to pozoranci i zakompleksieni. Pozdro 600
30 sierpnia 2018, 21:22
zazdroscimy tych swiezo wypiekanych buleczek. jak macie takie ciemne z dynią albo pieczywo owsiane fińskie to juz w ogole baja.a odpowiadajac na ostatnie pyt. czy uwazam, ze kasjerki z biedry to dno - no, tak poniekad. wspolczuje braku ambicji - bo nikt mi chyba nie powie, ze przeladanie produtow po tasmie to rozwojowa praca i szczyt marzen, ze mozna sie tu spelniac i realizowac. ja jak jestem w Lidlu czy innym Piotrze i Pawle, chce jak najszybciej zalatwic to po co przyszlam i opuscic to miejsce. naprawde nie chcialabym znalezc sie na ich miejscu i zasiasc za lada. dla takiej pani Haliny 60+ moze to byc spoko fucha, ale nie dla kobiety 20-40 letniej. juz wolalabym kelnerowac - przynajmniej sa napiwki. albo praca w uslugach i cos swojego - kosmetyczka, fryzjer, krawcowa - tutaj przynajmniej mozna isc do przodu, uczyc sie czegos nowego, opanowywac inne techniki. a w takiej Biedronie to jedynie aktualizacja kodow na bułki co jakis czas - taki "progres".
Aż muszę to skomentować, chociaż nie chciało mi się w tym temacie udzielać. Sama nie chciałabym pracować w sklepie, jakimkolwiek i zajmuje ambitne stanowisko, ale wyobraź sobie, że istnieją ludzie, którzy czerpią radość i satysfakcję ze spokojnego życia, gdzie po 8 godzinach pracy wracają do domu i nie muszą się martwić ani stresować, czy na pewno wszystko dobrze zrobili. Nie każdy chce brać udział w wyścigu szczurów, przynosić pracę do domu, mieć ciągle gdzieś z tyłu głowy tą swoją ambitną robotę. Ty byś wolała być kelnerka albo kosmetyczką, ale to Twoje preferencje. Bo praca jest tak samo ambitna, przy czym żeby zostać kosmetyczka czy fryzjerką trzeba mieć jednak jakiś talent. I nie uważam, że taka praca to brak ambicji. Po prostu są ludzie, którzy chcą żyć spokojnie a radość czerpią z innych rzeczy niż poklepania przez szefa po ramieniu.
A jeśli już o ambicjach mowa, to z tego co kojarzę, być może błędnie, pracujesz w hotelu na recepcji. Ta praca jest tak samo ambitna jak i Pani w sklepie.
No a pisanie o człowieku, o kasjerce że to dno, świadczy jedynie o dnie jakiego dosięgłas Ty...
Edytowany przez WyjdaWamGaly 30 sierpnia 2018, 21:25
30 sierpnia 2018, 21:41
Aż muszę to skomentować, chociaż nie chciało mi się w tym temacie udzielać. Sama nie chciałabym pracować w sklepie, jakimkolwiek i zajmuje ambitne stanowisko, ale wyobraź sobie, że istnieją ludzie, którzy czerpią radość i satysfakcję ze spokojnego życia, gdzie po 8 godzinach pracy wracają do domu i nie muszą się martwić ani stresować, czy na pewno wszystko dobrze zrobili. Nie każdy chce brać udział w wyścigu szczurów, przynosić pracę do domu, mieć ciągle gdzieś z tyłu głowy tą swoją ambitną robotę. Ty byś wolała być kelnerka albo kosmetyczką, ale to Twoje preferencje. Bo praca jest tak samo ambitna, przy czym żeby zostać kosmetyczka czy fryzjerką trzeba mieć jednak jakiś talent. I nie uważam, że taka praca to brak ambicji. Po prostu są ludzie, którzy chcą żyć spokojnie a radość czerpią z innych rzeczy niż poklepania przez szefa po ramieniu. A jeśli już o ambicjach mowa, to z tego co kojarzę, być może błędnie, pracujesz w hotelu na recepcji. Ta praca jest tak samo ambitna jak i Pani w sklepie. No a pisanie o człowieku, o kasjerce że to dno, świadczy jedynie o dnie jakiego dosięgłas Ty...zazdroscimy tych swiezo wypiekanych buleczek. jak macie takie ciemne z dynią albo pieczywo owsiane fińskie to juz w ogole baja.a odpowiadajac na ostatnie pyt. czy uwazam, ze kasjerki z biedry to dno - no, tak poniekad. wspolczuje braku ambicji - bo nikt mi chyba nie powie, ze przeladanie produtow po tasmie to rozwojowa praca i szczyt marzen, ze mozna sie tu spelniac i realizowac. ja jak jestem w Lidlu czy innym Piotrze i Pawle, chce jak najszybciej zalatwic to po co przyszlam i opuscic to miejsce. naprawde nie chcialabym znalezc sie na ich miejscu i zasiasc za lada. dla takiej pani Haliny 60+ moze to byc spoko fucha, ale nie dla kobiety 20-40 letniej. juz wolalabym kelnerowac - przynajmniej sa napiwki. albo praca w uslugach i cos swojego - kosmetyczka, fryzjer, krawcowa - tutaj przynajmniej mozna isc do przodu, uczyc sie czegos nowego, opanowywac inne techniki. a w takiej Biedronie to jedynie aktualizacja kodow na bułki co jakis czas - taki "progres".
Mocne słowa, ale muszę przyznać Ci rację.
30 sierpnia 2018, 22:40
Przecież nie miałam na myśli tego że ktoś kto kopie rowy ma się tego wstydzić wręcz przeciwnie ,powinien być za swoja prace GODZIWIE wynagradzany a nie pracować za ochlapy.Nie czuje się lepsza chodzi mi o to ze w społeczeństwie potrzebni sa ludzie pelniacy różne funkcje i każdy jest wazny i wymaga szcunkuPoza tym temat jest o pracy w piekarni czy też sklepie i czy to powód do wstydu wiec nie wiem co to ma wspólnego z Twoja działalnością i wykształceniem Twoich synów. Do tego tekstami o kopaniu rowów to Ty pokazujesz, że czujesz się od kogoś lepsza. Jak dla mnie to ktoś musi kopać te rowy i też się wstydzić nie powinien.
Nie odwracaj kota ogonem. Nazwałaś mnie panią z wyższym wykształceniem, która słysząc o Twoich wynikach w szkole, natychmiast poslalaby Cie do łopaty. Co Ci ta łopata tak przeszkadza w takim razie skoro uważasz, ze to żaden wstyd?
Ja nawet nigdzie w tym temacie (ani z tego co pamietam na całej vitalii) nie pisałam jakie mam wykształcenie dlatego przypuszczam, ze jest u Ciebie jakiś kompleks na tym tle. I jeśli chodzi Ci o zwrócenie uwagi na Twój błąd ortograficzny to litości, nie trzeba kończyć uniwersytetów, zeby wiedzieć jak napisać słowo „życie”.
Moje wtrącenie było faktycznie poboczne do tematu ale po pierwsze nie mogłam się powstrzymać bo Twoja wypowiedz była przez ten błąd po prostu zabawna (mówiła o tym, jak powtarzałaś synom, że ważny jest fach w ręku a nie jakieś tam szkoły - to ich dopiero ustawi w „rzyciu” i jeśli nie widzisz w tym pewnego komizmu to już nic na to nie poradzę). Po drugie to było tylko wtrącenie a nie akapity i akapity nieustającego hymnu samochwalnego, który Ty wszystkim zaserwowałaś zupełnie od czapy.
Jeszcze podkreślę, ze nie ma ludzi nieomylnych, nie wszyscy jesteśmy Szekspirami i każdy z nas robi błędy. Ale to życie przez rz i to jeszcze w kontekście wypowiedzi jest po prostu śmieszne.
Wrócę jeszcze do Twojej domniemanej dysleksji. Dysleksja dotyczy głównie ludzi w wieku szkolnym i ustępuje pozniej w życiu, zwłaszcza przy pomocy pedagogicznej. Jak ktoś w Twoim wieku wali takie proste byki to już zwykle lenistwo/niechciejstwo/ignorancja i absolutny brak lektury. Chyba, ze jesteś osobą o niższym niż przeciętny poziomie inteligencji, niedosłyszącą itp.
Ja absolutnie wierzę, że kasę można robic i bez studiów. Wystarczy troche życiowej mądrości i przedsiębiorczości, czasem talentu. Nigdzie tego nie podważyłam, ja wręcz podziwiam takich ludzi i im szczerze dopinguję. Jednocześnie nie ujmuje to jednak nic osobom, które zdecydowały się na studia wyższe bo jak najbardziej są również potrzebni naukowcy, lekarze, prawnicy czy pedagodzy a ścieżka, którą wybrali nie jest łatwa i bezsprzecznie wymaga z ich strony ogromnego wysiłku i samozaparcia poza samymi predyspozycjami intelektualnymi.
Czy istnieją osobniki, które jednak pomimo tytułów sprawiają wrażenie mało rozgarniętych? Pewnie, ze tak! W Polsce wiele jest prywatnych wyższych szkół z absolutnie absurdalnymi kierunkami studiów i w efekcie dyplom uzyska każdy, kto pojawi się na zajęciach i pogrzebie w nosie. Nie dyskredytuje to jednak każdej wykształconej osoby. Wśród kopaczy rowów też niektórzy pewnie kopią lepiej a inni gorzej.
Edytowany przez wieprzek 30 sierpnia 2018, 23:15
30 sierpnia 2018, 23:23
I jeśli chodzi Ci o zwrócenie uwagi na Twój błąd ortograficzny to litości, nie trzeba kończyć uniwersytetów, zeby wiedzieć jak napisać słowo ?życie?.Moje wtrącenie było faktycznie poboczne do tematu ale po pierwsze nie mogłam się powstrzymać bo Twoja wypowiedz była przez ten błąd po prostu zabawna (mówiła o tym, jak powtarzałaś synom, że ważny jest fach w ręku a nie jakieś tam szkoły - to ich dopiero ustawi w ?rzyciu? i jeśli nie widzisz w tym pewnego komizmu to już nic na to nie poradzę).
No nie ukrywam, ja się uśmiałam. Nie tyle z błędu, ale z tego, że uważałam na rosyjskim i wiem, co znaczy słowo rzyć (w polskim też występuje): https://pl.wiktionary.org/wiki/rzy%C4%87
31 sierpnia 2018, 11:43
Jeszcze jedno, co mi przyszło do głowy- szanuję ludzi, którzy lubią swoją pracę, niezależnie od tego, jaka ona jest. Np. znajomy cieć, który całe życie spędza w budce, ale tak uroczy i miły człowiek; wszystkie listonoszki / listonosze, których znałam ,mimo że deszcz, śnieg uśmiechnięci i jacyś szczęśliwi (obecnej listonoszce nawet kupiłam kiedyś mały prezent); znajomy kurier, który zawsze powie miłe słowo; pani w mięsnym, która doradzi "piękną szyneczkę". Takich ludzi lubię!
31 sierpnia 2018, 17:02
I jeśli chodzi Ci o zwrócenie uwagi na Twój błąd ortograficzny to litości, nie trzeba kończyć uniwersytetów, zeby wiedzieć jak napisać słowo ?życie?.Moje wtrącenie było faktycznie poboczne do tematu ale po pierwsze nie mogłam się powstrzymać bo Twoja wypowiedz była przez ten błąd po prostu zabawna (mówiła o tym, jak powtarzałaś synom, że ważny jest fach w ręku a nie jakieś tam szkoły - to ich dopiero ustawi w ?rzyciu? i jeśli nie widzisz w tym pewnego komizmu to już nic na to nie poradzę). No nie ukrywam, ja się uśmiałam. Nie tyle z błędu, ale z tego, że uważałam na rosyjskim i wiem, co znaczy słowo rzyć (w polskim też występuje): https://pl.wiktionary.org/wiki/rzy%C4%87
Do rzyci z takim życiem!
Edytowany przez wieprzek 31 sierpnia 2018, 17:03