Temat: Na ile kg wyglądam? Jaki to typ sylwetki ? Jak wszyscy to wszyscy ;)

Moja Waga: 75,6 kg ;)
Podsumowanie na stronie nr 5
Dodaj te linki w pierwszym poście;)
ok. 65 kg chyba;)
no wg mnie ok 75 kg
75
z 62kg...
Prawdziwą wagę podam jak będzie około 20-stu odpowiedzi ;) 
Tak tytułem rozluźnienia doda, że na diecie jestem od maja i schudłam 17 kg i kolejne X kg przede mną ;))
ok.68kg.w rzeczach jest trudniej ocenić, no ale widząc Cię taką tyle bym dała ;)
> ok.68kg.w rzeczach jest trudniej ocenić, no ale
> widząc Cię taką tyle bym dała ;)

Chciałabym dać w bieliźnie, ale nie chcę spowodować ujemnego przyrostu naturalnego zniechęcając inne kobiety do urodzenia dziecka, gdy zobaczą jak wyglądam:(

> Chciałabym dać w bieliźnie, ale nie chcę spowodować ujemnego przyrostu naturalnego zniechęcając inne kobiety do urodzenia dziecka, gdy zobaczą jak wyglądam:(


kochana wiem co masz na mysli- sama przeszłam dwa porody-ale nie ma co-to natura :) na pewno nie jest tak jak piszesz-nie powinnaś tak się oceniać, Twoje ciało przeszło metamorfozę-i widać po rzeczach że nie jest źle!głowa do góry piękna mamuśko!
kochana wiem co
> masz na mysli- sama przeszłam dwa porody-ale nie
> ma co-to natura :) na pewno nie jest tak jak
> piszesz-nie powinnaś tak się oceniać, Twoje ciało
> przeszło metamorfozę-i widać po rzeczach że nie
> jest źle!głowa do góry piękna mamuśko!

szkoda, że urodzenie dziecka wiąże się z takimi konsekwencjami... ja mam rozstępy wszędzie... co prawda już są białe, ale to marna pociecha. nie pozostaje nic jak iść do dobrej pracy i zbierac na laser:/

>szkoda, że urodzenie dziecka wiąże się z takimi konsekwencjami... ja mam rozstępy wszędzie... co prawda już są białe, ale to marna pociecha. nie pozostaje nic jak iść do dobrej pracy i zbierac na laser:/

wiem wiem-tak już kiedyś nad tym rozmyślałam, na pewno łatwiej byłoby nam zaakceptować rozstępy gdyby każda je miała-wiem jestem  egoistką-ale myslę że widząc koleżanki po porodach w idealnej figurze-jest czego zazdrościć...ale ale...Ty to Ty..ja to ja...one to one....mój mąż mnie taką akceptuje-ja powoli siebie też ....ale coś za coś-nie ma co ....powtarzam sobie przed lustrem że najważniejsze że dzieci mamy zdrowe a reszta się nie liczy...przecież to sama natura :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.