Temat: postrzeganie blondynki, a brunetki

Miałam w życiu prawie wszystkie kolory na głowie- od białego, poprzez platynę i żółty blond, a na ciemno brązowym skończywszy. 
Zauważyłam że będąc blondynką mężczyźni mieli większą odwagę mnie zagadać, zażartować, czułam się że ludzie nie taktowali mnie do końca serio. Jak brunetka czuję że wzbudzam "respekt" nie wiem jak to nazwać.

Uważacie, że ciągle istnieje stereotyp blondynki? Zauważałyście podobne "reagowanie" na kolor włosów? (sama po sobie często zauważam jako dziewczyna, że jak jestem w grupie ludzi to jakoś "omijam" blondynki w rozmowie)

Feraleth napisał(a):

jeśli chodzi o moje postrzeganie to nie chodzi o kolor włosów bardziej o całokształt bo można wyglądać tandetnie z blond włosami jak i często spotykanymi kruczoczarnymi, z drugiej strony nie rozumiem dlaczego tak wiele kobiet farbuje włosy, często na kolory zupełnie nie pasujące do ich urody, podkreślające niedoskonałości itp., a szału na blond to już w ogóle nie pojmę, rzadko kiedy widzę na ulicach dobrze wyglądające farbowane blondynki, sama mam brązowe włosy i ewentualnie mogłabym je przyciemnić, to jest jakby część mojego charakteru, w blondzie czułabym się jakbym miała mieć brodę albo cokolwiek zupełnie do mnie niepasującego

Ja też nie. A jak blondynka ma ciemne odrosty u nasady przedziałka, to wygląda to tak, jakby ptak jej nasrał na głowę.
Po pierwsze - brak przecinka to nie gramatyka, a interpunkcja. Po drugie - ty naprawdę myślisz, że o brak przecinka tu chodzi? Przecież to, jak sformułowałaś pierwsze zdanie, to rażący błąd językowy i gramatyczny. Aż zęby bolą.
Pasek wagi

srylajda napisał(a):

pssijo napisał(a):

"Zauważyłam że będąc blondynką mężczyźni mieli większą odwagę mnie zagadać...". Nie rozumiem - mężczyźni byli blondynką??? Ale może nie rozumiem, bom głupia blondynka.
No rzeczywiście jesteś typową blondynką skoro poprzez brak przecinka nie umiesz już złożyć zdania w całość... ("lol jestem taka fajna, zwracam innym uwagę na gramatykę, bo nie umiem nic błyskotliwego napisać")

Po pierwsze - brak przecinka to nie gramatyka, a interpunkcja. Po drugie - ty naprawdę myślisz, że o brak przecinka tu chodzi? Przecież to, jak sformułowałaś pierwsze zdanie, to rażący błąd językowy i gramatyczny. Aż zęby bolą.

Pasek wagi

LadyMela napisał(a):

Feraleth napisał(a):

jeśli chodzi o moje postrzeganie to nie chodzi o kolor włosów bardziej o całokształt bo można wyglądać tandetnie z blond włosami jak i często spotykanymi kruczoczarnymi, z drugiej strony nie rozumiem dlaczego tak wiele kobiet farbuje włosy, często na kolory zupełnie nie pasujące do ich urody, podkreślające niedoskonałości itp., a szału na blond to już w ogóle nie pojmę, rzadko kiedy widzę na ulicach dobrze wyglądające farbowane blondynki, sama mam brązowe włosy i ewentualnie mogłabym je przyciemnić, to jest jakby część mojego charakteru, w blondzie czułabym się jakbym miała mieć brodę albo cokolwiek zupełnie do mnie niepasującego
Ja też nie. A jak blondynka ma ciemne odrosty u nasady przedziałka, to wygląda to tak, jakby ptak jej nasrał na głowę.
    mózg jeszcze walczy

LadyMela napisał(a):

Też mi się wydaje, że faceci "wolą" blondynki w takim sensie, jak napisano wyżej - bo postrzegają je bardziej uległe, niezaradne, słodkie, wiec bedzie im łatwiej taką kobitę "urobić" i nią manipulować ;) Brunetki mają charakter.Osobiście uważam, że brunetki są ładniejsze od blondynek. Ciemna oprawa nadaje wyrazistosci urodzie. Za piękne uważam mnóstwo brunetek, natomiast blondynki, które uważam za piękne mogłabym policzyć na palcach jednej ręki i są to slawne aktorki/celebrytki. Mają naprawdę piękne twarze Nie znam osobiście żadnej blondynki, która uważałabym za piękną. 


ciekawe teorie , jak walne sobie taki kolor to od razu bede bardziej przebojowa i zadziorna, jakie to proste
raz zaryzykowałam na szarpnięcie się na blondynkę. po kilku dniach zmieniłam kolor włosów. miałam całkowicie rozmyte rysy, a do tego wyglądałam idiotycznie z moimi wielkimi cycami i lalkowatą twarzą. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.