- Dołączył: 2009-08-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 373
13 sierpnia 2010, 16:16
Cześć. Pewnie już było wiele postów na ten temat. Chcę sobię przedłużyć włosy (ringi, 50 cm). Niestety jak na budżet nastolatki to jestem dośc skromna, dlatego chce się zdecydować, na syntetyczne włosy w odcieniu trochę zblionym do mojego, w związku z tym mam kilka pytań. Nie liczę, ze spotkam akurat profesjonalistke, która przypadkiem to przeczytała, tylko zwykle dziewczyny które coś o tym słyszały.
1. Czy te ringi moe sobię sama założyć (przez koleżankę) czy potrzebuję fryzjerki.
2. Czy wlosy syntetyczne mogę zafarbować henną/chiną (nie otwiera łusek, których tam nie ma). bo wiem , ze farba to tylko do włosów naturalnych.
3. Ile średnio pasm potrzebuję, abu wyglądały w miarę naturalnie i niezbyt grubo (bo zawsze prostuję). Czy 50 wystarczy?
Edytowany przez Madzikqq 13 sierpnia 2010, 16:16
13 sierpnia 2010, 16:55
hej:) przedluzalam sobie na ringi wlosy sama:) ale 50pasemek to jest zdecydowanie za mało niestety potrzeba od 150 do nawet 300 z 50 ja sobie zrobilam kiedys to wygladalam jak wypłosz:D tzn no takie pióreczka tylko były i przerwy sie robiły więc dorobiłam a syntetycznych się nie prostuje ani nie farbuje:) osobiscie odradzam bo te ringi się luzują i strasznie niszcza Twoje włosy ja mialam jakies pólnaturalne ale moje włosy potem wypadały garsciami, kolezanka teraz ma robi u fryzjera systematycznie bo swoich wlosow juz ma malo co strasznie wypadaja po jakims czasie:/
13 sierpnia 2010, 17:52
Ja miałam doczepiane ale przy pomocy kreatyny,trzyma lepiej i mocniej. Nie zauważyłam żeby po zdjęciu włosy były zniszczone. Dlatego sądzę,że lepiej dozbierać i zainwestować w coś lepszego. Włosy powinny być naturalne (najlepiej remy),a nie jakieś sztuczne syntetyki, które będą się plątać, puszyć i wypadać. Włosy naturalne możesz farbować, kręcić i prostować czyli poddawać je wszelkim zabiegom fryzjerskim.
Edytowany przez Mitsii 13 sierpnia 2010, 17:53
13 sierpnia 2010, 19:08
syntetyki sa wręcz obrzydliwe... to nie włosy tylko sianowaty plastik i nie da się z nimi noc robić! słońce jak już masz robić syntetyki to nie rób wogle przedłużania!!!!
14 sierpnia 2010, 16:46
sama sobie wlosow nie zakladaj... jesli juz kolezanka to najlepiej jakas fryzjerka.... i nigdy nie zakladaj wlosow syntetycznych po 2 dniach beda do doopy ... wiem bo mialam 2 razy kitke syntetyczna (zakladalam od razu po farbowaniu bo szcztuczne sie swieca jak psu wiado mo co a po farbowaniu od razu wloski tez byly blyszczace i byl to kolor czarny wiec nie bylo różnicy ale kitka na 2 razy i do smieci :) ... aha i co do ilosci pasm to zalezy czy masz gęstą czupryne czy malo wlosow... aha i nie sluchaj nikogo zeby zakladac 300 pasemek!!! to jest jakis zart.... od 150-200 to jest max wiecej bedzie widac na chama te ringi i beda cie uwierac jak bedzie ich za duzo i za gesto! zreszta za bardzo obciąża ci wlosy i zaczna garsciami wypadac
Edytowany przez Emis87 14 sierpnia 2010, 16:47