- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 lutego 2020, 15:14
Witam. Jakie jest Wasze zdanie na temat korekty uszu. Mam brzydkie uszy, niby są małe i przy głowie, ale chodzi mi o płatki uszu. Po prostu odstają i jak dla mnie to wyglada paskudnie.
Może Wam się wydawać, że to fanaberia, ale nie mogę przez to związać włosów.
Chciałam zapytać o Wasza opinie na temat ich korekty, czy Wy zoperowalybyscie takie uszy czy nie?
8 lutego 2020, 17:48
Brodka ma normalne uszy.
8 lutego 2020, 18:38
Bardzo odstające bym operowała, ale takie jak ma Brodka to zwykłe uszy, szkoda kasy,szkoda cierpieć po operacji i w ogóle poddawać się jakimś zabiegom kiedy wszystko jest w porządku. Wydaj te pieniądze na psychoterapeutę ;)
8 lutego 2020, 19:06
Moja córka ma odstajace lewe ucho. Jeśli wraz z wiekiem uzna, że ja to szpeci - zoperujemy. Ja sama ludzi na podstawie odstajacych uszu nie oceniam. Ale wiem, że może to stanowić kompleks i definiować dalszą jakość życia - dlatego też taka korekta jest ważna przede wszystkim dla dobrego samopoczucia i samoakceptacji. Pytanie czy, gdy zoperujesz uszy nie dopadna Cię inne kompleksy? Nie zaczniesz się doszukiwać wad w innych częściach ciała? Ważny jest tu zdrowy rozsądek i umiar. Czasem jedna operacja może pociągnąć za sobą pasmo wielu nieudanych decyzji o kolejnych operacjach. :)
8 lutego 2020, 19:33
caly okres dorastania mialam kompleks odstajacych uszu, nosilam dlugie rozpuszczone wlosy i wkurzalo mnie mimo to bo mialam wrazenie ze one wystaja pomiedzy wlosami, hahaha. Na szczescie jakims cudem wyroslam z kompleksu i juz mi ni eprzeszkadzaja. To bardziej problem w glowie niz w uszach. Operowalabym gdyby to byla jakas bardzo drastycznie wygladajaca wada , np jedno przy glowie a drugie odstajacy czy cos . Nie chcialabym jakiegokolwiek bulu sobe zadawac tylko dlatego ze mam kompleks, lepiej wyleczyc sie z komplesku, bo jak ktos juz wyzej napisal po uszach bedzie przeszkadzala inna czesc ciala i moze nie miec to konca. Jesli nic nie pomoze i naprawde ciezko z tym zyc to operacja.
8 lutego 2020, 19:46
Szczerze mówiąc nigdy nie myślałam dłużej niż sekundę o moich uszach. Są ok, uszy jak uszy. Nie zmieniłabym ich. W ogóle chyba nie ma we mnie nic, co chciałabym poprawić w jakikolwiek sposób. Z wiekiem przeszły mi kompleksy. Nadal nie czuję się jak bogini, ale nie popchnęłoby mnie to do decyzji o jakimś zabiegu typu botoks, korekta nosa, ust czy uszu. Jak to dla Ciebie taki kompleks to sobie zrób korektę jaką tylko chcesz. Wszystko jest dla ludzi. Mnie ingerencja w ciało kompletnie nie pociąga, ale nie przeszkadza mi u innych w ogóle.
8 lutego 2020, 20:04
Nie demonizujcie tak... Ja miałam wyłącznie korektę odstających małżowin. Nie wpadłam w wir kolejnych zabiegów i nowych kompleksów. ;)
8 lutego 2020, 21:03
Jezeli by tó nie byly uszy a'la Plastus, tó w ogole bym tego nie ruszala. Uszy ze zdjecia w ogole sie nie rzucaja w oczy. Nie wiem Co tam jest do poprawiania.