- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Melbourne
- Liczba postów: 15329
23 sierpnia 2013, 10:07
Często na ulicach widzę kobiety grubsze ode mnie, a w mniejszym rozmiarze kurtki czy spodni niż ja. W przymierzalni nie raz widziałam panie wciskające się w za małe rozmiary i tak się zastanawiam co je do tego skłania. Czy fajnie się czują, że się dopinają w xs? Czują się chudsze? A może to ja kupuję za duże rzeczy? Próbuję zrozumieć, bo ja w każdych spodniach czy to 34 czy 42 jak mi coś wystaje czuję się źle i takich nie kupuję. Ktoś mi powiedział, że może to dlatego, że im się przytyło i nie mają pieniędzy na nowe ubrania. Ok. może jest 10% takich kobiet, ale tego też nie bardzo rozumiem, bo ja trzymam stare ubrania z czasów kiedy byłam grubsza cały czas. Nigdy nie wiadomo czy się nie przytyje, a wtedy ma się najmniejszą ochotę na zakupy. Może nie jest fajnie nosić rozmiar 42, ale ja wtedy zawsze odpruwałam metkę żeby mi nie przypominała, a wolałam wyglądać normalnie i czuć się komfortowo. Kiedy ważyłam te 73 kilo nosiłam spodnie 42, tu na forum widziałam, że taki rozmiar noszą panie wyglądające sporo grubiej niż ja wtedy i wychodzi na to, że naszym rozmiarem nie są spodnie, w których czujemy się komfortowo i ładnie leżą tylko takie, w które ledwo się dopinamy na wdechu z pomocą sprzedawcy żeby dociągnąć guzik do dziurki.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
23 sierpnia 2013, 10:15
Moim zdaniem tu nie rozchodzi się o kasę.
Może sobie myślą "wejdę" w mniejszy rozmiar - będę wyglądać szczuplej....a to mylne myślenie.
Chociażby wczoraj widziałam młodą dziewczynę,z wyglądu na ok 68-68 kg.
Ramiona wąskie, można powiedzieć płaski brzuch,tyłek ciut większy...Miała szorty,bardzo krótkie szorty,nogawki wrzynały jej się w krocze i pośladki ....nie wspomnę o udach które wyglądały przy takim opięciu jak balerony.
23 sierpnia 2013, 10:16
Mi się zdarzy kupić coś trochę za małego, za ciasnego, fakt. Generalnie powinnam nosić rozmiar spodni 40, ale noszę 38 - i to wynika z dwóch rzeczy:
1. Mam wtedy motywację do ćwiczeń, do diety - mam w szafie świetne, ale ciut za małe spodnie. Wypadałoby do nich trochę zrzucić, zanim je założę. Dlatego mam motywację do chudnięcia.
2. Spodnie się rozciągają. Gdy kiedyś miałam spodnie rozmiar 40, czyli w sklepie pasujące na mnie akurat - po pół dnia chodzenia zaczęły mi zlatywać z tyłka, można je było tam złapać, zaczęły się marszczyć z tego 'rozciągnięcia'. Natomiast jak mam spodnie 38, czyli w sklepie ciut za ciasne, to pomęczę się kilka godzin i już są idealne i wyglądam w nich dobrze.
Co do bluzek, kurtek czy innych elementów garderoby - te kupuję już w swoim rozmiarze.
- Dołączył: 2013-06-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1105
23 sierpnia 2013, 10:17
To, że ich nie stać na wymianę garderoby to takie pierdolamento. Ja się w lumpach za 10zł zaopatruje w spodnie. Jestem typem kobiety która jakoś nie wpada w zakupowe szaleństwa i nie trwoni kasy na ciuchy a jakoś w za małych nie chodzę
![]()
Moja teoria nr 1 - Dopinają się w mniejszy rozmiar, widzą że wyglądają źle ale wmawiają sobie, że ten ciuch jest taki boski, że specjalnie dla niego schudną ale tego nie robią i chodzą z baleronami na wierzchu.
Teoria nr 2 - Rozchodzi/Rozejdzie się. Najgłupszy tekst jaki można sobie wmówić. Owszem, rozejdzie się ale nie o dwa rozmiary w szerz.
Ja jak widziałam, że mi boki się ze spodni wylewają to ich nie zakładałam bo po co wyglądać jak koszmar.
Ogólnie dziwne zjawisko...
23 sierpnia 2013, 10:18
może mają cichą nadzieje, że schudną i spodnie będą pasować? ja mam taki problem czasami - w udach luźno, tyłek pasuje jak ulał a jak się dopnę to górą tłuszcz się wylewa...(typowe jabłko). nie noszę, trzymam w szafie na lepsze czasy chyba, że mam wyjątkowo luźną górę stroju i tego zwyczajnie nie widać... a może widać, tylko ja sobie z tego sprawy nie zdaję jak te dziewczyny, które opisujesz
23 sierpnia 2013, 10:19
...
Edytowany przez mgielka. 27 sierpnia 2013, 17:48
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
23 sierpnia 2013, 10:19
Kupować
![]()
, można sobie dany ciuch zachomikować na lepsze czasy.
Ale żeby nosić za małe ?
- Dołączył: 2013-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 3026
23 sierpnia 2013, 10:20
Dla mnie to jest chore i to napewno nie chodzi o kase bo można za grosze kupić ubrania. Nie dość że to źle wygląda to jeszcze w dodatku ja np źle bym się czuła w za ciasnych ciuchach. Nie wiem czy one się czują dzięki temu chudsze??? Ja wręcz przeciwnie chudsza czuję się jak mam na sobie większe ubrania albo dopasowane
23 sierpnia 2013, 10:23
Ja też nie rozumiem tego i potem piszą takie "nosisz XL?! a ja noszę M!" chociaż wylewa się z każdej strony, ja sama zauważyłam, że kupuję bluzkę w rozmiarze L, chociaż w M wejdę i nie jest wcale aż taka obcisła ale wolę mieć za luźną ;)
Ostatnio widziałam gdzieś sposób zakładania jeansów: wkładasz jedną nogawkę, drugą, wciągasz spodnie, skaczesz, wyginasz się - jest! weszły!
Ja czegoś takiego nie pojmuję;)