Temat: Zamiast jasnego brązu wyszedł czarny. RATUNKU...!

Miałam fajny jasny brąz, nie wiem co mnie kopło zachciało mi się odświeżyć kolor po domowemu i użyłam farby (niestety) jasny brąz, wyszedł prawie czarny  Żałuję jak cholera bo chciałam zrobić jaśniejsze, wystarczyłby balejaż a teraz nie wiem co robić. Chcę uzyskać podobny efekt jak np tu:

http://www.zeberka.pl/fotki_moda.php?idfot=2732&u=fryzury

Farba się spłukuje ale jakoś nie widzę różnicy, chociaż minął miesiąc.

Zastanawiam się czy jasne pasemka dały by efekt takich jaśniejszych włosków jak ze zdjęcia czy tylko brzydkie żółte pasma?

 

Pasek wagi
.
Pasek wagi
Tez mi sie taki kolor marzy i mam podobny problem.Zastanawiam sie czy to nie jest wina moich wlosow.Bo nawet po dekoloryzacji (do rudawego brazu) jak nalozylam na to jasny braz to wyszly czarne..
Jaki kolor wyjdzie zależy od koloru włosów jaki farbujemy. Jeśli miałaś blond/jasny blond to nie dziwne, ze masz ciemny teraz. Możesz to spłukać szybciej stosując szampon rumiankowy, czasem też można polać włosy przy płukaniu 3% wodą utlenioną rozcieńczona na pół z wodą.  Nie wyjdzie balejaż na dopiero co pomalowanych włosach. Fryzjer będzie musiał najpierw ściągnąć nowy kolor, a dopiero na tym zrobić nowy i nie ma gwarancji, ze wyjdzie tak, jak chciałaś. 
Nie miałam blondu a jasny brąz, sprany ;) Czyli zostaje poczekać  a więc poczekam do wiosny, może się jeszcze ten kolor wypłuka i wtedy pójdę na baleyage, całkowitej dekoloryzacji nie chcę robić wolę stopniowo pasemkami.
Pasek wagi
Kolor szybciej się spierze jeśli będziesz myć włosy szamponem przeciwłupieżowym, najlepiej z apteki. 
Pasek wagi
niedawno zakładałam temat, to samo wyszło mi co u ciebie, tylko ja nakładałam jasny szatyn z garniera na jasny rudy :D. ta czerń co mi wyszła złamała mnie psychicznie. tego samego wieczora, po tej potwornej "czerni", od razu nałożyłam wymieszane resztki farby jasnorudej i kasztanowej (tylko to w domu miałam, był już wieczór i nie miałam szans kupić coś innego albo lecieć do fryzjera) ale nic to nie dało. parę dni potem poszłam do fryzjerki, która miała mi rozjaśnić kolor do mojego wyjściowego. i co? 6 dych w błoto, bo kolor nic a nic się nie ruszył. do tego miałam straszne zniszczone siano. kupiłam kolejną farbę - rozjaśniającą - z garnier nutrisse. kolor dalej ani nie drgnął, mimo że co dzień myłam włosy i woda była ciemnobrązowa. bynajmniej, dzięki tej farbie, włosy stały się jedwabiste w dotyku - zupełnie nie zniszczone, nawet odżywek nie muszę nakładać. niedługo później (taaak, wszystko sie działo w przeciągu 2tyg :D) kupiłam w rossmanie dekoloryzator z garniera (w niebieskim opakowaniu). POLECAM Z CAŁEGO SERCA! włosy się nie zniszczyły, ich stan się naprawdę poprawił, rozjaśniły się do jasnej rudości. niedawno nakładałam ten dokoloryzator drugi raz, bo mam gęste włosy i ostatnio miałam niedomalowane placki. rewelacja. szczególnie że 1 opakowanie to tylko 14,99.
jak mi kiedyś wyszedł czarny zamiast brązowego, to myłam włosy szamponami przeciwłupieżowymi i jakimiś mocno oczyszczającymi. Ale tutaj najważniejsza jest cierpliwość, bo jak sobie rozjaśniać będziesz próbować to może zrobić Ci się siano, albo nierówno rozjaśnić itp.
Bądź cierpliwa i poczekaj z 2 tyg to bd ok.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.