16 kwietnia 2011, 21:09
dobry wieczór :)
Od 2 lat wypadają mi włosy. Mam takie cieniutkie...nie mogę na nie patrzeć! co mam zrobić żeby przestały wypadać? jakieś domowe sposoby, co powinnam jeść, tabletki? jak mogę je zagęścić?
jestem zdesperowana! ratunku!
odnośnie tego ile jem, to w okolicach 1300 kcal, jeśli miałby ktoś jakieś pytania:)
- Dołączył: 2008-03-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9897
16 kwietnia 2011, 21:19
łykaj skrzypowitę i pij dużo zielonej herbaty (nie tylko pomaga spalać tłuszcz, ale zawiera selen dobry na włosy- dowód? patrz na włosy Azjatów ;))
ogólnie polecam brać Falvit
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto:
- Liczba postów: 256
16 kwietnia 2011, 21:33
Mam to samo.
Próbowałam już wszystkiego- szampony, płukanki, tabletki, leki w płynie do wcierania w skórę głowy(na receptę i bez)- nic nie pomogło.
Poza tym że włosy wypadały, nie rosły mi też nowe. Dopiero po zastosowaniu świeżego soku z rzepy na głowę zaczęły mi rosnąć nowe włosy i przestały wypadać. Miałam zakola- już się wypełniają nowymi włoskami.
Spróbuj, przyczyny wypadania mogą być przeróżne, sama musisz trafić na tą, która Tobie pomoże.
16 kwietnia 2011, 21:48
ja brałam skrzypowitę i baaardzo mi pomogła
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
16 kwietnia 2011, 22:36
niestety też mnie dotyczy ten problem. Seboradin nie pomaga. w tabletki nie wierzę. słyszałam o wcieraniu rzepy, ale nie miałam okazji zrobić ( i kupić w ogole! :/ )
iWannaBeThin: podasz przepis? :) i faktycznie tak bardzo śmierdzi?
Mademoiselle: chyba zacznę żłopać ją codziennie :) niestety zieloną piję bardzo sporadycznie
17 kwietnia 2011, 10:50
Też przez to przechodziłam :/ Nic z apteki czy od dermatologa mi nie pomogło, więc zastosowałam sposoby babci... Ubić białko, dodać żółtko i parę kropel z cytryny. Taki specyfik wmasować we włosy i skórę głowy,nałożyć reklamówkę, czy czepek, owinąć ręcznikiem i zmyć po 30 minutach. Stosowałam to 2 razy w tygodniu a raz w tygodniu płukałam włosy w wywarze z mięty :) Bardzo mi pomogło. Domowe, naturalne sposoby są całkiem niezłe :) Nasze babcie wiedziały, jak sobie radzić :D
- Dołączył: 2011-03-03
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 2188
17 kwietnia 2011, 14:40
Miałam problem z włosami około pół roku temu - przy każdym myciu (myję co 2 dzień) wypadało mi 250-350 włosów (paranoja-liczyłam!!!), teraz wypada mi przy myciu góra 10-20 :)
Mój sposób:
Po pierwsze - tabletki - polecam Ha-pantoten (40-50 zł) lub Silica (~25zł)
Po drugie - szampon - polecam Vichy Dercos (około 25-27 zł za 200 ml, opłaca się kupować na allegro)
Po trzecie - odżywianie - suszone morele i śliwki, wszelkie warzywa (zwłaszcza ciemnozielone, najbardziej brukselka, brokuły, szpinak itp.), mięso!, jajka, pestki dyni, orzechy, owoce (mango, awokado, jabłka, pomarańcze, grapefruty itp.)
Walka z wypadaniem włosów jest naprawdę ciężka, mi przestały wypadać po przeszło pół roku kuracji ... odetchnęłam z ulgą ;-)
POWODZENIA!
Edytowany przez PPromyk 17 kwietnia 2011, 14:42
- Dołączył: 2011-03-03
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 2188
17 kwietnia 2011, 15:01
agggg, jeżeli dziennie wypada do około 150 włosów to nie ma tragedii, to jest norma; mi wypadało 2x tyle, do tego stopnia, że przy każdym myciu włosów zapychał się odpływ.
Włosy to mój największy atut, miałam takie schizy, że zawsze liczyłam po myciu ile mi wypadło, a to, co wypadło, zbierałam i chowałam w szufladzie - myslałam, że kiedyś mi się przyda na jakaś perukę ;P) uzbierałam ładny pukiel włosów, na szczęście mam to juz za sobą, ale nikomu nie polecam!
pozdrawiam