- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 lipca 2020, 12:40
Heej
Mam normalne rzęsy, nie jakoś bardzo niewidoczne ale długie też nie, no takie zwykłe
Zastanawiam się nad przedłużaniem rzes na wakacje ale zależy mi na tym żeby efekt był ładny a nie sztuczny wręcz komiczny.
Oprócz rzęsek lubię dać jakiś ładny cień czy eyeliner, czy zmywanie nie zepsuje efektu rzęsek?
Jakie macie doświadczenia ?
Warto zakładać czy nie?
21 lipca 2020, 12:45
Warto. Mam opadającą powiekę i dzięki sztucznym rzęsom mogę w końcu mieć jakiś "makijaż" oczu. Poza tym, sztuczne rzęsy to koniec rozmazującego się tuszu (tak, nawet najlepszy potrafi się w ciągu dnia popsuć), a dla mnie też koniec eyelinerów, którymi musiałam sobie wyrysować strzałkę na powiece, żeby było je widać i oko nie wyglądało na smutne.
Osobiście uważam, że makijaż jest tak samo nienaturalny jak przedłużane rzęsy.
21 lipca 2020, 15:04
To zależy jak zrobione i przez kogo, ale eyeliner raczej odpada może być za mocny do rzęs i trochę trudniej się maluje przy rzeach. Zawsze można kreskę cieniem.
21 lipca 2020, 15:04
To zależy jak zrobione i przez kogo, ale eyeliner raczej odpada może być za mocny do rzęs i trochę trudniej się maluje przy rzeach. Zawsze można kreskę cieniem.
21 lipca 2020, 15:14
Najlepiej poprzeglądaj portfolio salonu, które te rzęsy robi, i na pewno nie jakieś 2:1, 100:1, 10D..., tylko naturalnie wyglądające. Osobiście nie polecam, bo po przedłużaniu naturalne rzęsy się osłabiają i jakby nie patrzył jest to zabieg "uzależniający". Od siebie polecam Long4Lashes lub bardziej naturalną keratynę do rzęs.
21 lipca 2020, 15:36
ja przedłużałam 3 razy, to nie dla mnie. Nie mogłam potrzeć oka, bałam się zmyć eyeliner ze usune klej, po 1,5/2 tygodniach połowa wypada wiec juz tak ładnie nie wyglądają... plus mam wrażliwe oczy, bardzo mnie szczypały jeszcze na trzeci dzień po założeniu. A i nie robiłam u tylko jeden kobiety - u trzech z dobrymi opiniami.
21 lipca 2020, 15:44
A jeszcze jedno te rzęsy trzeba myć koniecznie! Żeby Cię nie kusiło ich omijać.
Jest jeszcze lifting rzęs, dla mnie lepsze.
21 lipca 2020, 16:59
Ja robię sobie rzęsy na jakieś wyjazdy, żeby właśnie nie musieć się wtedy malować, ale że takie rzęsy trzymają się dłużej, niż trwa urlop to zdarzyło mi się kilka razy, już po powrocie, zrobić makijaż. Eyelinera nie używałam, robiłam kreskę cieniem.
U mnie rzęsy zawsze 1:1.
21 lipca 2020, 19:39
Robię rzęsy na wyjazdy i wszystko zależy kto i jak Ci je zrobi. Koniecznie przejrzyj zdjęcia rzęs które robią w miejsce gdzie chcesz iść- będziesz mieć oglądać pogląd, od razu możesz jakieś miejsca wykluczyć widząc tylko sztuczny efekt.
Z doświadczenia- najładniej i najnaturalniej wychodzą 2:1, zdecydowanie lepiej niż 1:1. Trzeba powiedzieć że chce się mieć efekt pomalowanego oka, prosić żeby nie było dużego skrętu. Chodziłam w różne miejsca (tam gdzie najbardziej mi się podobało rzęsy były tak drogie że tylko 2 razy zrobiłam i cały czas szukam alternatywy)- malować górnej linii rzęs nie wolno, dolnej też nie zalecają- tłuszcze (wszelakie eyelinery itd) źle wpływają na trwalosc rzęs i te szybciej wypadają . Trzeba je myć delikatnym szamponem (np. tym dla dzieci). Ja się rzadko stosuje bo myje twarz olejem i jakoś bardzo nie uważam- po 3 tygodnie przez to już mi prawie nic z tych rzęs nie zostaje.
Lifting rzęs drogi w stosunku do tego co się dostaje w efekcie, nie będę powtarzać.
Edytowany przez sacria 21 lipca 2020, 19:41
21 lipca 2020, 21:12
Nosiłam rzęsy przez ponad 2 lata- 4-6D, które u mnie nie wyglądało karykaturalnie. Wszystko zależy od kształtu/wielkości oka. Jeśli ma się je małe, to i 2D nas przytłoczy. Ja przy 2D nie widziałam efektu, przy 3 był minimalny. Ty możesz określić, jaki efekt końcowy chciałabyś uzyskać, ale to stylistka dobiera gęstość i skręt, bo ona najlepiej wie, jak to finalnie będzie się prezentować.
Po 2 latach noszenia bez przerwy nie miałam zniszczonych, osłabionych rzęs, ale jest to jak najbardziej możliwe w sytuacji, jeśli będziemy je robić u kogoś, kto stosuje złe materiały/technikę/za dużo kleju.
Rzęsy trzymają się różnie: czasami po 2 tygodniach nie ma połowy, czasami szłam na korektę po 4 i miałam 90% poprzedniej aplikacji. Raz na jakiś czas następuje wymiana rzęs i jeśli ktoś zakłada okazjonalnie (przed weselem, czy wakacjami) i trafi właśnie na ten okres, to niestety dosyć szybko mu wypadną i wyrobi sobie przekonanie, że efekt jest chwilowy.
Ja praktycznie codziennie malowałam kreskę i nie zauważyłam, żeby to miało wpływ na trwałość, chociaż faktycznie zalecane jest raczej nie malować skóry przy linii rzęs. Ale jeśli nie będziesz tego usuwać czymś tłustym, albo wacikiem, to nie musisz się bać. Ja używałam płynu micelarnego i patyczków, ale nie tych ''zwykłych'', bo ich wata lubi się haczyć o rzęsy. Stylistki dają zawsze szczoteczki do rozczesywania i te patyczki, które służą właśnie do mycia linii rzęs.
Rzęsy warto założyć, ja się czułam dużo bardziej atrakcyjnie. Zrezygnowałam, bo musiałam wyjechać na pół roku za granicę i tam za uzupełnianie musiałabym dać min.100 euro, a 100 euro co 3 tygodnie uznałam za przesadę i chwilowo przerzuciłam się na te klejone na pasku. Tak mi się spodobało (oszczędność czasu i pieniędzy), że już przy tym rozwiązaniu zostałam
Edytowany przez Indalia 21 lipca 2020, 21:19