- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 maja 2012, 20:47
13 maja 2012, 23:00
13 maja 2012, 23:17
14 maja 2012, 06:36
14 maja 2012, 06:55
14 maja 2012, 08:20
14 maja 2012, 08:37
14 maja 2012, 09:11
Ja przez wiele lat goliłam nogi zwykłą maszynką. W sumie byłam zadowolona, może nieco mniej, gdy zczynało się lato. Próbowałam też kemu do depilacji, choć muszę przyznać, że raczej do bikini. Było ok, krem nie podrażniał skóry, nie miałam potem żadnych krostek. To jedyna metoda depilacji, po której moja skóra wyglądała na zdrową, ale krem nie usuwał włosków idealnie. Plastrów z woskiem również próbowałam, na początku kompletnie mi to nie wychodziło, ale odkąd wpadłam na pomysł, by rozgrzewać plastry suszarką do włosów, działają świetnie. Ale moim zdaniem nie jest to tania i szybka metoda.
Obecnie (od roku) używam depilatora i jestem bardzo zadowolona. Włosków mam coraz mniej, depilacja juz tak nie boli. Oczywiscie zdarza mi się, że w pośpiechu użyję maszynki, gdy akurat nie mam czasu na depilator. Ale generalnie stosuję go raz w tygodniu. Do nóg jest świetny, naprawdę. Z bikini już gorzej bo wciąż wrasatją mi się włosy.
14 maja 2012, 09:41
Ehh ta depilacja....
Próbowałam wielu metod: od zwykłego golenia maszynką (zawsze z 3 ostrzami, nie jakieś badziewie) przez kremy typu Veet, depilator i wosk. Nie miałam lasera. Skórę mam bardzo wrażliwą, po każdym goleniu jak tylko włosy zaczynają odrastać - skóra przeraźliwie swędzi i wówczas drapię się czasami aż do krwi (potem mam strupy).
Z obecnie przetestowanych metod najlepszy dla mnie jest wosk. Nogi są "gładkie" przez ok 2-3 tygodnie. Ale ma też i minusy. Niestety nie wiem jaki jest efekt po wizycie u kosmetyczki na woskowaniu - ale w warunkach domowych nigdy nie osiągnęłam perfekcyjnej gładkości, zawsze cośtam zostało i i tak poprawiałam maszynką. No i włoski muszą mieć określoną długość, więc przez tydzień muszę mieć kłaki. Skala bólu u mnie: 5/10 Acha, używam domowego systemu do wosku, nie plastry ze sklepu - te na mnie zupełnie nie działają, tylko wydawałam niepotrzebnie pieniądze, efekt był smieszny.....
Depilator (kilka lat temu, może dziś są lepsze i skuteczniejsze) bardzo mnie rozczarował. Nie zapewniał gładkości, owszem małych włosków nie było widać ale co z tego jak były. I ręką je czułam. Poza tym czasami wrastały włoski, efekty tego wszyscy znają. Skala bólu u mnie: 6/10
Maszynka najmniej bolesna, najszybszy zabieg ale trzeba codziennie (góra co drugi dzień) powtarzać. No i to swędzenie skóry.... Skala bólu: 0/10
Dotyczy wyłącznie łydek :)
Raz odważyłam się nałożyć wosk na pachy... ;) pierwszy i ostatni ;) Z bikini jest najgorzej - po zwykłym goleniu maszynką mnóstwo podrażnień (czerwone kropki) nierzako wrastanie włosków oraz przeokropne swędzenie... ;) czasami aż muszę się drapać jak oszalała ... ;) Tylko ja tak mam??
Edytowany przez aminka82 14 maja 2012, 09:45
14 maja 2012, 11:56