Temat: Zmiana fryzury

Całe życia mam długie do pośladków, jasnobrązowe, proste włosy. Z przodu mam taka jakby grzywkę do szyi. Znalezione obrazy dla zapytania grzywka na bok przedziałek

Coś takiego, tylko włosy długie i jaśniejsze. Ogólnie moje włosy są cienkie i oklapłe. Jak je ściąc? Myślałam o długości za łopatki/ za piersi (nigdy nie byłam u fryzjera, zawsze w domu mama mi scinała). Macie jakieś pomysły?

Czy lokowanie co drugi/trzeci dzień byłoby bardzo szkodliwe? Nadałoby objętości... co myślicie? 

Moim zdaniem ścięcie za łopatki niewiele zmieni. Serio - dla Ciebie to będzie "utrata" ogromnej długości, dla otoczenia to nadal będą długie włosy i tyle. Więc nie będzie to zmiana fryzury, tylko skrócenie o "kilka" centymetrów. I nadal będą oklapłe, bo cienkie włosy źle wyglądają, jak są aż tak długie. Jak już ścinać, to konkretnie - chociaż na długość jak u laski na tej fotce :)

A może taki dłuższy (do ramion) bob?  

kropka36 napisał(a):

Moim zdaniem ścięcie za łopatki niewiele zmieni. Serio - dla Ciebie to będzie "utrata" ogromnej długości, dla otoczenia to nadal będą długie włosy i tyle. Więc nie będzie to zmiana fryzury, tylko skrócenie o "kilka" centymetrów. I nadal będą oklapłe, bo cienkie włosy źle wyglądają, jak są aż tak długie. Jak już ścinać, to konkretnie - chociaż na długość jak u laski na tej fotce :)

Zgadza się. Cienkie włosy nie lubią długości. A już w ogóle zapomnij o lokówce (nawet automatycznej) dla włosów do łopatek - nie dasz rady sama ich nawinąć. Zetnij konkretnie. Poszukaj na jakimś forum w Twojej okolicy lub wśród znajomych dobrego fryzjera "z okiem" do włosów - to podstawa.

Pasek wagi

uuuuuu taki sexy bob, widzę Cię w nim :D

Pasek wagi

angie65 napisał(a):

Cienkie włosy nie lubią długości. A już w ogóle zapomnij o lokówce (nawet automatycznej) dla włosów do łopatek - nie dasz rady sama ich nawinąć. Zetnij konkretnie.

co Ty opowiadasz?! Lokówki nie użyje? Kaleką jest bez rąk? Dlaczego ma ścinać konkretnie skoro latami nosiła długie i jakoś nie umarła od tego?

Laurka, obetnij jak uważasz, podciąć zawsze można. Obcinanie w domu a u fryzjera to nie to samo. Nawet w przypadku głupich końcówek. W domu to Ci ktoś po prostu ciacha na równo, fryzjera nadaje fryzurze fason, dzięki czemu nawet tej samej długości włosy potrafią ładnie odbić od czaszki. Tylko jak zaproponuje Ci cieniowanie, to od razu podziękuj i wyjdź ;)

Cyrica napisał(a):

angie65 napisał(a):

Cienkie włosy nie lubią długości. A już w ogóle zapomnij o lokówce (nawet automatycznej) dla włosów do łopatek - nie dasz rady sama ich nawinąć. Zetnij konkretnie.
co Ty opowiadasz?! Lokówki nie użyje? Kaleką jest bez rąk? Dlaczego ma ścinać konkretnie skoro latami nosiła długie i jakoś nie umarła od tego?Laurka, obetnij jak uważasz, podciąć zawsze można. Obcinanie w domu a u fryzjera to nie to samo. Nawet w przypadku głupich końcówek. W domu to Ci ktoś po prostu ciacha na równo, fryzjera nadaje fryzurze fason, dzięki czemu nawet tej samej długości włosy potrafią ładnie odbić od czaszki. Tylko jak zaproponuje Ci cieniowanie, to od razu podziękuj i wyjdź ;)

To jak, jeśli nie cieniowaniem, można odbić włosy od głowy? Pytam z ciekawosci, bo sama zawsze chciałam osiągnać taki efekt, jednak działało tylko i wyłącznie jak włosy straciły trochę objętości, czyli były cieniowane. Można jeszcze obciąć w literę V, ale one ładnie wyglądają na plecach, jednak nie zauwazyłam, żeby się odbijały od głowy.

Ja bym obcięła na równe do ramion, póki jest taka moda, to akurat :) Rozumiem, że jak się ma tyle lat takie same włosy, to człowiekowi się nudzi, a kobiecie zwłaszcza! Oddaj na fundację, jak masz długie i zdrowe, to nie będziesz czuła, że tak jakby się zmarnowały. W duzych miastach, a w małych pewnie też jest wiele zakładów, gdzie obcinają za darmo, jeśli się oddaje na fundację. Dzięki temu będziesz mogła sobie pozwolić nawet na takiego droższego fryzjera :) Ale poczytaj najpierw opinie, a najlepiej zobacz zdjęcia jak wyglądały tam klientki przed i po, wiele zakładów teraz takie galerie udostępnia.

jakoś tak fryzjerki tną sprytnie, że włosy wydają się równe, a zewnętrzne są minimalnie krótsze, tak że nie zaczepiają o te spod spodu i dlatego sa odbite od głowy. Poza tym biora pasma pionowo, to też dużo daje. Po paru tygodniach oczywiście przestaje to działać, bo włosy rosną każdy inaczej i w końcu padną jak lubią. 

Cyrica napisał(a):

jakoś tak fryzjerki tną sprytnie, że włosy wydają się równe, a zewnętrzne są minimalnie krótsze, tak że nie zaczepiają o te spod spodu i dlatego sa odbite od głowy. Poza tym biora pasma pionowo, to też dużo daje. Po paru tygodniach oczywiście przestaje to działać, bo włosy rosną każdy inaczej i w końcu padną jak lubią. 

Kurcze, muszę zmienić fryzjera, bo ja to mam zawsze takie oklapusy pospolite :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.