- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2018, 09:45
Wczoraj zrobiłem sobie pierwszy tatuaż. Wygląda on mniej więcej tak: Jednakże jest symetryczny i przypomina diament. Dostałem zalecenie, żeby folię zdjąć po jednej godzinie od zrobienia i przemywać wodą to miejsce co 3 godziny. Od dzisiaj mam używać maści. Po przemyciu go wodą wczoraj i nałożeniu maści zauważyłem, iż pojawiły się lekkie czarne plamy(zarówno na ręczniku, jak i na folii).Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje, ponieważ przemywałem go wcześniej wodą i było ok. To samo tyczy się nakładania maści. Dziękuję z góry za odpowiedź.
Edytowany przez polakno0 18 października 2018, 09:45
18 października 2018, 16:23
to normalne przez kilka dni moze tak być :)
Edytowany przez 18 października 2018, 16:24
18 października 2018, 17:06
Są takie przypadki ale to nie reguła, ja np. nie musiałam niczego poprawiaćTatuaże trzeba niestety uzupełniać, bo skóra może nie przyjąć całego tuszu. Chyba tatuażysta wspominał Ci o korekcie?
zalezy. jak spory i skomplikowany tatuaz, to poprawki nieuniknione. a jak sam kontur, to raczej obedzie sie bez korekty. ja mialam poprawiany rozlegly tatuaz na klatce piersiowej (w zasadzie caly byl poprawiany, bo koloru przyjelo sie niewiele) i napis na biodrze (dociagniecie dwoch literek). pozostale 4 sredniej wielkosci tatuaze nie wymagaly poprawek (a tez byly i kontury i wypelnienie i cieniowanie).
Edytowany przez jablkowa 18 października 2018, 17:07
18 października 2018, 17:48
To normalne. Będziesz miał takie ?strupki? przez około miesiąc. Smaruj, smaruj, smaruj.
mi zniknęly po tygodniu :) a robiłam 27 września
tak, to normalne.
18 października 2018, 21:04
To normalne. Będziesz miał takie ?strupki? przez około miesiąc. Smaruj, smaruj, smaruj.
Serio? Mam za sobą ponad 50h tatuowania na blachę i nie miałam żadnych "strupków", tylko łuszczący się naskórek.
18 października 2018, 21:05
zalezy. jak spory i skomplikowany tatuaz, to poprawki nieuniknione. a jak sam kontur, to raczej obedzie sie bez korekty. ja mialam poprawiany rozlegly tatuaz na klatce piersiowej (w zasadzie caly byl poprawiany, bo koloru przyjelo sie niewiele) i napis na biodrze (dociagniecie dwoch literek). pozostale 4 sredniej wielkosci tatuaze nie wymagaly poprawek (a tez byly i kontury i wypelnienie i cieniowanie).Są takie przypadki ale to nie reguła, ja np. nie musiałam niczego poprawiaćTatuaże trzeba niestety uzupełniać, bo skóra może nie przyjąć całego tuszu. Chyba tatuażysta wspominał Ci o korekcie?
Jabłkowa, dużo zależy od skóry. Ja mam duży tatuaż w kolorze i nie miałam żadnych poprawek. Kolor pięknie wchodzi, nawet czerwienie.
18 października 2018, 22:11
Jabłkowa, dużo zależy od skóry. Ja mam duży tatuaż w kolorze i nie miałam żadnych poprawek. Kolor pięknie wchodzi, nawet czerwienie.zalezy. jak spory i skomplikowany tatuaz, to poprawki nieuniknione. a jak sam kontur, to raczej obedzie sie bez korekty. ja mialam poprawiany rozlegly tatuaz na klatce piersiowej (w zasadzie caly byl poprawiany, bo koloru przyjelo sie niewiele) i napis na biodrze (dociagniecie dwoch literek). pozostale 4 sredniej wielkosci tatuaze nie wymagaly poprawek (a tez byly i kontury i wypelnienie i cieniowanie).Są takie przypadki ale to nie reguła, ja np. nie musiałam niczego poprawiaćTatuaże trzeba niestety uzupełniać, bo skóra może nie przyjąć całego tuszu. Chyba tatuażysta wspominał Ci o korekcie?
duzo zalezy tez od miejsca. bo mam tez rozlegly tatuaz na ramieniu, ktory jest wieszy niz ten na klatce i nie byl w ogole poprawiany. a ten miedzy cyckami to wiadomo - mial stycznosc ze stanikiem, bylo tarcie o koszulke itp. i troche do poprawy bylo.
19 października 2018, 08:10
duzo zalezy tez od miejsca. bo mam tez rozlegly tatuaz na ramieniu, ktory jest wieszy niz ten na klatce i nie byl w ogole poprawiany. a ten miedzy cyckami to wiadomo - mial stycznosc ze stanikiem, bylo tarcie o koszulke itp. i troche do poprawy bylo.Jabłkowa, dużo zależy od skóry. Ja mam duży tatuaż w kolorze i nie miałam żadnych poprawek. Kolor pięknie wchodzi, nawet czerwienie.zalezy. jak spory i skomplikowany tatuaz, to poprawki nieuniknione. a jak sam kontur, to raczej obedzie sie bez korekty. ja mialam poprawiany rozlegly tatuaz na klatce piersiowej (w zasadzie caly byl poprawiany, bo koloru przyjelo sie niewiele) i napis na biodrze (dociagniecie dwoch literek). pozostale 4 sredniej wielkosci tatuaze nie wymagaly poprawek (a tez byly i kontury i wypelnienie i cieniowanie).Są takie przypadki ale to nie reguła, ja np. nie musiałam niczego poprawiaćTatuaże trzeba niestety uzupełniać, bo skóra może nie przyjąć całego tuszu. Chyba tatuażysta wspominał Ci o korekcie?
Ja mam pół pleców, całe biodro i jedno udo. Tatuaż przetrwał nawet w miejscu, gdzie jest pasek od spodni.
19 października 2018, 08:27
Wszystko ok powinieneś używać wody i mydła antybajteryjnego osuszyć i posmarować. Mogą jeszcze lecieć drobinki farby lub uszkodzonego przy tattoo naskórka. Za kilka dni uszkodzony naskórek zejdzie i będzie nowy świeży błyszczący wtedy tattoo będzie jaśniejszy ale to naturalne. Naskórek zrogowacieje i będzie miodzio. Tylko smaruj bo od tego zależy efekt
19 października 2018, 10:38
No przy takich poradach pielęgnacyjnych to ja się nie dziwię że musiałaś poprawiać tatuaże!! skoro doprowadzałaś do strupów(nie są normalne...), rzadkie mycie, słabe nawilżanie to sama się prosiłaś żeby się tusz nie przyjął (jak na dodatek był kiepski tusz i tatuator to wszystko wiadomo).
Mam 3 duże tatuaże-plecy i całe ramiona,nic nie poprawiałam oprócz zmiany koloru w jednym po jakimś czasie, nigdy nie dopuściłam do powstania strupów... Naskórek się będzie złuszczał, drobinki farby początkowo zejdą ale nie strupy.
Myj tatuaż tak często jak trzeba-częściej w pierwsze dni, potem mniej -dłonią, dobrze pocierając żeby usuwać osocze(i zapobiec formowaniu się strupków) wodą chłodną,z odrobiną żelu do higieny intymnej lub mydła typu biały jeleń, osusz papierowym ręcznikiem, posmaruj dokładnie-tatuaż nie może być suchy a np.u mnie chłonie skóra tak bardzo że trzeba smarować wielokrotnie w ciągu dnia. Na noc zawijaj folią po prostu po to żeby unikać pocierania rany o ubrania pościel itp. a więc ochrona przed wnikaniem bakterii i wysuszeniem tatuażu przez tyle godzin. Rano od razu zdejmij, umyj dobrze,posmaruj i cały dzień niech sobie oddycha,dokładaj tylko maści w razie potrzeby. Masz bardzo delikatny tatuaż, bez jednolitych wypełnień to się powinno goić błyskawicznie..
19 października 2018, 18:01
No przy takich poradach pielęgnacyjnych to ja się nie dziwię że musiałaś poprawiać tatuaże!! skoro doprowadzałaś do strupów(nie są normalne...), rzadkie mycie, słabe nawilżanie to sama się prosiłaś żeby się tusz nie przyjął (jak na dodatek był kiepski tusz i tatuator to wszystko wiadomo).Mam 3 duże tatuaże-plecy i całe ramiona,nic nie poprawiałam oprócz zmiany koloru w jednym po jakimś czasie, nigdy nie dopuściłam do powstania strupów... Naskórek się będzie złuszczał, drobinki farby początkowo zejdą ale nie strupy.Myj tatuaż tak często jak trzeba-częściej w pierwsze dni, potem mniej -dłonią, dobrze pocierając żeby usuwać osocze(i zapobiec formowaniu się strupków) wodą chłodną,z odrobiną żelu do higieny intymnej lub mydła typu biały jeleń, osusz papierowym ręcznikiem, posmaruj dokładnie-tatuaż nie może być suchy a np.u mnie chłonie skóra tak bardzo że trzeba smarować wielokrotnie w ciągu dnia. Na noc zawijaj folią po prostu po to żeby unikać pocierania rany o ubrania pościel itp. a więc ochrona przed wnikaniem bakterii i wysuszeniem tatuażu przez tyle godzin. Rano od razu zdejmij, umyj dobrze,posmaruj i cały dzień niech sobie oddycha,dokładaj tylko maści w razie potrzeby. Masz bardzo delikatny tatuaż, bez jednolitych wypełnień to się powinno goić błyskawicznie..
to do mnie? nie sadze.
tatuaze robilam w najlepszym salonie w Poznaniu. wszystkie 6 u tej samej osoby. kazdy tatuaz mi sie bez problemu zagoil (gdzie ja niby pisalam o strupach?!) i kazdy z nich wyglada idealnie - niejednokrotnie jestem zaczepiana na ulicy i ludzie komplementuja moje dziary. wspomnialam tylko, ze jeden z tatuazy mialam poprawiany - dorabialismy jeszcze jeden element + odswiezylismy kolor na calosci (tatuaz cieniowany, wypelnienie skladajace sie z samych kropeczek).
Edytowany przez jablkowa 19 października 2018, 18:04