Temat: kolczyk

Nie boli, serio. Mało farby leci - przynajmniej u mnie nie było tego dużo. Goi się do ok. pół roku. Ok. Na początku puchnie, ale potem to schodzi. W końcu to ciało obce w organizmie, jakby nie patrzeć. Ropieje trochę, przyznaję, ale pamiętam, że jak raz dobrze przycisnęłam, jak prysło, tak od tamtej pory ropy nie widziałam ^^ Tylko, że to już było pod koniec gojenia się ^^" Co jeszcze? Aha... Żeby Cię ręka boska broniła przemywać to czym innym, niż szałwią! Zwykłą, chamską szałwią z apteki. Ma naturalne właściwości odkażające. Żadnych spirytusów, wód utlenionych, soli fizjologicznych, kropli do nosa itp. Niby powiedziano mi, że nie wolno się z tym kąpać, np. w jeziorze, czy basenie. Jak dla mnie bzdura, ale na mnie to się wszystko w ogóle goi jak na psie, także... może lepiej z tym jednak uważać. Nie wolno wyjmować kolczyka przez te pół roku, trzeba przemywać, przy tej okazji zawsze trochę pokręcić kolczykiem, poruszać, ale potem, gdy już się przemyje NIE DOTYKAĆ brudnymi rękami. No i oczywiście robić w salonie, a nie eksperymentować. samemu. To chyba tyle. Ja mam już taki kolczyk ok. roku i jestem nim wręcz zachwycona, kocham go! ^^

Mnie nie bolało, no może uczucie prawie jak w uchu(podobny ból) tylko pamiętaj że w pępku długo się goi i bardzo trzeba o niego dbać... Ja jak sobie zrobiłam kolczyk i podczas wycierania się ręcznikiem przyhaczyłam o niego to myślałam że padnę z bólu ;) Ale zrezygnowałam z kolczyka tam, boję się blizny jaka może być po paru latach ;)

Mnie samo przebijanie nie bolalo :) ale goilo sie dosc dlugo :(