Temat: Trwała ondulacja

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zrobieniem sobie trwałej.
Mam długie cienkie proste blond włosy, generalnie wyglądające bardzo płasko na głowie... które są jednak dość podatne na kręcenie, ale robienie tego przy każdym myciu włosów mnie zniechęca.
Czytałam o trwałej kwaśnej mniej niszczącej włosy, albo jakiejś takiej piankowej.

Macie jakieś doświadczenia z tym związane? Jakieś rady, przestrogi, uwagi?

Ja jestem po twałej(była robiona u zaufanej fryzjerki) i szczerze nie polecam.Teraz mam siano na głowie, włosy są suche pomimo stosowania odżywek a po tygodniu moje loczki się rozpadły(a mam podatne włosy na kręcenie).Kolor włosów też się trochę rozjaśnia po trwałej.
Ja miałam trwałą "zwykłą" dwa razy. Byłam nią zachwycona :) Co do niszczenia - tak się wtedy tego bałam, że dbałam o włosy aż do przesady (maseczki z jajek, płukanki ziołowe, odżywki chemiczne, zero suszenia itp.). nie wypadały mi więcej niż normalnie, nie rozdwajały się, ale myślę, że to tylko zasługa tych wszystkich zabiegów, które pochłaniały mi sporo czasu :/

Dodam jeszcze, że moje włosy są proste jak druty i żadne inne loczki nie utrzymują się dłużej niż pół godziny, bez względu na ilość lakieru wypsikanego na głowę.
Ja miałam trwałą dwa razy... Włosy po nich - dramat. Fakt, że lekko rozjaśniły się to nic, gorzej, że dłuuuuugo musiałam czekać, aż odrosną "nowe", bo ta część, która poddana została zabiegowi znacznie się odcinała wyglądem od odrostów... Poza tym sam skręt nie trzymał się jakoś szczególnie długo.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.