- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 stycznia 2017, 22:07
Witajcie
3 miesiące temu skończyłam brać Encorton, decyzję podjęłam sama- żaden lekarz nie potrafił mi powiedzieć czy brać czy nie, nawet lekarz który go wypisał!
Od 16 lat cierpię na nawracające zapalenie naczyniówki, przez rok miałam taki stan że sterydy miejscowe już nie działały i konieczne było zahamowanie zapalenia lekiem ogólnym.
Zaczynałam od dawki 80 mg na dobę równomiernie z antybiotykami miesięcznymi na wykrytą w tym czasie boreliozę.
Dawki zmniejszane co tydzień o 10 mg do 40 mg przez 30 dni, 30 mg przez 30 dni itd. Ponad 5 miesięcy brania leku który przy dawce 30 mg przestał działać.
Na początku rygorystycznie trzymałam się diety (sama czytałam co wolno a czego nie- nikt mnie nie nakierował,żaden lekarz) , zero soli, mało tłuszczy, zero fast foodów czy słodyczy. Od pierwszego dnia puchłam , najpierw na brzuchu, pózniej twarz i reszta ciała. Do dawki 40 mg biegałam i ćwiczyłam bo miałam niezły doping i siły na to. Ale co z tego jak nadal puchłam.
Pózniej dietę szlag trafił ważyłam 59,5 kg z wyjściowej wagi 53,5 a ćwiczyć już nie miałam sił.
Może to niewiele w porównaniu z tym jak inni przytyli ale pomimo tylko 2,5 nadprogramowych kg rodzina mówi że wyglądam jakoś inaczej, nawet niektórzy nie poznają.... ciało też już nie jest takie jakie było- cellulit na nogach, całe ciało jakby sflaczało.
Minęły 3 miesiące bez leku a ja ważę 56 kg , ćwiczę, jem znów zdrowo a waga nie chce spaść, buzia nadal okrągła choć już mniej niż w najgorszym momencie.
Podzielcie się swoją walką o zdrowie i sylwetkę po lub nadal stosujących to paskudztwo.
Edytowany przez Wiola2121 22 stycznia 2017, 22:12
22 stycznia 2017, 23:42
Współczuję brania tego świństwa. Ja brałam 40mg na dobę przez rok. Roztyłam się z 57kg do 72. Oczywiście zatrzymanie wody w organizmie było u mnie też tak widoczne jak u Ciebie. Buzie miałam po prostu 2x taką jak przed braniem. Do tego okropny trądzik na plecach i ramionach. Jedyne co mogę Ci doradzić to tylko herbatę z pokrzywy bo jest moczopędna, ewentualnie spróbuj wysępić leki moczopędne, które niestety powinny być zawsze przepisywane przy encortonie, a lekarze tego nie robią. U mnie spadek wagi dopiero zaczął się po pół roku od ostatniej dawki.
Edytowany przez Imani 22 stycznia 2017, 23:50
23 stycznia 2017, 00:00
Sama odstawiłaś sterydy tak nagle bez konsultacji z lekarzem? Brawo, zdajesz sobie sprawę że mogłaś się tym zabić?
Odstawianie samodzielnie sterydów doustnych po dłuższym czasie ich brania jest BEZWZGLĘDNIE ZAKAZANE! Nawet jeśli wydaje Ci się że to mała dawka. Zrobiłaś bardzo głupio, powinnaś iść z tym do lekarza i stopniowo zmniejszać dawkę, to taka informacja na przyszłość. Jak sama odstawisz sterydy to grozi Ci przełom nadnerczowy, a na to się umiera.
23 stycznia 2017, 01:29
Pływający we krwi nadmiar kortyzolu lub jego chemicznych odpowiedników jest dla organizmu sygnałem, że nadeszły ciężkie czasy, w związku z czym on oszczędza na czym sie da (odporność, skóra, intelekt, emocjonalność), niechętnie oddaje zapasy i gromadzi ile wlezie. Być może musi się teraz upewnić, że nadeszły lepsze czasy. Nie przeginaj z obcinaniem kalorii.
Dawali mi to jak byłam dzieckiem bo już nie wiedzieli co zrobić, na szczęscie po miesiecznej kuracji tym cudem mama wypisała mnie na własne żadanie. Podawanie encortonu jest wyrazem bezradności medycyny w większości przypadków. Podziwiam, ze przytyłaś tylko tyle. Powinno zejść ale skutki długotrwałych kuracji hormonalnych bywają właśnie długotrwałe. Wszystkim laskom ględzącym, że nie od hormonów się tyje a z obżarstwa i braku silnej woli polecam przetestować encorton.
23 stycznia 2017, 10:01
Hej, ja też jestem na encortonie. Choruję na wątrobę od 2 r.ż. Jako dziecko właśnie brałam końskie dawki, przez co teraz choruję na osteoporozę i mam kości jak 70letnia babcia, oczywiście koszmarny apetyt, puchłam, tyłam, rozstępy mam do dziś, wszędzie rosły mi włosy, sucha skóra, ciśnienie miałam po 200 , no po prostu chyba wszystkie możliwe skutki uboczne. Ale praktycznie żadne inne leki nie pomagały, więc nie było wyjścia. A no i jeszcze bardzo działały mi na psychikę- byłam agresywna itd. Potem brałam różne inne leki które niestety działały na krótką metę. Gdy było ok- byłam bez leczenia. W lutym 2016 miałam kolejny już nawrót. Miałam koszmarne wyniki, próby wątrobowe nawet 100 razy wyższe niż norma. Oczywiście znowu encorton- zaczynałam od 60mg plus do tego Imuran 50mg. Kilka pierwszych dni zaczęłam puchnąć, waga wzrosła jakieś 3kg. Na szczęście żadnych innych skutków ubocznych tym razem nie zauważyłam. O dziwo po tych kilku dniach waga zaczęła spadać i de facto po miesiącu w szpitalu wyszłam prawie 4kg chudsza niż jak tam trafiłam. Potem powoli schodzili z dawki, dziś biorę 5mg encortonu i 25mg imuranu. Wagę utrzymuję (a nawet potem jeszcze trochę schudłam), teraz przytyłam kilka kg, ale to dlatego, że strasznie dużo jadłam. O dziwo tym razem encorton mnie nie utuczył ;) A jako dziecko zawsze się toczyłam- bo byłam taką napuchniętą kulką ;)
23 stycznia 2017, 10:04
Pływający we krwi nadmiar kortyzolu lub jego chemicznych odpowiedników jest dla organizmu sygnałem, że nadeszły ciężkie czasy, w związku z czym on oszczędza na czym sie da (odporność, skóra, intelekt, emocjonalność), niechętnie oddaje zapasy i gromadzi ile wlezie. Być może musi się teraz upewnić, że nadeszły lepsze czasy. Nie przeginaj z obcinaniem kalorii.Dawali mi to jak byłam dzieckiem bo już nie wiedzieli co zrobić, na szczęscie po miesiecznej kuracji tym cudem mama wypisała mnie na własne żadanie. Podawanie encortonu jest wyrazem bezradności medycyny w większości przypadków. Podziwiam, ze przytyłaś tylko tyle. Powinno zejść ale skutki długotrwałych kuracji hormonalnych bywają właśnie długotrwałe. Wszystkim laskom ględzącym, że nie od hormonów się tyje a z obżarstwa i braku silnej woli polecam przetestować encorton.
Dokładnie, każdy kto nie ma pojęcia o tym, dlaczego ktoś jest gruby nie powinien się wypowiadać. Bo to naprawdę trudne, kiedy jesteś głodna 24/7 , ograniczasz się jak możesz, a tyjesz w oczach ;)