Temat: Poczułam się okropnie.....

Wiecie jak deprymujące i wkurzające jest, gdy ktoś krytykuje wasze starania w utrzymaniu wyglądu. Nie muszę wam zapewne o tym mówić. Długi czas pracowałam nad tym, zeby wyglądać tak jak teraz. W koncu czuję się dobrze we własnej skórze, nie mam problemów zdrowotnych, staram się jeść zdrowo, sport (kiedyś znienawidzony) teraz stał sie dla mnie przyjemnością i sposobem na odreagowanie stresu. I co? W domu rodzinnym jestem w zasadzie tylko w czasie wakacji. Studiuję z dala od domu, dlatego kiedy wracam do swojej miejscowości często staję się tematem plot i ploteczek "Ooo wróciła z wielkiego miasta. Oooo włosy obcieła/ sukienkę kupiła/ schudła blbalbaa". Codziennie jezdzę rowerkiem po okolicznych wsiach. Lasy, łąki, jeziora- cud miód orzeszki. Wiadomo, ze aktywnośc fizyczna rzeźbi figurę alee.... To co usłyszałam dziś z ust Mojego Taty spowodowało, że zrobiło mi się źle\:( Powróciwszy z porannych zakupów powiedział tak: "Ja nie rozumeim co ta Babka w warzywniaku od Ciebie chce.. Powiedziała mi, że jesteś za chudzym chudzielcem". Halo? Myślałam, ze się przesłyszałam. Kiedy borykałam się z lekką nadwagą byłam przedrzeźniana a teraz co? Znowu? Ludzie sa okrutni, nawet nie wiedzą ile kosztowało mnie podniesienie swojej samooceny :( Do pamiętnika wrzuciłam zdjęcie swojej sylwetki. Wy ocenicie to lepiej niż Pani z warzywniaka ;]