- Dołączył: 2012-01-09
- Miasto:
- Liczba postów: 140
1 lutego 2012, 12:36
czytałam ze dla tego typu figury najlepsze sa spodnie klasyczne, z poszerzanym dolem, lecz nigdy rurki.
hmmm ja nosze rurki i uwazam ze wcale nie jest zle. nie wiem moze sie myle.
a jak jest z wami? jakie nosicie spodnie?
jak eksponujecie swoje atuty? :-)
1 lutego 2012, 12:42
no ja wlasnie tez nosze rurki i uwazam ze wygladam w nich lepiej niz w takich z rozszerzanym dolem
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Delhi
- Liczba postów: 3730
1 lutego 2012, 12:44
Ja mam szerokie biodra i też typ chyba gruszki i chodzę w rurkach i jest ok
- Dołączył: 2009-04-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2556
1 lutego 2012, 12:44
to trzeci taki temat w przeciągu dwoch godzin, wyszukiwarka nie gryzie.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 588
1 lutego 2012, 12:46
ja nosze proste albo leciutko szersze na dole . ale w udach musza byc idalnie dopasowane .
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Piotrków Trybunalski
- Liczba postów: 1565
1 lutego 2012, 13:18
Ja uważam, że lepiej wyglądam w rurkach. Przy czym ostatnio przejrzałam typy figur i jestem raczej kręglem. Przede wszystkim u mnie wyróżnia się górna partia ud - są najgrubsze w tym miejscu, a dalej się zwężają. Nie mam nóg jak parówki. Jak mam spódniczkę trochę dłuższą jak do połowy uda to wyglądam fajnie, szczupło, bo mało kto się domyśli, że pod spodem jest ekhm nieco więcej ciała. Dlatego też rurki podkreślają resztę nóg. W prostych spodniach wyglądałabym grubo - jakbym miała właśnie nogi jak parówki. Mam jeszcze jeansy w stylu sportowym, które są zwężane na udach i w kolanach, a potem rozszerzane - trochę jak dzwony. Też dobrze w nich wyglądam, ale tyłek masakra - nie noszę ich, także ze względu na fakt, że ledwo dociągam je do kroku :D (one w ogóle nie są rozciągliwe, 100 % bawełny).
W ogóle moim zdaniem rurki to spodnie pasujące do wielu rozmiarów, bo z figurami pewnie różnie bywa. Mam w klasie dziewczynę ze sporą nadwagą (jak ma 165-8 to waży z 85 kg) i ona nosi najczęściej rurki albo legginsy i jak dla mnie dobrze w tym wygląda. Właśnie ona sam kształt nóg ma zgrabny, jest dość zbita i gdyby miała szersze spodnie to jej nogi wyglądałyby jak dwa wielkie kloce. Jasne, ma nadwagę, ale tego spodniami nie ukryje...
Tutaj podam przykład:
![]()
![]()
Nie uważam żeby takie spodnie dobrze wyglądały Grubych ud nie ukrywają, a poszerzają łydki.
![]()
![]()
![]()
Tu przykład kobitek z większym tyłkiem i udami w rurkach. Podkreśla to szczuplejsze uda w dolnej partii i łydki. Jasne, nogi nie są super, widać sporo za duże uda, ale szerszymi spodniami się ich nie zakryje, a za to zakryje są właśnie łydki które w tym przypadku decydują o szczupłości całej nogi.
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Piotrków Trybunalski
- Liczba postów: 1565
1 lutego 2012, 13:42
Warto na to spojrzeć w inny sposób, a mianowicie zadając sobie pytanie
czy w innych spodniach wyglądałyby lepiej. Co do bluzek to oczywista
oczywistość ;). Najlepsza długość to do kroku albo kilka cm krótsza.
Mnie się bardzo podobają bluzki włożone w spodnie (w szczególności
koszule), ale przy mojej figurze to źle wygląda - zdaję sobie z tego
sprawę. Właściwie to pomijając uda, ja mam stosunkowo krótki tułów, więc
nawet przy szczuplejszych nogach to nie byłby super efekt.
Świetnym przykładem jest Kim Kardashian. Ona ma wielki tyłek i duże uda w
górnej partii, a potem to wszystko się zwęża. Gdyby założyła
rozszerzane spodnie to dodałaby sobie 10-15 kg.
![]()
Oo, znalazłam genialne zdjęcie obrazujące to o co mi chodzi. Podam linka, bo jest strasznie wielkie:
http://www.moda.net.pl/obrazki/2011/02/Ostatnio-zaktualizowane109.jpg
Jasne,
najlepiej w rurkach i legginsach wyglądają długie nogi dziewczyny bardzo szczupłej, zgrabne i najlepiej mającej minimum 170 cm. Tyle, że nie zawsze da się wyglądać genialnie, a można dobrze.