- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 września 2014, 19:13
Mam mały problem. Ogólnie nie narzekam na włosy bo są dosyć mocne,geste i mimo długości nie rozdwajają sie. Jedyny problem to ze są wrażliwe na wilgoć. Po myciu lub deszczu te krótsze wykręcają sie. Robi mi sie to od zawsze, czy farbowałam czy nie.. taka chyba ich natura bo gdy wezmę taki włos pod lupę to ma gładką powierzchnie i nie ejst rozdwojony.
Czy znacie jakieś odzywki albo szampony które ten efekt minimalizują? bo niekiedy to wygląda jakby były zniszczone a nie są.
24 września 2014, 19:32
też tak mam czy prostuje czy nie , po wyjsciu na dwór po deszczu włosy wygladają katastrofalnie , nie odkryłam jeszcze na to sposobu ale mysle ze taka jest natura włosa , np moje włosy nigdy nie są proste bez prostownicy , nie są też kręcone tylko poprostu spuszone po myciu co wcale nie znaczy ze mam zniszczone , takie geny
24 września 2014, 19:36
wydaje mi się,że problem tkwi z zbyt małej ilości emolientów i/lub zbyt dużej ilości humektantów, które bez emolientowego filmu będą chłonąć wodę z otoczenia
24 września 2014, 23:06
chyba racja z tymi genami bo mój synek ma prawie identyczne,tylko ze naturalny blond. Ja nie prostuje, nawet nie susze suszarką, używam odżywek do spłukiwania (z dodatkiem olejków) żeby sie nie elektryzowały. Moze mam porowate włosy? ktoś cos wie na ten temat? niby zdrowe a jednak coś z nimi nie tak. chyba będę musiała sie poradzić jakichś blogerek (wlosomaniaczek), znacie jakieś dobre blogi?
24 września 2014, 23:26
Ja kiedyś miałam tak, że mi się skręcały przy wilgoci i też miałam takie "kłaczki", nie wiem jak to nazwać ale wiem o co Ci chodzi. Problem zniknął po olejowaniu, są teraz bardzo proste, nawet bez prostowania.
Polecam blog anwen, z włosomaniaczek.
25 września 2014, 22:25
typowe miolejowanie nie służy. najlepiej jest jak dodaje olejków do odzywki i długo trzymam to na głowie. wtedy jest lepiej ale i tak odstają te pojedyncze włoski . dzięki za namiary na blog, zaraz zajrzę. pozdrawiam
26 września 2014, 08:20
tez mam takie, w naszej szerokosci geograficznej to chyba najpopularniejszy typ... :)
zawsze z tym walczylam, bo chcialam miec proste skoro nie sa wyraznie krecone, takie ni w piec ni w dziesiec, ale.... kiedy poczytalam blogi wlosomaniackie, gdzie oczywiscie nikt rozwiazania stuprocentowego nie znalazl, okazuje sie ze falowane wlosy mozna polubic, bo jesli zapewni im sie wlasciwa pielegnacje potrafia sie odwdzieczyc pieknymi falami a nie nieregularnym spuszeniem jakie wystepuje przy usilnych probach prostowania... :)
oczywiscie znalezienie tego co wlosy lubia to miesiace prob, moze tygodnie jesli ktos ma szczescie, ale warto... ja mam wlosy niskoporowate, ktore przez moj upor zachowywaly sie jak wysokoporowate, no dramat w trzech aktach: mycie, rozczesywanie, ujarzmianie miotly... a wystarczylo nie walczyc tylko dopieszczac... :)
26 września 2014, 11:00
ale to jest właśnie dziwne ze moje włosy są całkowicie proste i falują (odstają) tylko te krótsze pojedyncze jak na górnym zdjęciu. świeżutko po myciu bywa jeszcze gorzej. i chyba jednak tak juz musi być.
chociaż przypomniało mi sie ze kiedyś była taka śmieszna reklama szamponu fructis, działa on?
A jakiś spray z jedwabiem to ugłaska nie obciążając włosów?bo ja używam tylko odzywek do spłukiwania a na tych drugich sie nie znam.
Nie używam prostownicy.
26 września 2014, 11:15
wlasnie chyba nie sa takie absolutnie proste skoro sie pusza... nawet w avatarze uklada Ci sie delikatna fala... :)
te odstajace kosmyki to w ogole inna bajka, to sa naciagniete i urwane wlosy podczas czesania (na mokro najczesciej), jak wezmiesz pojedynczy wlos i naciagniesz go tak, ze peknie, to zobaczysz ze to co zostalo sie znieksztalci w nieregularna spiralke...