Temat: Które zdjęcie lepsze na tindera?

Wszystko jedno, jestes szczupla i to wystarczy facetom z tindera by traktowac Cie jako obiekt tylko seksualny, na tinderze nie masz co liczyc na więcej. 

Kurcze a jaki mam wyraz twarzy, bo na zdjęciu się uśmiecham więc nie mam ponurej miny.

Okej moge zrobić nowe zdjęcie i użyje mniej makijażu tzn po prostu nie pomaluje oka cieniem i bardziej rozczesze włosy. Dzięki za rade.

czemu nie mam liczyć na nic więcej?

żadne 

Okropny makijaż

Niby jesteś ładna, ale mnie też coś nie gra w tych zdjęciach. Nie wiem , czy ta mina, czy co . Na pewno ładniej Ci z włosami symetrycznie ułożonymi po obu stronach twarzy. 

Popróbuj coś jeszcze ze zdjęciami na wzór tego pierwszego, ale bez tej  ręki i   rozluźnij usta/twarz, może nie rób takiego mini wymuszonego uśmiechu tylko tak bardziej luźno, normalnie. 

Może mam po prostu nietypowa urode? :o. Albo nie umiem rozluźnić twarzy i robie niekorzystne miny.

Co do zdjęcia, to kompletnie obojętne, oba są takie same.

Co do opisu, chyba sama powinnaś wiedzieć, co chcesz tam umieścić. Jeśli masz jakieś zainteresowania, które nie są odstręczające dla facetów (np. moda, życie celebrytów, malowanie paznokci), to je przedstaw, żeby dać jakiś punkt zaczepienia do rozmowy. Wymień swoje oczekiwania, czego szukasz na tym portalu. Dobrze też dodać informacje o swojej osobowości i charakterze.

Za to jak kobieta jest gruba, to faceci traktują ją jako obiekt intelektualny i materiał na żonę xD

Tinder to rak, ale jest tam tak wielu ludzi, że można znaleźć też normalne, czy nawet ciekawe osoby. Większość to jednak frustraci i atencjuszki o wygórowanych oczekiwaniach. Dysproporcja płci i popytu sprawia, że kobiety w większości w ogóle się nie starają zainteresować faceta czymś innym niż zdjęciem, więc i faceci traktują tam kobiety jako obiekty głównie seksualne, bo skoro nie można z nimi nawet poprowadzić interesującej rozmowy, to jedyne, do czego mogą się przydać to seks. Bardzo atrakcyjni faceci mogą tam przebierać w ons'ach, pozostali szukają rzadkich okazów kobiet, które zechcą zaangażować się w porównywalnym stopniu, co facet, a zarazem nie są paszczurami. Kobiety dzielą się na te, które są tam dla podbudowania ego atencją simpów, frustratów, zboczeńców i innych betasamców, a niekiedy także i ruchaczy. Druga grupa to hipergamiczne księżniczki, celujące wyżej od siebie, co jest możliwe przez wspomnianą dysproporcję ilości kobiet i mężczyzn, ogólny popyt oraz brak szacunku do siebie u mężczyzn. Trzecia, najmniej liczna grupa, to kobiety, które faktycznie czegoś tam szukają i wykazują minimum inicjatywy, które maleje proporcjonalnie wraz z czasem poświęconym na tym portalu. 

Pierwsze, ale jak dla mnie usta stanowczo za mocno "zrobione"