Temat: Co na zniszczone rozjaśnianiem włosy

Mam od jakiegoś czasu rozjaśniane na blond włosy. Po wysuszeniu są "sianowate" odstają w każdym kierunku. Mam sporą ilość włosów, ale są niestety cienkie, mają tendencję do elektryzowania się. W tej chwili potrafią splątać się na dole w jeden wielki kołtun. Brakuje im życia i blasku, może ktoś ma jakiś patent na to? Zabieg keratynowy jest chyba bez sensu tutaj..

Kosmetyki Morrocanoil robią u mnie robotę, z tym, że niestety za późno w nie zainwestowałam i muszę ciachnąć z 10 cm, do zdrowego włosa. 

Tak czy siak, wiem już, że pasemka i rozjaśnianie nie jest dla mnie, bo najlepiej czuję się w ciemnych i naturalnych włosach.

Pasek wagi

Dzięki wielkie, faktycznie zostaje metodą prób i błędów, chętnie wypróbuję wasze typy

Od około roku mam rozjaśniane włosy i niestety widzę, że jakakolwiek odżywka nakładana od czasu do czasu zdecydowanie się już nie sprawdza... Wcześniej mi to wystarczało. Teraz kupuję głównie emolienty - maski, które trzymam kilka-kilkanaście minut i spłukuję oraz odżywki bez spłukiwania (polecam odżywkę morelową Anwen). Stosuję też serum silikonowe na końcówki, a jak mam więcej czasu, to przed myciem na około pół godziny nakładam na włosy olej.


A jak suszysz? Ja też jestem posiadaczką cienkich, rozjaśnianych włosów, od niedawna, i generalnie dbam bardziej niż o niefarbowane, więc zazwyczaj lepiej wyglądają jak naturalne. ALE, używałam tych samych kosmetyków, a jak wysuszyłam się byle-jaką suszarką jak byłam na wyjeździe, to włosy totalne siano. Wielkie siano.
Używasz termoochrony?

Wisterya napisał(a):

A jak suszysz? Ja też jestem posiadaczką cienkich, rozjaśnianych włosów, od niedawna, i generalnie dbam bardziej niż o niefarbowane, więc zazwyczaj lepiej wyglądają jak naturalne. ALE, używałam tych samych kosmetyków, a jak wysuszyłam się byle-jaką suszarką jak byłam na wyjeździe, to włosy totalne siano. Wielkie siano.Używasz termoochrony?

Zaczęłam suszyć chłodniejszym powietrzem zdecydowanie, męczy mnie to bo najlepiej dla mnie to wysuszyć jak najszybciej, no ale potem będzie siano :(

jak są zniszczone, a nie tylko wysuszone, to tylko keratyna zamaskuje ich stan. nie da się ich zregenerować czy nawilżyć jak suche włosy. tyle że do keratyny i tak je musisz podratować nawilżeniem, bo mogą ci się pokruszyć. na mnie super działa codzienne olejowanie odrobiną oleju - kropelkę prawdziwego niesilikonowego lekkiego oleju rozsmarowuję w dłoniach, przeciągam najpierw po końcówkach, potem po wierzchniej warstwie od wysokości ucha w dół, a następnie na włosach przy skórze - włoski przy twarzy po bokach za skroniami oraz włoski nad karkiem. jak trzeba to dokładam. warunek jest taki, że oleju ma być nałożone mało, ma być niewidoczny na włosach, jedynie ma wygładzić je, lepiej mniej niż więcej, nie trzeba go zmywać. jak dam ciut za dużo to związuje włosy w kucyk i zostawiam do wchłonięcia bez mycia, przy takiej ilości zazwyczaj w ciągu paru godzin już tego oleju nie ma widocznego na włosach i mogę je normalnie rozpuścić. efekty są mocno widoczne po jakimś tygodniu-dwóch, włosy robią się elastyczne, nawilżone, wygładzone, jak z reklamy. najważniejsza regularność, codziennie to podstawa i można dokładać w ciągu dnia jak trzeba.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.