Temat: Zaniedbany facet

Witam;)
czy Waszym zdaniem da sie coś "zrobic" z facetem który uważa się za całkiem atrakcyjnego, a ma w rzeczywistosci ciężkie do zgryzienia mankamenty pt obwisła po schudnieciu skora (ale naprawde obwisła, nie tylko tyle, ze nie jedrna-pierwszy raz widze tak mlodego chlopaka ktory ma tak okropne ciało...), który z oszczednosci (jesli siedzi kilka dni w domu) kapie sie raz na 3,4 dni? ktory na pierwsza wspolna noc z dziewczyna nie bierze szczoteczki do zebow i mowi jej otwarcie o takich rzeczach jak "mialem brac inne bokserki ale miały dziurę"?w dodatku z łupiezem na rzadkich włosach....brrr.
nie dosc, ze widze, że zaniedbany to jeszcze po prostu brzydki. i nie wiem, czy teraz probowac go "ratowac" , zrobic cos z nim , probowac "poprawiac"poniewaz generalnie rozmawia nam sie swietnie i jest czuły i inteligentny, zabawny, czy...?

Ja bym jednak próbowała coś zrobić, cokolwiek. Jest okazja, czyli urodziny, imieniny, dzień mężczyzn - kupić mu coś do higieny, np. jakieś dobre perfumy, zestaw do golenia etc. Mówić przy nim otwarcie, że ostatnio zauważyłaś dziurkę w swoich ulubionych skarpetkach i (niestety) musiałaś je wyrzucić, bo przecież z dziurką w skarpetce chodzić nie będziesz. No nie wiem.

Ale generalnie z zaniedbanym bym nie wytrzymała :D

nie no masakra, sam opis sprawia, ze choćby nie wiem ile by mi dali za to, nie chciałabym takiego kolesia.
Nie wiem, niby mówi się że dla ukochanej osoby jesteśmy w stanie się zmienić, ale facet który dość, że ma dobre mniemanie o sobie, a wygląd niekoniecznie, raczej nie zrobi się na bóstwo... No nie wiem czy nie będę za drastyczna, ale taki to tylko do pogadania. Moim zdaniem.
hyhy :D no wlasnie, problem w tym ze jest generalnie fajnym facetem, taki rycerz, tyle że XXI wieku, dżentelmen, ale ten wygląd to masakra.  dzien przed randką (pierwsza) pisze mi smsa "no ja już sobie szykuję ciuszki, KALESONY juz wyjałem na krzesło" moja mama padła, jak to usłyszała i wiecej o nim nie chce słyszec:D
odpychają mnie takie osoby .. 
hyhy :D no wlasnie, problem w tym ze jest generalnie fajnym facetem, taki rycerz, tyle że XXI wieku, dżentelmen, ale ten wygląd to masakra.  dzien przed randką (pierwsza) pisze mi smsa "no ja już sobie szykuję ciuszki, KALESONY juz wyjałem na krzesło" moja mama padła, jak to usłyszała i wiecej o nim nie chce słyszec:D
nie wiem, zastanawiam sie czy ja bym dala rade_
ale raczej nie
-
Pasek wagi
ups wybaczcie dubel, internet ześwirował ;).
wiesz co... jak tak piszesz to kojarzy mi się pewien rodzaj faceta - miałam kiedyś takiego kumpla. Do pogadania, pośmiania się - o boże, no świetny był! Cały dzień z nim spędziłam i nie miałam dość. Ale jego wygląd, fryzura, zaniedbanie, ubiór i styl były okropne - do dziś się nie wyrobił. Także, no...

Ja chyba bym nie dala rady..Ale moze sprobuj mu delikatnie dac do zrozumienia, ze powinen o siebie bardziej zadbac!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.