- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 maja 2012, 14:37
Edytowany przez klapek.babki 3 maja 2012, 14:37
3 maja 2012, 20:57
nie wiem
ciężko powiedzieć
bo jednej strony wole dłuzsze
ale z drugiej widzac czasem takie długie włosy związne w kucyk wyglądający jak wysuszony pędzel to watpię,aby taki włos zdobił, tak samo jak czarne odrosty na jasnych włosach .
Zbyt dlugie włosy tez za fajne nie sa ,bo przytłaczają sylwetke i sa na końcowkach makabrycznie porozdwajane.
Optymalna jest dla mnie długosc taka do ramion albo poniżej podbrodka.
Edytowany przez Hebe34 3 maja 2012, 20:58
3 maja 2012, 20:59
3 maja 2012, 21:03
No zgadza się
mam taka koleżankę w pracy.Baba pod 60tkę a włosy takie przydługawe,nierzadko przetłuszczone. Prawde powiedziawszy nędznie to wygląda.
Edytowany przez Hebe34 3 maja 2012, 21:03
3 maja 2012, 21:27
3 maja 2012, 21:34
3 maja 2012, 21:35
W długich włosach podobałam się takim facetom, którzy mnie się nie podobali, chodzi mi o osobowość a nie ich urodę. W krótkich czuję się sobą, czuję się kobieco i czuję, że nie "przebieram" się za kogoś kim nie jestem. Krótkie włosy to mój temperament, to mój "zadzior" i kobiecość. Uwielbiam łamać stereotypy a i nie odczuwam potrzeby podobania się ludziom, ważne, że ja siebie akceptuję. Długość włosów to kwestia mojego gustu. Może i mojemu mężowi podobają się kobiety z długimi włosami, w sumie mnie się podobają kobiety i z długimi i krótkimi ale to akurat niezależne od długości ich włosów, ale ja mu też się podobam, długość włosów rekompensuję mu obfitością biustu :)
No, wlasnie, mam tak samo - i wlosy, i biust i "tych" facetow:-))) Nie po raz pierwszy "sie zgadzamy":-)))
Nixie, dzieki:-) W tym momencie mam lat 44:-) Fotka sprzed lat dwoch:-) Na sciecie zdecydowalam sie ok. czterdziestki. I poczulam, ze to MOJA fryzura. Ze to JA:-)
Wiecie, mieszkam w kraju, w ktorym 95% kobiet nosi dlugie wlosy, a 100% kolczyki. Nie moge sie zgodzic, ze wygladaja jakos "bardziej kobieco":-))) Szczegolnie niektore...
Wlasnie przed chwila wrocilam z roboty. Mialam lekcje z dwoma gimnazjalistkami. Obie lat 15, sliczne, superzgrabne i inteligentne. Swietnie ubrane. Makijaz w normie:-) Wysportowane (trenuja tenis) i umuzykalnione (ucze je grac na pianie:-) Obie maja wlosy do pasa. I jedna jest baaardzo kobieca, a druga wcale. Powiedzialabym, ze ta mniej kobieca jest ladniejsza, zgrabniejsza (sa tego samego wzrostu, ale ta mniejkobieca ma dluzsze nogi) No i co Wy na to?
Edytowany przez nanuska6778 3 maja 2012, 21:54
4 maja 2012, 10:38
Edytowany przez PaniDalloway. 5 maja 2012, 09:57
4 maja 2012, 12:54
4 maja 2012, 14:41
4 maja 2012, 14:45