- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
10 stycznia 2012, 21:01
Witam;)
czy Waszym zdaniem da sie coś "zrobic" z facetem który uważa się za całkiem atrakcyjnego, a ma w rzeczywistosci ciężkie do zgryzienia mankamenty pt obwisła po schudnieciu skora (ale naprawde obwisła, nie tylko tyle, ze nie jedrna-pierwszy raz widze tak mlodego chlopaka ktory ma tak okropne ciało...), który z oszczednosci (jesli siedzi kilka dni w domu) kapie sie raz na 3,4 dni? ktory na pierwsza wspolna noc z dziewczyna nie bierze szczoteczki do zebow i mowi jej otwarcie o takich rzeczach jak "mialem brac inne bokserki ale miały dziurę"?
![]()
w dodatku z łupiezem na rzadkich włosach....brrr.
nie dosc, ze widze, że zaniedbany to jeszcze po prostu brzydki. i nie wiem, czy teraz probowac go "ratowac" , zrobic cos z nim , probowac "poprawiac"poniewaz generalnie rozmawia nam sie swietnie i jest czuły i inteligentny, zabawny, czy...?
10 stycznia 2012, 21:05
Ja bym jednak próbowała coś zrobić, cokolwiek. Jest okazja, czyli urodziny, imieniny, dzień mężczyzn - kupić mu coś do higieny, np. jakieś dobre perfumy, zestaw do golenia etc. Mówić przy nim otwarcie, że ostatnio zauważyłaś dziurkę w swoich ulubionych skarpetkach i (niestety) musiałaś je wyrzucić, bo przecież z dziurką w skarpetce chodzić nie będziesz. No nie wiem.
Ale generalnie z zaniedbanym bym nie wytrzymała :D
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
10 stycznia 2012, 21:05
nie no masakra, sam opis sprawia, ze choćby nie wiem ile by mi dali za to, nie chciałabym takiego kolesia.
Nie wiem, niby mówi się że dla ukochanej osoby jesteśmy w stanie się zmienić, ale facet który dość, że ma dobre mniemanie o sobie, a wygląd niekoniecznie, raczej nie zrobi się na bóstwo... No nie wiem czy nie będę za drastyczna, ale taki to tylko do pogadania. Moim zdaniem.
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
10 stycznia 2012, 21:07
hyhy :D no wlasnie, problem w tym ze jest generalnie fajnym facetem, taki rycerz, tyle że XXI wieku, dżentelmen, ale ten wygląd to masakra. dzien przed randką (pierwsza) pisze mi smsa "no ja już sobie szykuję ciuszki, KALESONY juz wyjałem na krzesło" moja mama padła, jak to usłyszała i wiecej o nim nie chce słyszec:D
10 stycznia 2012, 21:08
odpychają mnie takie osoby ..
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
10 stycznia 2012, 21:08
hyhy :D no wlasnie, problem w tym ze jest generalnie fajnym facetem, taki rycerz, tyle że XXI wieku, dżentelmen, ale ten wygląd to masakra. dzien przed randką (pierwsza) pisze mi smsa "no ja już sobie szykuję ciuszki, KALESONY juz wyjałem na krzesło" moja mama padła, jak to usłyszała i wiecej o nim nie chce słyszec:D
- Dołączył: 2010-11-29
- Miasto: Toronto
- Liczba postów: 2512
10 stycznia 2012, 21:08
nie wiem, zastanawiam sie czy ja bym dala rade_
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
10 stycznia 2012, 21:09
ups wybaczcie dubel, internet ześwirował ;).
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
10 stycznia 2012, 21:11
wiesz co... jak tak piszesz to kojarzy mi się pewien rodzaj faceta - miałam kiedyś takiego kumpla. Do pogadania, pośmiania się - o boże, no świetny był! Cały dzień z nim spędziłam i nie miałam dość. Ale jego wygląd, fryzura, zaniedbanie, ubiór i styl były okropne - do dziś się nie wyrobił. Także, no...
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Fc
- Liczba postów: 6053
10 stycznia 2012, 21:11
Ja chyba bym nie dala rady..Ale moze sprobuj mu delikatnie dac do zrozumienia, ze powinen o siebie bardziej zadbac!!