Temat: Jakie kosmetyki z Rossmanna polecacie i dlaczego?

wie ktoś może czy po zamówieniu z drogerii internetowej i odbiorze w sklepie produkty będą objęte promocją?

źródło ?:)

ja polecam tusz loreal couture, healthy mix (chociaż jest średniokryjący i niezbyt trwały), róże bourjois w kamieniu, puder matujący rimmel

nie polecam żadnych tuszy na tej wyprzedaży bo wypychają stare i w ogóle szybko wysychają, tak więc promocja im się opłaci bo pozbywają się starych rzeczy 

Z podkładami też ryzyko bo większość nie ma daty ważności, nie raz się nadziałam na choćby colorstay który po zaledwie dwóch czy trzech uzyciach zrobił się dziwny i zmienił konsystencję  więc lipa bo mimo przeceny trochę kosztuje 

Polecam cienie i paletki do konturowania

nie polecam żadnych tuszy na tej wyprzedaży bo wypychają stare i w ogóle szybko wysychają, tak więc promocja im się opłaci bo pozbywają się starych rzeczy 

Z podkładami też ryzyko bo większość nie ma daty ważności, nie raz się nadziałam na choćby colorstay który po zaledwie dwóch czy trzech uzyciach zrobił się dziwny i zmienił konsystencję  więc lipa bo mimo przeceny trochę kosztuje 

Polecam cienie i paletki do konturowania

teraz niestety nie znajdę, ale z kolei szukając go znalazłam informacje o braku podziału. Sama juz nie wiem, ale zamiast szukac zaraz po prostu wybieram sie do rossmanna :D i mogę dać znać ;)

Hm, chyba nie ma tam nic godnego zainteresowania, na pewno nie z kosmetyków. A tak BTW to każda promocja wiadomo na czym polega ;)

Jednorazowe ściereczki do sprzątania co najwyżej... Chyba, że promo jest tylko na kosmetyki kolorowe, to już lipa.

ja idę jutro, ale bardziej z ciekawości :) większość z kosmetyków o których piszemy (szczególnie podkłady, tusze) na co dzień są w necie za 50% ceny podstawowej;) ale w przypadku bardzo tanich rzeczy już się zaczyna opłacać

faktycznie promocja byla na wszystko. A co do tego, ze w necie jest taniej - święte słowa. Na revlny sie wszyscy rzucili, nie bylo juz jasnych odcieni, a przeciez w necie to kosztuje z 30 zl. ;) ale i tak kilka rzeczy kupiłam i jestem zadowolona.

Na całą kolorówkę bez podziałów. Ja tam nie bede udawała burżuja ;), że mnie mnie -55 nie kręci. Plus taki, że kupiłam cienie w kremie i kredce, których nigdy nie używałam, jeszcze nie umiem i bym nie ryzykowała pozostajac przy swojej klasyce, a minus taki, że kupiłam tego stanowczo za duzo ;). Z zakupami w necie problem jest taki, ze z nieznanymi produktami można nie trafić. 

Z drugiej strony Rossman sam w sobie jest... drogi, nie wiem skąd mi się wzieło przez lata że nie jest. "Moj" podkład kosztuje tam w regularnej cenie 65 zł, w Blue 54 i tam tez bywają dni gdzie jest -50 na wybrana markę.

...jeśli czegoś już nie ma na półkach, trzeba prosić panie, żeby zajrzały do tych szufladek pod, tam się wszystko znajduje ;)