- Dołączył: 2010-10-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3664
21 października 2010, 17:26
Edytowany przez MonikaChuda 23 stycznia 2013, 00:03
- Dołączył: 2009-03-20
- Miasto: Czwarty Szałas Od Lewej
- Liczba postów: 2677
22 października 2010, 10:42
ja bym się chętnie pozbyła trochę z piersi :/
Marze o okrąglutkim B albo małe C... a mam pełne D... przez to wyglądam ciężko... chociaż mój T nie narzeka... Jak mu powiedziałam że jest mi ciężko z takim biustem powiedział że pomoże mi go nosić :) haha :)
22 października 2010, 14:31
Oj, chciałabym mieć przynajmniej małe C albo średnie C... a tu małe B i to ledwo ledwo....
Ja miałam 13lat gdy zaczęłam się mocno głodzić. Przedtem miałam super biust, uważano mnie za najbardziej biuściastą w szkole.. moja mama ma ładny biust, moja babka ma uhuuuhhuuuu... niestety głodówka mnie wyniszczyła- uroiłam sobie jakieś wielkie tragedie odnośnie mojego ciała i w rezultacie straciłam piękny biust na koszt kilku sterczących żeber i płaskiego, wręcz wklęsłego, brzucha... Okazało się potem,że okropnie boli mnie brzuch bez przerwy i lekarz stwierdził podejrzenie o wrzody i tak zakończyła się moja kilkumiesięczna głodówka... od tamtej pory nigdy już ten krągły kształt piersi do mnie nie wrócił, czy tyłam czy chudłam... było jedynie gorzej.
Podejrzewam, że właśnie w tym najważniejszym dla organizmu czasie, kiedy potrzebujesz zdrowego tylu życia i prawidłowej diety, ja świadomie bądź nie, torturowałam swoj organizm głodowaniem i niezdrowym trybem życia (stresy w szkole, popalanie i imprezy) i to jest riposta za to, co zrobiłam... Sama sobie wyrządziłam krzywdę.
A teraz podchodzę do tego tak, że lepiej jest być grubszą i mieć te prawdziwe kobiece atrybuty niż chudą jak patyk bez możliwości wyleczenia się z kompleksów... odnośnie biustu czy ładnej pełnej pupy. Grubsza osoba zawsze może się wymodelować przy odrobinie wysiłku i rozwagi, a kompletnie chuda już nic nie zrobi, bo czasem i przytyć nie da rady (zwłaszcza tam,gdzie byśmy chcieli przytyć)...
Czytałam gdzieś dawno temu, że piersi rosną tak długo, jak długo dojrzewasz... Potem jedynie może zmieniać się ich rozmiar pod wpływem przybytku wagi, karmienia piersią czy spadku wagi. Jeśli prowadzisz jednak miarowy tryb życia to zostaną takie, jakie 'wyhodowałaś' podczas okresu dojrzewania. Jednak piersi to bardzo delikatna sprawa i u każdej kobiety jest z nimi inaczej, więc nigdy nie wiadomo jak wpłynie na nie Twój tryb życia. Od siebie życzę byś uzyskała w przyszłości (najlepiej niedalekiej) to, co się Tobie życzy :) i życzę sobie również większych ... ;)) i zdrowych.
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Odlegle
- Liczba postów: 7325
24 października 2010, 22:46
Mi urosly po 24 roku zycia:) No i teraz rosna, ale to dlatego ze w ciazy jestem. A czy cos zostanie, zobaczymy w przyszlosci. Ale powiem, ze male piersi w niczym nie przeszkadzaja - moj maz zauroczyl sie mna na basenie, a mialam miekie bikini i ledwo miseczke A:)