Temat: Brzydkie uszy

Witam. Jakie jest Wasze zdanie na temat korekty uszu. Mam brzydkie uszy, niby są małe i przy głowie, ale chodzi mi o płatki uszu. Po prostu odstają i jak dla mnie to wyglada paskudnie. 
Może Wam się wydawać, że to fanaberia, ale nie mogę przez to związać włosów. 
Chciałam zapytać o Wasza opinie na temat ich korekty, czy Wy zoperowalybyscie takie uszy czy nie?

normalne uszy

Pasek wagi

Brodka ma normalne uszy.

Bardzo odstające bym operowała, ale takie jak ma Brodka to zwykłe uszy, szkoda kasy,szkoda cierpieć po operacji i w ogóle poddawać się jakimś zabiegom kiedy wszystko jest w porządku. Wydaj te pieniądze na psychoterapeutę ;)

Moja córka ma odstajace lewe ucho. Jeśli wraz z wiekiem uzna, że ja to szpeci - zoperujemy. Ja sama ludzi na podstawie odstajacych uszu nie oceniam. Ale wiem, że może to stanowić kompleks i definiować dalszą jakość życia - dlatego też taka korekta jest ważna przede wszystkim dla dobrego samopoczucia i samoakceptacji. Pytanie czy, gdy zoperujesz uszy nie dopadna Cię inne kompleksy? Nie zaczniesz się doszukiwać wad w innych częściach ciała? Ważny jest tu zdrowy rozsądek i umiar. Czasem jedna operacja może pociągnąć za sobą pasmo wielu nieudanych decyzji o kolejnych operacjach. :) 

Pasek wagi

caly okres dorastania mialam kompleks odstajacych uszu, nosilam dlugie rozpuszczone wlosy i wkurzalo mnie mimo to bo mialam wrazenie ze one wystaja pomiedzy wlosami, hahaha. Na szczescie jakims cudem wyroslam z kompleksu i juz mi ni eprzeszkadzaja. To bardziej problem w glowie niz w uszach. Operowalabym gdyby to byla jakas bardzo drastycznie wygladajaca wada , np  jedno przy glowie a drugie odstajacy czy cos . Nie chcialabym jakiegokolwiek bulu sobe zadawac tylko dlatego ze mam kompleks, lepiej wyleczyc sie z komplesku, bo jak ktos juz wyzej napisal po uszach bedzie przeszkadzala inna czesc ciala i moze nie miec to konca. Jesli nic nie pomoze i naprawde ciezko z tym zyc to operacja.

Szczerze mówiąc nigdy nie myślałam dłużej niż sekundę o moich uszach. Są ok, uszy jak uszy. Nie zmieniłabym ich. W ogóle chyba nie ma we mnie nic, co chciałabym poprawić w jakikolwiek sposób. Z wiekiem przeszły mi kompleksy. Nadal nie czuję się jak bogini, ale nie popchnęłoby mnie to do decyzji o jakimś zabiegu typu botoks, korekta nosa, ust czy uszu. Jak to dla Ciebie taki kompleks to sobie zrób korektę jaką tylko chcesz. Wszystko jest dla ludzi. Mnie ingerencja w ciało kompletnie nie pociąga, ale nie przeszkadza mi u innych w ogóle. 

Nie demonizujcie tak... Ja miałam wyłącznie korektę odstających małżowin. Nie wpadłam w wir kolejnych zabiegów i nowych kompleksów. ;)

Jezeli by tó nie byly uszy a'la Plastus, tó w ogole bym tego nie ruszala. Uszy ze zdjecia w ogole sie nie rzucaja w oczy. Nie wiem Co tam jest do poprawiania.

zależy jak bardzo by złe wyglądały 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.