Temat: czy nosicie wkładki higieniczne?

jw. ja noszę i nie wyobrażam sobie nie nosić. nie wiem jak mozna nie nosić przecież to takie niehigieniczne
nosilam przy infekcji, wlasnie przez nie jej dostalam(od nadmiaru higieny, mam obsesje na punkcie czystosci), juz nie nosze, bo sie wyleczylam :)
Nosze tylko w okolicach owulacji i okresu. Na co dzien nie, bo nie przepuszczaja wystarczajaco powietrza i nie czuje sie komfortowo. Poza tym wole kontakt z moim sluzem niz chemia ktora badz co badz jest na wkladkach w mniejszej lub wiekszej ilosci.

Hacziko napisał(a):

lola7777 napisał(a):

LaleczkaCzaki napisał(a):

nie mam żadnego tyfusa, noszę ponieważ po jakimś czasie mogę wymienić na nową i jest czysto. a jak się nie nosi to jak wylatuje jakiś śluz to co wtedy? majtki trzeba zmienić no chyba że ktoś lubi chodzić w brudnych. a jak jest się poza domem to raczej nikt nie nosi w torebce zapasowych gaci. a poza tym co ma chodzenie do ginekologa do noszenia wkładek? :-) zabawne. tutaj chodzi o czystość i higienę a nie o żadne dolegliwości czy choroby
nie kazdej kobiecie non stop leci jakis sluz....a nasze babki i matki to brudasy niehigieniczne tak?,wkladki to calkiem nowy produkt na rynku i raptem tak bardzo potrzebny,ze nie da sie bez niego zyc.?
zgadzam się.Jak ktoś ma potrzebę nosić to nosi, ja wychodzę z założenia tak jak jedna dziewczyna wyżej napisała bieliznę zmienia się codziennie więc nie mam potrzeby noszenia wkładek, wydzielina to naturalna rzecz zawsze byla jest i będzie. Co innego jakbyś bez podpaski w czasie okresu chodziła.


zaraz znajdzie się taka co uzna że zmienianie bielizny tylko raz dziennie jest na maxa niehigieniczne. to jest podobnie jak z licytowaniem się która częściej bierze prysznic.. dla mnie to zabawne bo wiadomo, że co osoba to inne potrzeby i są faceci co w lecie zmieniają koszule i z 3 razy dziennie tak się pocą i wcale nie oznacza to, że są większymi czyściochami niż przeciętny człowiek jeżeli fizjologia autorki wymaga dodatkowo noszenia wkładek to niech nosi, ale to że ktoś tego nie potrzebuje nie oznacza że jest brudasem nie dbającym o higienę
Ja podobnie,jeżeli zbliżają się "te" dni,to używam wkładek higienicznych,w innym przypadku nie,ponieważ nie czuje się w nich na co dzień komfortowo.
Nie.

unodostress napisał(a):

Hacziko napisał(a):

lola7777 napisał(a):

LaleczkaCzaki napisał(a):

nie mam żadnego tyfusa, noszę ponieważ po jakimś czasie mogę wymienić na nową i jest czysto. a jak się nie nosi to jak wylatuje jakiś śluz to co wtedy? majtki trzeba zmienić no chyba że ktoś lubi chodzić w brudnych. a jak jest się poza domem to raczej nikt nie nosi w torebce zapasowych gaci. a poza tym co ma chodzenie do ginekologa do noszenia wkładek? :-) zabawne. tutaj chodzi o czystość i higienę a nie o żadne dolegliwości czy choroby
nie kazdej kobiecie non stop leci jakis sluz....a nasze babki i matki to brudasy niehigieniczne tak?,wkladki to calkiem nowy produkt na rynku i raptem tak bardzo potrzebny,ze nie da sie bez niego zyc.?
zgadzam się.Jak ktoś ma potrzebę nosić to nosi, ja wychodzę z założenia tak jak jedna dziewczyna wyżej napisała bieliznę zmienia się codziennie więc nie mam potrzeby noszenia wkładek, wydzielina to naturalna rzecz zawsze byla jest i będzie. Co innego jakbyś bez podpaski w czasie okresu chodziła.
zaraz znajdzie się taka co uzna że zmienianie bielizny tylko raz dziennie jest na maxa niehigieniczne. to jest podobnie jak z licytowaniem się która częściej bierze prysznic.. dla mnie to zabawne bo wiadomo, że co osoba to inne potrzeby i są faceci co w lecie zmieniają koszule i z 3 razy dziennie tak się pocą i wcale nie oznacza to, że są większymi czyściochami niż przeciętny człowiek jeżeli fizjologia autorki wymaga dodatkowo noszenia wkładek to niech nosi, ale to że ktoś tego nie potrzebuje nie oznacza że jest brudasem nie dbającym o higienę

Zgadzam się, nikt nikomu w majtki nie zagląda i nie wie czy ma potrzebę noszenia ich czy nie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.