Temat: Nie chudnę

Mimo diety i ćwiczeń waga nie spada a nawet wzrosła:( Od początku lipca trzymam dietę, ale dopiero 1 sierpnia się zważyłam i waga 69,6 była, dziś po prawie 2 tygodniach waga 69,9 (ważę się zawsze rano przed jedzieniem). Jem zdrowo, jestem na IF i pilnuję staram się pilnować odpowiedniej ilości kcal, nie jeść za dużo ani za mało. 3 razy w tygodniu pływam po 2 godziny na basenie plus raz w tyg 40 min mel B.

Obawiam się, że mam popsutą przemianę materii, w styczniu i lutym przechodziłam na jakieś głupie diety ze zbyt małą ilością kcal, potem już jadłam normalnie ale miałam kompulsy, myślałam że po kilku miesiącach normalnego jedzenia się to ustabilizuje (jadłam sporo, przytyłam z 7 kg). Od lipca wprowadziłam zdrowe odżywianie i więcej ruchu. A efektów nie ma:( Co powinnam zrobić?

Rok temu od lipca do października też przeszłam na dietę zdrową taką jak teraz i wtedy leciało ok. 1 kg tygodniowo a schodziłam z niewiele wyższej wagi, ok. 72 kg. Ale to było moje pierwsze podejście do odchudzania a wtedy chyba najłatwiej..

Co radzicie? Trzymać się diety i czekać? Czy metabolizm przyspieszy? 

Jestem troszkę podłamana bo bardzo mi zależało aby od lipca do października pozbyć się 8 kg..

Ile kcal? Jakie BTW? Obowdy lub/i fałdy mierzysz?

Nie ćwiczysz siłowo, to możliwe że Ci już CPM poleciało na tyle, że pojawił się zastój.

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

Ile kcal? Jakie BTW? Obowdy lub/i fałdy mierzysz?Nie ćwiczysz siłowo, to możliwe że Ci już CPM poleciało na tyle, że pojawił się zastój.

1800 kcal, niestety nie wiem jakie BTW, jak to dobrze obliczyć. Mierzę obwody, nic się nie zmieniło. 

Mogę podać  jak często wygląda mój jadłospis:

Śniadanie: duża porcja owsianki z siemieniam i owocami (gruszka, nektarynka, borówki/maliny) z 1/3 szklanki mleka 0,5% 

Przakąska: mały jogurt naturalny z borówkami i malinami i łyżką otrąb orkiszowych lub miska pokrojonego arbuza.

Obiad: makaron żytni/woreczek kaszy pęczak/jaglanej/gryczanej, do tego pół puszki fasolki czerwonej, pomidor, pół gotowanej piersi z kurczaka(czasami zamiast kurczaka łosoś), sporo wszystko przyprawiam curry, papryką, bazylią, czosnkiem 

Kolacja: 120g twarogu który doprawiam bazylią, pieprzem, do tego pomidory, czasem pół puszki fasolki czerwonej lub zamiast twarogu 3 jajka. Czasami dodatkowo jakaś bułka żytnia lub grahamka ale rzadko.

Piję wodę ok 1,5l dziennie i czasami jakaś herbata miętowa lub zielona, oczywiście nie słodzę.

Ile może trwać taki zastój?:( 

BTW liczysz wrzucając posiłki do fitatu albo fatsecret (to drugie jest na kompie też).

Zastój może trwać tydzień, może miesiąc, a może pół roku. Nie masz z czego już obcinać kalorii, bo jeżeli od 1800 zaczęłaś, to już od początku miałaś za niskie. Ja bym na twoim miejscu skupiła się teraz już nie na samej wadze, a na wyglądzie ciała - czyli ćwiczenia siłowe. Szkoda by było dostać jojo albo zostać skinny fat, a porządne ćwiczenia siłowe to pewne zabezpieczenie przed jednym i drugim.

Pasek wagi

polecam Ci zacząć wpisywać  te produkty tak jak wyżej koleżanka napisala do fitatu lub myfitnesspal , ja niby na oko myślałam że jem mało a jak wpisywalam to sie okazało że 60 g płatków owsianych ma np 218 kcal a bułka nawet ponad 300 , więc zacznij wpisywać sobie to a jeśli nie pójdzie polecam kanał Szmexy-ego na youtubie który nagrał kilka bardzo fajnych filmików wyjaśniających to wszystko. Powodzenia :) 

tak na oko to samo bialko. Ale ha sie nie znam, nie wiem czy to dobrze czy to zle. Niech sie ktos kompetentny whpowie na temat makro

Pasek wagi

Wczoraj rano na wadze 69,9 kg, dziasiaj rano 72kg... jestem załamana. Trzymam ciągle dietę i ćwiczyłam wczoraj. Jak to możliwe że w jeden dzień jest 2 kg więcej.. Nie jestem przed okresem, nie wim co mam robić już..

Pobrałam fatsecret żeby sprawdzić kaloryczność i proporcje tłuszczu, białek i węgli, z wczoraj wyszło 1788 kcal, 60% węgli, tłuszcze 19%, białko 21%. Nie wiem czy to ok?

Takie wahania dzienne mogą się zdarzać. Ja bym sobie strzeliła morfologię i hormony w tym insulinę żeby sprawdzić czy wszystko ok, raz na jakiś czas nie zaszkodzi sprawdzić, tym bardziej jeśli nigdy tego nie sprawdzałaś a teraz dosłownie co druga ma jakieś problemy z tarczycą czy insuliną, szczególnie jeśli ma się nadwagę albo stosuje się nieodpowiednie diety. Poza tym jeśli to któraś z kolei dieta, to zawsze chudnie się dużo wolniej. Jak na taką standardową dietę rozkład makr wygląda ok, ale możesz spróbować np. obciąć sobie trochę węgli i dodać tłuszczu i białka, zmniejszyć porcję owsianki i dodać orzechy albo w ogóle zastąpić owsiankę śniadaniami białkowo-tłuszczowymi i zobaczyć czy coś ruszy. Ja akurat chcę zdrowo przytyć ale gdybym jadła tyle węgli i owoców co ty, to pewnie miałabym +20 kg po miesiącu. U mnie przy io wysokie węgle się po prostu nie sprawdzają i ja raczej stosuję zasadę 30/30/40, tyję, bo mam przytyć ale też jem naprawdę dużo i raczej tyję powoli jak na moje standardy i choroby, też w przytyciu nie chodzi o to żeby w miesiąc mieć +20 kg, bo to tak samo niezdrowe jak niedowaga, w dodatku strasznie to rozchwieje hormony i insulinę. Może zmiana makr pomoże też w przypadku odchudzania? Ja bym po prostu spróbowała zmienić makra, posiedzieć na tym miesiąc i zobaczyć czy to pomoże. No i zbadałabym sobie krew i hormony. Powodzenia i zdrowia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.