- Dołączył: 2012-12-22
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 85
31 stycznia 2013, 14:26
Cześć dziewczyny i chłopaki! :)
Chciałabym byście wypowiedzieli się obiektywnie i doradzili mi to i owo.
Otóż - choruję na łysienie plackowate, które dotyczy się tylko włosów na głowie (rzęsy, brwi i inne miejsca owłosione są okej). Obecnie włosy mam dość długie (za łopatki), ale już coraz trudniej ukryć mi łyse placki. Choroba nasila się coraz bardziej. Myślałam bardzo długo co robić i wymyśliłam kilka opcji:
1) zgolić się na zero i ubrać perukę
2) zgolić się na zero i chodzić w chuście
3) nic - jak ktoś zobaczy to zobaczy
Jednak do każdej opcji mam pewne "ale".
Do 1) - nienawidzę peruki! za ciepło mi w niej
Do 2) - w zimę z chusta na głowie to tak dziwnie i w ogóle to nie mój styl, ani nie umiem nawet ładnie tego ogarnąć
Do 3) - mega stres przed tym co powiedzą inni, jak będą się do mnie odnosić
Ogólnie moje łysienie plackowate towarzyszy mi już jakieś 10 lat z przerwami. Były lepsze i gorsze okresy. Ale nadal bardzo mnie to wszystko stresuję. Nie umiem się uodpornić na reakcje innych. Pamiętaj jak w podstawówce byłam wyzywana o "rakowców", "łysoli" i innych. Teraz jestem na studiach - więc teoretycznie ludzie są mądrzejsi, ale i tam mam obawy, strach..
Co Wy mi radzicie?
- Dołączył: 2011-02-24
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 625
31 stycznia 2013, 19:57
jesli zdecydujesz się na perukę to bardzo Cię prosze zainwestuj w taką porządną, która będzie jak najbardziej podobna do naturalnych włosów. bo co z tego, że bedziesz miała perukę skoro będzie ona bardziej przyciągac uwagę niż łyse miejsca na głowie..
- Dołączył: 2013-01-31
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2
31 stycznia 2013, 20:06
Jako chorująca wypowiem się :) mam 21 lat i choruje na łysienie plackowate od 5 roku życia :) to początek był dla mnie najgorszy, straciłam wówczas dużą ilość włosów, ale do małego dziecka nie bardzo docierało co się z nim dzieje. Spędziłam kilka tygodni w szpitalu na laserowym leczeniu, również wcierano mi coś w głowę. W szkole musiałam chodzić w chustach ponieważ nie dało się zamaskować tych wielkich placków włosy odrosły po roku, półtorej. Później długo, długo spokój, na komunii miałam bardzo piękne, gęste, długie włosy :) Dodam, że pozostała mi ,,bardzo wysoka szyja" jeśli można to tak nazwać, jest to problem jeśli chodzi o spinanie włosów w kucyk i inne upięcia, ale przyzwyczaiłam się już chodzić w rozpuszczonych włosach, również skutkiem choroby jest brak włosów na ciele (nogach rękach! co jest dla większości niezwykłym fenomenem) ;) . Problemy wypadania zaczęły wracać w gimnazjum, tłumaczono to raczej dojrzewaniem, hormonami itd. Placki nie były już tak wielkie, dawałam sobie radę bez chustek, wyskakiwały pojedynczo, jeden zarósł to pojawił się nowy gdzie indziej :( i tak do dziś w ostatnich dniach pojawił się nawet nowy, jeszcze niewielki :( Moja historia jest troszkę inna, a objawy chyba mniej drastyczne niż u Ciebie. Bardzo Ci współczuje, a jednocześnie rozumiem co czujesz.. Myślę że nie musisz ścinać włosów :) możesz je przyciąć do krótszej długości np. do ramion, na pewno się uniosą i będzie znacznie łatwiej ukryć te mankamenty :) Głowa do góry! Ostatnio jechałam w tramwaju z dziewczyną, która wcale nie ukrywała tej choroby! :) Pozdrawiam! :)
- Dołączył: 2010-11-04
- Miasto: Dubaj
- Liczba postów: 5318
31 stycznia 2013, 20:11
U mnie w rodzinie problem ten dotyczył wielu kobiet. Moja babcia nie robi z tym nic, jej siostra nosi perukę gdy gdzieś wychodzi, po domu chodzi normalnie. Moja prababcia w pewnym momencie życia zaczęła chodzić zupełnie obcięta na łyso, tragedii nie było. Ciocia na razie nadrabia odpowienią fryzurą.
31 stycznia 2013, 20:14
Nie masz czego się wstydzić, choroba nie wybiera. To nie jest Twoja wina, że chorujesz. Ja osobiście nie zwróciłabym nawet na to uwagi - tzn. nie patrzyłabym się dziwnie ani nic. Nie musisz nikogo wśród znajomych informować o tym, że chorujesz. Podetnij włoski trochę, noś jakieś opaski/ chusty, które pomogą Ci zamaskować te miejsca. Pod żadnym pozorem nie gol się na łyso. Jesteś kobietą i masz prawo czuć się kobieca niezależnie od tego czy masz gęste włosy czy nie.
Łysienie to choroba, z którą nie wygrasz i nie świadczy ona o jakimś zaniedbaniu itp, więc nie masz czego się wstydzić. Otyłość to już co innego - to może pokonać każdy.
Edytowany przez KtoPytaNieBladzi 31 stycznia 2013, 20:14
- Dołączył: 2013-01-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 91
31 stycznia 2013, 22:55
życie ci upływa na zamartwianiu się. Nic nie rób z tym. I przede wszystkim nie myśl już nigdy więcej o tym co powiedzą inny bo gówno im do tego :) trzymaj się ciepło.
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Wadele
- Liczba postów: 101
1 lutego 2013, 04:24
od roku spokój :) obecnie obciełam włosy na modnego boba bo do tej pory trzymałam długie włosy, żeby "w razie czego" mieć czym ukryć. Trzymam kciuki, będzie dobrze!
- Dołączył: 2013-04-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2
11 kwietnia 2013, 15:45
Cześć biiibiii!! Ciekawa jestem, jak się ułożyła Twoja sprawa? Co w końcu wybrałaś? Ja sama noszę perukę od półtora roku i z każdym dniem coraz bardziej jej nienawidzę, mimo że to tak zachwalana lace wig. Nie choruję na łysienie plackowate, bardziej androgenowe, chociaż lekarze nie potrafią dokładnie powiedzieć. Wiadomo, że jestem łysiuteńka na czubku głowy tak, że wyraźnie widać skórę. Było tak beznadziejnie, że w końcu zdecydowałam się na perukę i mimo że na początku ryczałam ze szczęścia, teraz jestem w bardzo złym stanie i smutno mi, bo muszę się z nią męczyć. I chociaż wyglądam jak łysek, czekam aż mi włosy odrosną i zacznę znowu pokazywać się w nich światu, nieważne co sobie myśli. Więc jak Ty się trzymasz? :)
- Dołączył: 2012-05-02
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 979
11 kwietnia 2013, 17:23
Walczę z tym samym... Już 2 raz mam łyse plamy. Na szczęście raptem 2 czy 3 małe, ale w takich miejscach, że nie rozpuszczę włosow. Cieszę się, że już mi odrastają...
Nie gol włosów, chybaże będą się plątać. Jedyne co proponuje, mimo ze tego nie lubisz peruka - inaczej nie da rady..
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto:
- Liczba postów: 4762
13 kwietnia 2013, 18:07
hmm to zależy tylko i wyłącznie od tego jak Ty byś się lepiej czuła, ja osobiście zdecydowałabym się chyba na perukę ( teraz są takie, że wyglądają naprawdę naturalnie i są z materiału, który jest w miarę przepuszczalny-żeby nie było za gorąco)
a może jakieś doczepiane pasma? nie wiem czy jest to wskazane w łysieniu plackowatym?