Temat: Ile macie cm w ramieniu?

Zainspirowana jednym z wpisów w pamiętniku na głównej mam do Was następujące pytanie:

Ile cm macie w ramieniu? 

Przy jakim wzroście i wadze?

Ja mierzę w miejscu ok. 6-7 cm od pachy w dół i mam 31cm. 

Mam baaardo masywne ręce, chociaż teraz to jeszcze nie ma tragedii, przy wadze 80kg miałam 34cm w łapie (strach) !!

 to o moim wpisie chyba mowa... 
Ja mam przy 63kg 32cm startowałam z 34cm 
160 wzrostu

163cm, 57kg, 26 cm

Attosz napisał(a):

 to o moim wpisie chyba mowa... Ja mam przy 63kg 32cm startowałam z 34cm 160 wzrostu

Kurde, faktycznie sporo. Ja przy wzroście 172 cm, 32 cm w ramieniu miałam ważąc 92 kg, no i to był wtedy kawał łapska, ale wprost proporcjonalny do całej reszty. Dziwna sprawa. 

Pasek wagi

Mohiito napisał(a):

Attosz napisał(a):

 to o moim wpisie chyba mowa... Ja mam przy 63kg 32cm startowałam z 34cm 160 wzrostu
Kurde, faktycznie sporo. Ja przy wzroście 172 cm, 32 cm w ramieniu miałam ważąc 92 kg, no i to był wtedy kawał łapska, ale wprost proporcjonalny do całej reszty. Dziwna sprawa. 

Mi po prostu idzie w ramiona i na końcu z nich spada. 

Attosz napisał(a):

Mohiito napisał(a):

Attosz napisał(a):

 to o moim wpisie chyba mowa... Ja mam przy 63kg 32cm startowałam z 34cm 160 wzrostu
Kurde, faktycznie sporo. Ja przy wzroście 172 cm, 32 cm w ramieniu miałam ważąc 92 kg, no i to był wtedy kawał łapska, ale wprost proporcjonalny do całej reszty. Dziwna sprawa. 
Mi po prostu idzie w ramiona i na końcu z nich spada. 

No ale Ty ogólnie jesteś już teraz szczupła, więc jak będziesz wyglądała, jak Ci te ramiona ruszą w końcu? :PP

Pasek wagi

Mohiito napisał(a):

Attosz napisał(a):

Mohiito napisał(a):

Attosz napisał(a):

 to o moim wpisie chyba mowa... Ja mam przy 63kg 32cm startowałam z 34cm 160 wzrostu
Kurde, faktycznie sporo. Ja przy wzroście 172 cm, 32 cm w ramieniu miałam ważąc 92 kg, no i to był wtedy kawał łapska, ale wprost proporcjonalny do całej reszty. Dziwna sprawa. 
Mi po prostu idzie w ramiona i na końcu z nich spada. 
No ale Ty ogólnie jesteś już teraz szczupła, więc jak będziesz wyglądała, jak Ci te ramiona ruszą w końcu? 

Na razie jeszcze mam z czego gubić, ale trochę się obawiam, nie chciałabym mieć patykowatych nóg i bezdupia żeby mieć normalne ramiona

bym się nie martwiła obwodem, ale tym, że są niejędrne - na to schudnięcie mało pomoże. Dobij te parę kilo mniej, a potem serio jedyna opcja to te rence przypakować i dobudować barki, żeby ratować proporcje. Mam wrażenie, że masz ograniczony wybór, zaczęłabym się powoli psychicznie szykować do polubienia atletycznych sylwetek.

jurysdykcja napisał(a):

bym się nie martwiła obwodem, ale tym, że są niejędrne - na to schudnięcie mało pomoże. Dobij te parę kilo mniej, a potem serio jedyna opcja to te rence przypakować i dobudować barki, żeby ratować proporcje. Mam wrażenie, że masz ograniczony wybór, zaczęłabym się powoli psychicznie szykować do polubienia atletycznych sylwetek.

Mam zamiar je wyćwiczyć, już kiedyś było widać progres, ale odpuściłam i przytyłam. Na razie wolę zakładać opcję, że jednak wyjdę z nimi na prostą. 
Kiedyś, jak sporo trenowałam, wyglądały dobrze. A zawsze miałam tendencję do przybierania właśnie w ramionach

Wątpię, żeby się zmniejszyły do jędrnych "normalnych" wymiarów - skóra ci obwiśnie. Musisz chyba to wypełnić mięśniami, żeby było jędrnie.
Tyle, że aby wyglądało to ok, musisz mieć proporcjonalnie duże do rąk barki, inaczej sylwetka wygląda brzydko....a jak dobijesz barki na tyle, żeby grały z 30 cm ramieniem, to już będzie to wyglądać mocno atletycznie. Niektórym to bardzo przeszkadza, jak dla mnie lepszy rydz niż nic. Lepszy mięsień, niż chowanie trica pod koszulką.

jurysdykcja napisał(a):

Wątpię, żeby się zmniejszyły do jędrnych "normalnych" wymiarów - skóra ci obwiśnie. Musisz chyba to wypełnić mięśniami, żeby było jędrnie.Tyle, że aby wyglądało to ok, musisz mieć proporcjonalnie duże do rąk barki, inaczej sylwetka wygląda brzydko....a jak dobijesz barki na tyle, żeby grały z 30 cm ramieniem, to już będzie to wyglądać mocno atletycznie. Niektórym to bardzo przeszkadza, jak dla mnie lepszy rydz niż nic. Lepszy mięsień, niż chowanie trica pod koszulką.

Zobaczę jak to będzie wyglądało, jak dobije do odpowiedniej wagi i wtedy będę się martwić co dalej, a zaraz mi się tego odechce, ech. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.