Temat: Łamią mi się włosy POMOCY!!!

Przez 2 lata dzień w dzień katowałam moje włosiny prostownicą od ponad pół roku tego nie robie ale, że są z natury cienkie i nie jest ich zbyt wiele to musze je codziennie myć co za tym idzie suszyć suszarką na szczotke bo inaczej bym się ludziom nie pokazała.Moje włosy są strasznie "nieposłuszne" można by powiedzieć że mają swoje humory nigdy tak naprawde nie wiadomo czego można się po nich spodziewać ponadto są nierównej długość najdłuższe pasma sięgają do łopatek  niektóre są nawet o 1/2 długości krótsze przy deszczowej albo, bardzo gorącej parnej pogodzie niezbyt fajnie się wywijają i lekko puszą ale, nie kręcą mam ich już serdecznie dość  kiedy pogoda jest ładna zazwyczaj na nie nie narzekam choc nigdy nie będą takie jakie bym chciała ;p

mój domowy program pielęgnacji:

-myje codziennie szamponem pantene gęste i mocne czasem zmieniam,za przyzwoleniem "podkradam" mamie avon do farbowanych

-1-2 razy w tygodniu nakładam na 30min odżywke Wella pro series i trzymam włosy zawinięte w ręcznik (wiem że powinnam częściej nakładać odżywki ale, jak tak robie włosy są strasznie oklapnięte i bez życia) :p

- po każdym myciu używam pianki zwiększającej objętość wella shock waves

Jeśli któraś z was ma problem z łamliwością włosów i zna sposoby na pozbycie się problemu np. ampułki,tabletki,maseczki to bardzo prosze o info ! :)

 

 

 

Pasek wagi
> Nie piszę tego złośliwie
> ale, oglądałam twoje fotki w pamiętniku i z tego
> co widze twoje włosy są w gorszym stanie niż moje
> po tych wszystkich zabiegach ale, naprawde
> szczerze dziękuje za rady :)

O ironio, to prawda, że na tych zdjęciach akurat nie mam jakichś bardzo zdrowych włosów, bo schodziła mi trwała - jedna z gorszych życiowych decyzji. Doprowadzenie włosów do ładu, w sposób, o którym napisałam, zajęło mi około roku :) Uwierz mi więc na słowo, że są dosyć zdrowe ;) Chyba, że na ślubie też miałam Twoim zdaniem w takim tragicznym stanie, ale może to po prostu kwestia gustu - lubię zdrowe, ale naturalne włosy w tzw. nieładzie artystycznym. Nie lubię uładzonych i przylizanych.

Acha, i oczywiście nie mam nic do codziennego mycia włosów. Po prostu ja z taką częstotliwością je myję. A co do suszarki, to jednak się nie zgodzę, chociaż to też kwestia rodzaju włosów - jasne są najdelikatniejsze i najbardziej podatne na zniszczenie, dlatego tego unikam.
Pasek wagi

> > Nie piszę tego złośliwie> ale, oglądałam twoje
> fotki w pamiętniku i z tego> co widze twoje włosy
> są w gorszym stanie niż moje> po tych wszystkich
> zabiegach ale, naprawde> szczerze dziękuje za rady
> :)O ironio, to prawda, że na tych zdjęciach akurat
> nie mam jakichś bardzo zdrowych włosów, bo
> schodziła mi trwała - jedna z gorszych życiowych
> decyzji. Doprowadzenie włosów do ładu, w sposób, o
> którym napisałam, zajęło mi około roku :) Uwierz
> mi więc na słowo, że są dosyć zdrowe ;) Chyba, że
> na ślubie też miałam Twoim zdaniem w takim
> tragicznym stanie, ale może to po prostu kwestia
> gustu - lubię zdrowe, ale naturalne włosy w tzw.
> nieładzie artystycznym. Nie lubię uładzonych i
> przylizanych.Acha, i oczywiście nie mam nic do
> codziennego mycia włosów. Po prostu ja z taką
> częstotliwością je myję. A co do suszarki, to
> jednak się nie zgodzę, chociaż to też kwestia
> rodzaju włosów - jasne są najdelikatniejsze i
> najbardziej podatne na zniszczenie, dlatego tego
> unikam.

Jaka ironio,ogarnij się nie umiesz przyjąć słów krytyki to już twój problem a, pozatym nie napisałam że masz włosy w tragicznym stanie tylko poprostu twój sposób pielęgnacji mnie nie przekonuje po obejrzeniu fotek ;p

popracuj nad samokrytyką bo masz z tym problem a, nie powinnaś tyle w temacie.

Pasek wagi
Przecież określenie "o ironio", było zastosowane w stosunku do mojej własnej wypowiedzi w kontekście tych zdjęć, więc naprawdę nie wiem, czemu je wzięłaś do siebie :) Może Ty z kolei powinnaś popracować nad czytaniem ze zrozumieniem, hmm? ;) I nie każ mi się "ogarniać" takim protekcjonalnym tonem, jeszcze przyjdzie na to czas :) Jeśli nadal nie zrozumiałaś, to troszkę bardziej łopatologicznie: stan moich włosów na zdjęciach (sprzed dwóch oraz czterech lat)  nie oddaje stanu moich włosów teraz, tzn. po zastosowaniu się do przedstawionych Ci powyżej rad, zaczerpniętych od kilku fryzjerów.

Pozdrawiam, bez urazy :)
Pasek wagi

Ja naprawde się tobie nie dziwie że jesteś niedowartościowana  świadczy o tym chociażby to że próbujesz mnie na siłe przekonać że stan twoich włosów jest innym niż na zdjęciach  oraz wiele innych czynników których nie będę wymieniać bo to byłoby już  chamstwo  z mojej strony .Nie ośmieszaj się używając słów których ewidentnie nie rozumiesz czego dowiodłaś pisząc "bez urazy" przy czym wcześniej próbowałaś zrobić ze mnie idiotke która nie czyta ze zrozumieniem i potrzebuje łopatologicznego wyjaśniena  to dopiero jest IRONIA ale, cóż widocznie nie znasz znaczenia tego słowa . Ironia oznacza kpine,złośliwość,szyderstwo ukryte pod pozornym żartem  także kolejne słowo którego nie rozumiesz bo nijak ma się  do tego co napisałaś w poście powyżej dokładnie w pierwszym jego zdaniu.Ponadto protekcjonalność oznacza wyniosły ton także jak zapewne zauważyłaś w formie pisemnej człowiek nie jest w stanie wyrażać uczuć poprzez "ton mowy".

Także zamykam temat bo ta rozmowa nie ma dalszego sensu.

 

Pasek wagi
Naprawdę nie wiem, czemu tak strasznie uparłaś się na to, ze próbuję być w stosunku do Ciebie jakaś złośliwa. Jeśli chcesz bardzo, to mogę... Nie wiem też, czemu miałabym Cię przekonywać do czegokolwiek, jeśli chodzi o moje włosy... Przecież sama wiesz wszystko najlepiej :)

" Ironia oznacza kpine,złośliwość,szyderstwo ukryte pod pozornym żartem  także kolejne słowo którego nie rozumiesz bo nijak ma się  do tego co napisałaś w poście powyżej dokładnie w pierwszym jego zdaniu."

Niby przeczytałaś w słowniku, co oznacza słowo "ironia", ba, wręcz ściągnęłaś (bez cudzysłowu) definicję ze strony: http://www.sjp.pl/ironia, ale nie zauważyłaś, że ja nie użyłam w swojej wypowiedzi ironii, tylko określiłam, jako ironiczną, moją poprzednią wypowiedź w kontekście skomentowanych przez Ciebie zdjęć. Gdzie tu złośliwość? Gdzie nieumiejętne użycie słowa "ironia"? :P

"Ponadto protekcjonalność oznacza wyniosły ton także jak zapewne zauważyłaś w formie pisemnej człowiek nie jest w stanie wyrażać uczuć poprzez "ton mowy"."

Po pierwsze, w mowie pisanej, żeby wyrazić uczucia, czy zakomunikować zwykłą treść, należałoby nieco poprawniej używać znaków przestankowych... A co do protekcjonalności... Widać, że umiesz przeczytać i skopiować definicję, ale z jej rozumieniem, tak jak myślałam, jest trochę gorzej... Czy tekstem "ogarnij się" nie potraktowałaś mnie z wyższością? To oczywiście pytanie retoryczne (jeśli chcesz mi zacytować definicję pytania retorycznego, to Ci pomogę i od razu wstawię tę z, dajmy na to, Wikipedii: "pytanie zadane nie dla uzyskania odpowiedzi, lecz w celu skłonienia odbiorcy do przemyśleń na określony temat, podkreślenia wagi problemu; ewentualnie pytanie, na które odpowiedź jest oczywista." A jeśli nadal nie rozumiesz, to polecam przeczytać cały artykuł na ten temat. Zresztą, polecam i tak, nawet jeśli wydaje Ci się, że rozumiesz, bo możesz się mylić...).

Pozdrawiam po raz drugi. Bez urazy (innymi słowy: nie chowaj do mnie urazy)
Pasek wagi

Nie widze nic złego w cytowaniu znaczenia tego słowa mogłabym również napisać definicje własnymi słowami to głupie że dziewczyna w twoim wieku czepia się takich małostkowych  rzeczy. Widocznie nie rozumiesz formy przytacznych cytatów nie świadczy to o mojej niewiedzy ale, poprostu tak jest bardziej realistycznie i fachowo a, to że nie zaznaczyłam tego w cudzysłów jest poprstu kwestią przypadku.

Nawet jeśli tekstem "ogarnij się " potraktowałabym cię z wyższością (choć tak nie jest) to naprawde żal mi ciebie że poprzez takie zwykłe wyrażenie jesteś w stanie się urazić o czym świadczy to że się jednak  się bronisz  widzocznie masz problem z poczuciem własnej wartości. I prosze nie wyprzedzaj mnie w zdaniu bo to już jest dziecinada.

Naprawde dobrze ci radze nie ośmieszaj się już  tymi swoimi wywodami o moim rzekomym czytaniu bez zrozumienia  bo ewidentnie widać że sama masz z tym problem.

Kończąc moją wypowiedź oznajmiam ci że ja naprawde nie lubie się sprzeczać zwłaszcza z ludźmi w sieci ale, nawet sama sobie się dziwie że dałam się wciągnąć  w rozmowe z kimś takim jak ty.

Aha, i jeśli dalej nie rozumiesz mojej końcowej wypowiedzi to możesz pisać tu sobie i się wymądrzać jak to sie mówi do "usranej śmierci" ja naprawde nie mam zamiaru już tego czytać także daruj sobie!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.