- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 sierpnia 2014, 22:20
Wyobraźcie sobie bladą, niewyraźną babeczkę, której niedawno trzasnęło ćwierćwiecze. Włosy marne - przeciętnej gęstości, cienkie, proste i niepodatne, długie (za łopatki). Cera jasna, odcień trudny do zidentyfikowania (niby chłodna, ale nie różowa, nieco "trupia"). Oczy szare (szaroniebieskie?), włosy szarobrązowe.
Jaki kolor włosów mógłby ożywić taką urodę? W blondy wolałabym nie iść, a o opaleniźnie nawet mowy nie ma.
Waham się między kasztanem, rudościami i ciepłymi brązami, ale nie wiem czy takimi zdecydowanymi barwami nie zrobię sobie krzywdy.
Saludos~!
PS: wrzucajcie zdjęcia, bo moja wyobraźnia kolorystyczna nie jest na tyle rozwinięta, by rozróżnić np. czekoladowy brąz od karmelowej czekolady.
Edytowany przez Rilakkuma 30 sierpnia 2014, 21:13
31 sierpnia 2014, 15:30
jeżeli chcesz eksperymentować z kolorami to wypróbuj najpierw szamponetki marion. będziesz wiedziała jaka tonacja ci pasuje i na tej podstawie dobierać trwałe farby.
A szamponetka wypłucze się w 100%? Bo później jak zacznę eksperymentować z innymi odcieniami to boję się trochę, że zaserwuję sobie zielonkawy brąz. Tak się ponoć dzieje, gdy położy się chłodny odcień na zimny lub odwrotnie.
1 września 2014, 10:55
A szamponetka wypłucze się w 100%? Bo później jak zacznę eksperymentować z innymi odcieniami to boję się trochę, że zaserwuję sobie zielonkawy brąz. Tak się ponoć dzieje, gdy położy się chłodny odcień na zimny lub odwrotnie.jeżeli chcesz eksperymentować z kolorami to wypróbuj najpierw szamponetki marion. będziesz wiedziała jaka tonacja ci pasuje i na tej podstawie dobierać trwałe farby.