Temat: jak malujecie się na codzień?

i czy ludzie uważają Was za ładne w makijazu? a bez? tak z ciekawości ;) ja sama podobno jestem taka pośrednio, maluje się tuszem cieniami eyelinerem i w sumie tyle;p
na codzień (czyt. do szkoły) delikatny podkład + róż + tusz do rzęs + brązowa kredka do brwi. wszystko oczywiście delikatnie, ażeby nei wyglądać jak stara pudernica :P  na wieczór maznę sobie jakimś cieniem oko :) i tyle. jeśli nigdzie nie wychodzę lub po prostu nie mam ochoty się malować - NIE MALUJĘ SIĘ. nie uważam to za rzecz szczególnie ważną:)
Ja maluję się codziennie : tusz do rzęs,eyeliner,kredka do brwi,róż na policzki,błyszczyk - kiepsko wyglądam bez makijażu i zdaję sobię z tego sprawę bez niego wyglądam bardzo anemicznie jak mi ktoś ostatnio powiedział:) Oczywiście pod wieczór za każdym razem dokładnie zmywam makijaż nakładam maseczkę itp także skóra wtedy się regeneruje a nie ,że budzę się nawet w makijażu bez przesady:)
Maluje się codziennie, nawet jak mam wolne. Oczywiście wyrosłam z malowania się nawet do sklepu albo wyrzucić śmieci, ale lubię mieć makijaż.
Mój make up to podkład, puder, róż, eye liner, tusz do rzęs i czasem, ale naprawdę czasem cienie do powiek w brązach albo typowe dla przydymionego oka.
Co do innych- bez makijażu mówią, że wyglądam ładnie ale mlodziej :) Ale dzięki ciemnej oprawie nie wyglądam, jakbym nie miała oczu :P
Pasek wagi

ja sie codziennie maluje...podkład, perełki brązujace, kredka, tusz, błyszczyk....czasem zamiast kredki eyeliner...jak wychodze na impreze to lubie mocno dosyc oczy podkreslic, mój facet tez lubi jak mam podkreslone oczyska:) nie maluje sie tylko jak cały dzien siedze w domu ale nie ma tragedji na ogół zle sie czuje bez makijazu:)

Jeśli wychodzę tylko do sklepu lub z małą do parku 3 min od domu to tylko brewki i rzęsy + pomadka a jeśli gdzieś dalej to pełny makijaż :) Bez makijażu wyglądam jak swoja własna prababcia
Pasek wagi
ja na codzien maluje sie tak ze uzywam kremu matujacego nakladam podklad ujednolicajacy cere nakladam puder matujacy i na policzki roz, pozatym maluje w wewnetrznym kaciku oczu perlowym cieniem i troche przy lini rzes na gorze i na dole czarnym/ciemno szarym cieniem, no i nakladam tusz na rzesy i na usta pomadke... jednak uzywam kosmetykow i maluje sie w taki sposob by wygladac jak najbardziej naturalnie i nie uzywam nic kryjacego, chodzi mi tylko o jednolita gladka cere.. a gdy niechce mi sie za bardzo malowac to tylko podklad i puder i na usta pomadka... po prostu czuje sie tak lepiej i nie uwazam zebym jakos tragicznie zle wygladala ale po prostu czuje sie pewniej :)

Tusz do rzęs. Pomadka ochronna (to się liczy?). Starczy.

Tusz do rzęs, czasami korektor i podkład;)
Uwielbiam się malować. I uważam, że nie trzeba mieć na twarzy tapety, jeśli używa się większej ilości kosmetyków niż tusz i błyszczyk. Wręcz przeciwnie, tapeta jest efektem nieumiejętnego malowania się. Nie mam problemów z cerą, więc nie używam ciężkich podkładów. Od święta krem tonujący. Cienie zawsze, raczej w naturalnych kolorach, czasem jak nie mam czasu to cielisty cień w kremie z drobinkami i tusz do rzęs. Czasem kredka, liner, od niedawna podkreślam też brwi cieniem do powiek, moim zdaniem bardzo dużo wnosi takie wypełnienie. Usta maluje rzadko, albo zjadam szminkę/błyszczyk albo jestem z chłopakiem a lubię go całować często, chociażby w policzek, więc się nie opłaca. Czasem róż, lubię trochę podkreślić naturalny rumieniec. Ale generalnie większość w tonacji nude, tak na co dzień.
podkład, korektor (ale tylko kiedy muszę tzn jakiś niespodziewany pryszcz mam), tusz, eyeliner, pomadka ochronna - to do szkoły, zawsze tak samo:p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.