6 listopada 2011, 15:38
caly czas myslalam ze jestem klepsydra(duzy biust, wciecie w talii), ale mam wapliwosci czy nie jestem przypadkiem gruszka (przez biodra pupe, uda)?
![]()
no to przy okazji zapytam na ile kg mnie postrzegacie?
172 cm
Edytowany przez aguniek1988 6 listopada 2011, 15:38
16 listopada 2011, 19:53
to byly podlozne biszkopty (cala paczka) z brzoskwiniami(puszka) i kremem z torebki. zjedlismy cala a raczej 3/4 brytwanki (braklo mi kremu i wyjadlam 1/4 wczesniej) wiec podzielilam to na dwie porcje po dwa wielkie kawalki
- Dołączył: 2011-10-27
- Miasto:
- Liczba postów: 362
16 listopada 2011, 20:00
> jestem normalnej budowy i jest ok
![]()
myślałam ze zaburzenia postrzegania siebie maja tylko schudnięte chudzielce :)
nie jesteś gruba ale normalna tez nie ,przynajmniej jesli o wygląd chodzi.
smacznego:)
16 listopada 2011, 20:11
sugerujesz ze jestem pasztetem, zerem itp bo nie chce sie odchudzac za namowa glupiutkich pism? predzej ty mozesz miec skrzywiony obraz skoro dla ciebie 50 kg (nie wazne o wzrost) to bycie kobieta. czy majac 55 kg czulas sie obojniakiem? facetem? a moze murzynem. co znaczy dla ciebie posiadanie tych 2 kg mniej czy wiecej? bedziesz lepiej traktowana? jako zabawka napewno. bo faceci traktuja atrakcyjne dziewczyny, zgrabne jako zabawki w lozku. nie wazna jest waga a to co sie ma w srodku
16 listopada 2011, 20:51
Hej, to że ktoś jest szczupły, zgrabny i wysportowany, nie oznacza, że może tylko służyć za dobrą zabawkę do łóżka!
Idąc twoim tropem każda powinna przytyć, zapuścić się, żeby wyglądać nieatrakcyjnie, to wtedy nie będzie traktowana przedmiotowo przez mężczyzn.
Poza tym może akurat z tymi dwoma kilogramami mniej ktoś czuję się atrakcyjniejszy, co przekłada się też na relacje z partnerem?
"Nie ważna jest waga, ale to co się ma w środku"- pewnie, że tak, też lubię słuchać tych bzdetów o pięknym wnętrzu i charakterze. Lepiej chyba jednak, kiedy ten cudowny charakter jest obleczony w ładne, zadbane ciało.
Edytowany przez karwaja 16 listopada 2011, 20:54
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
16 listopada 2011, 20:54
O jejkuu, jej chodziło o to, że nie jesteś norlmalnej budowy, a mocniejszej. Jesteś postawna. A od pasztetów nikt Cie tutaj nie wyzywa.
I już nie przesadzaj,że bardzo szczupła dziewczyna jest dla kolesia zabawką ;-) bo jakbyś była chuda, to pisałabyś,że z grubszymi kolesie są z litości.
16 listopada 2011, 21:02
Ja już to pisałam i się powtórzę: Aga piszesz to, co w danej chwili jest TOBIE na rękę.
Zawsze chcesz pokazać że to te szczupłe, zgrabne są GORSZE bo.. coś tam coś tam...
takie pitu pitu
16 listopada 2011, 22:05
z cwiczeniami to jest taki myk ze mam krzywa postawe, biodra i kolana (edna noge mam krotsza od drugiej) na zdjeciu to widac. wlasnie dzisiaj to zauwazylismy. wiec w grudniu ide do kliniki (skladki z ubezpieczenia) do ortopedy bo ci panstwowi to mi mowili " co na garbienie? nie garbic sie"
nosze wkladki ortopedyczne i przez plaskostopie (zapadanie sie kolan) adam mowi ze mam to samo co on (noga krotsza od drugiej). po basenie, przy przysiadach, wypadach, krok w bok ze zgieciem w kolanie przyprawia mi jedno kolano o bol (po x czasie cwiczen) na kleczkach mnie mdli wiec zostaja mi brzuszki, rowerek w powietrzu, sklony, troche podskokow zrobilam dzisiaj