Temat: -40 kg komentarze

Od stycznia schudłam 40 kg. Ze 110 do 70. W związku z tym cały czas słucham jakiś komentarzy. W pracy, w sklepie od sąsiadów, na stacji benzynowej. Mam pracę w której spotykam cyklicznie z różnymi osobami z którymi jestem tylko na stopie służbowej - od nich także. Ludzie się mnie pytają jak schudłam ile schudłam. Zazwyczaj staram się miło ich zbyć. Niektórzy mimo wszystko dopytuja. `Ale ile ile? Ze 20 napewno.` Nie rozumiem co im nagle dało prawo do komentowania mojego wyglądu i wchodzenia w moje życie z butami. Do zadawania tak prywatnych i szczegółowych pytań. Mam tego dosyć. Mialyscie podobnie czy was takie rozmowy cieszyły? 

Pasek wagi

pestka.jablkowa napisał(a):

A ja cię rozumiem. Co więcej uważam, że takie dopytywanie się o szczegóły w relacji służbowej jest po prostu nie na miejscu. Bo to że koleżanki komentują, czy nawet sąsiadki - no okej, ciekawi je, to pytają. Ale w pracy, szczególnie jeśli dotyczy to osób, z którymi nie pracujesz na codzień i nie znacie się jak łyse konie, to dosyć nieprofesjonalne wnikać w czyjeś prywatne życie.

Dziękuję! Właśnie o to mi chodzi, cieszę się, że ktoś mnie rozumie :) 

Pasek wagi

Tez uwazam ze na stopie sluzbowej mogliby sie wstrzymac, chociaz wiem jak trudno nie zapytac, skoro w tak szybkim czasie tak sie zmienilas.  To jest tak trudne do osiagniecia ze chyba za bardzo sie nie dziwie, mogliby jednak nie wdawac sie w szczegoly. 

Tu jednak wystarczy ze odpowiesz wyraznie ze to dluga historia i teraz nie chcialabys o tym mowic. - Nie wydaje mi sie by ktos takiej odpowiedzi nie uszanowal.

,,pozwoli pan/pani ze zostawie to dla siebie”

Berchen napisał(a):

Tez uwazam ze na stopie sluzbowej mogliby sie wstrzymac, chociaz wiem jak trudno nie zapytac, skoro w tak szybkim czasie tak sie zmienilas.  To jest tak trudne do osiagniecia ze chyba za bardzo sie nie dziwie, mogliby jednak nie wdawac sie w szczegoly. Tu jednak wystarczy ze odpowiesz wyraznie ze to dluga historia i teraz nie chcialabys o tym mowic. - Nie wydaje mi sie by ktos takiej odpowiedzi nie uszanowal.

Faktycznie, chyba jest to najlepsza odpowiedź. Mimo, że irytuje mnie sam fakt, że muszę się komuś z czegoś tłumaczyć. :P

Pasek wagi

Nie przesadzaj kobieto. Jest to spektakularna zmiana to ludzie chcą zagaić, niektórzy może sami szukają dobrego sposobu na odchudzanie i chcieliby się dowiedzieć jak to zrobić. Niektórzy może chcieliby wykazać  poprzez zainteresowanie zachwyt. Rozumiem, że to może być na dłuższą metę męczące tak co chwilę opowiadać to samo, ale Ty się zachowujesz jak królowa angielska, która ktoś pyta o to jak szybko uzyskuje orgazm. Serio nie jest to jakaś mega osobista sprawa odpowiedzieć na pytanie ile schudłaś i jak. 

Weź opakuj się w folię bąbelkową i zapakuj w karton to może nikt się do Ciebie nie odezwie i o nic nie zapyta, ani nikt nie będzie na Ciebie patrzył. 

Marisca napisał(a):

Nie przesadzaj kobieto. Jest to spektakularna zmiana to ludzie chcą zagaić, niektórzy może sami szukają dobrego sposobu na odchudzanie i chcieliby się dowiedzieć jak to zrobić. Niektórzy może chcieliby wykazać  poprzez zainteresowanie zachwyt. Rozumiem, że to może być na dłuższą metę męczące tak co chwilę opowiadać to samo, ale Ty się zachowujesz jak królowa angielska, która ktoś pyta o to jak szybko uzyskuje orgazm. Serio nie jest to jakaś mega osobista sprawa odpowiedzieć na pytanie ile schudłaś i jak. Weź opakuj się w folię bąbelkową i zapakuj w karton to może nikt się do Ciebie nie odezwie i o nic nie zapyta, ani nikt nie będzie na Ciebie patrzył. 

a tobie wszechwiedzacej nie przyszlo do glowy ze moze autorka przeszla cos bardzo trudnego o czym po prostu nie chce mowic???

klusq napisał(a):

Naprawdę bardzo mnie to drażni, może  przezylabym same komentarze ale nie szczegółowe pytania i nie w sytuacjach służbowych. Zależy mi wtedy na relacjach i nie mogę sobie pozwolić na bycie niemiłą. Ale w środku gotuję się jak wariatka ;) mam ochotę odpowiedzieć że mój wygląd to nie jest niczyja sprawa. Nie pytali mnie ile ważę jak byłam gruba, nagle każdy chce wiedzieć. 

tylko wiesz, to jest sytuacja zdziebko paradoksalna. Jak człowiek wazy stówę (wazyłam, zeby nie było), i ludzie niczego nie komentuja to nie dlatego ze nie widzą albo sa wybitnie taktowni, tylko po prostu mają do czynienia z kolejna gruba osoba ot, w sumie przezroczystą i nieinteresującą. Kiedy osoba sie wylaszczy przybywa jej, nie wiem jak to ujać zeby nie zabrzmiało obcesowo, społecznych atutów. Jest troche jakby nowym człowiekiem, interesujacym i to w ten pozytywny sposób (ogólnie jak nowa osoba w towarzystwie) i takie uwagi sa naturalne. Przy czym raczej kompletnie niczym nie podszyte, ani jakims głebszym zainteresowaniem Twoim zyciem, ani zadnym wścibstwem. Mniejszym kalibrem takiego zjawiska jest na przykład dostrzezenie zmiany fryzury, no co zlego jest w zauważenu że ktoś cos zmienił w wygladzie? Czy to jest wpieprzanie sie w zycie? No nie jest. Zyjemy w społeczności i ta na nas reaguje. 

a to że sie wsciekasz, że Twój wyglad to nie sprawa innych to jest troche oszukiwanie siebie, a to jest frustrujace, nie te pytania, tylko stawanie na przekór rzeczywistości. Otóż nasz wizerunek jest sprawa społeczną. Zawsze był i bedzie. Stajesz przed innym człowiekiem cała sobą i on Cie odbiera wszystkimi zmysłami. Nie da sie tego wyeliminować. Stajesz tym, co jest widzialne a nie tym co Ci się kołacze po zwojach. Po radykalnej zmianie jesteś atrakcją na miarę baby z brodą i tego się nie zmieni, trzeba sie z tym zmierzyć. Bo przyznaj, ze jesteś nowością sama dla siebie, czyli dlaczego inni mieliby mieć klapki na oczach?

Berchen napisał(a):

Marisca napisał(a):

Nie przesadzaj kobieto. Jest to spektakularna zmiana to ludzie chcą zagaić, niektórzy może sami szukają dobrego sposobu na odchudzanie i chcieliby się dowiedzieć jak to zrobić. Niektórzy może chcieliby wykazać  poprzez zainteresowanie zachwyt. Rozumiem, że to może być na dłuższą metę męczące tak co chwilę opowiadać to samo, ale Ty się zachowujesz jak królowa angielska, która ktoś pyta o to jak szybko uzyskuje orgazm. Serio nie jest to jakaś mega osobista sprawa odpowiedzieć na pytanie ile schudłaś i jak. Weź opakuj się w folię bąbelkową i zapakuj w karton to może nikt się do Ciebie nie odezwie i o nic nie zapyta, ani nikt nie będzie na Ciebie patrzył. 
a tobie wszechwiedzacej nie przyszlo do glowy ze moze autorka przeszla cos bardzo trudnego o czym po prostu nie chce mowic???

Tak szczerze to trochę tak jest , a po drugie, kiedy wszystko u mnie wróci do normy, nie wykluczam, że kilogramy wrócą i wtedy nie będzie komentarzy, będą spojrzenia z politowaniem...

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

Marisca napisał(a):

Nie przesadzaj kobieto. Jest to spektakularna zmiana to ludzie chcą zagaić, niektórzy może sami szukają dobrego sposobu na odchudzanie i chcieliby się dowiedzieć jak to zrobić. Niektórzy może chcieliby wykazać  poprzez zainteresowanie zachwyt. Rozumiem, że to może być na dłuższą metę męczące tak co chwilę opowiadać to samo, ale Ty się zachowujesz jak królowa angielska, która ktoś pyta o to jak szybko uzyskuje orgazm. Serio nie jest to jakaś mega osobista sprawa odpowiedzieć na pytanie ile schudłaś i jak. Weź opakuj się w folię bąbelkową i zapakuj w karton to może nikt się do Ciebie nie odezwie i o nic nie zapyta, ani nikt nie będzie na Ciebie patrzył. 
a tobie wszechwiedzacej nie przyszlo do glowy ze moze autorka przeszla cos bardzo trudnego o czym po prostu nie chce mowic???

Ludzie jasnowidzami nie sa i poza oczywistymi sytuacjami typu np. zmiana ubioru na czarny  związana ze śmiercią bliskiej osoby ,  nie musza się domyślać, ani nie mają podstaw do tego, aby myśleć, że ich pytania mogą być  kłopotliwe. Tym sposobem najlepiej w ogóle do nikogo się nie odzywać i o nic nie pytać, bo nie wiadomo co kogo boli i co dla kogo jest trudne. 

Jak cos jest dla kogoś za trudne to krótko odpowiada się   tak, aby zakończyć temat i nie trzeba robić  z tego problemu, że ktoś pyta, ani mieć o yo do całego świata pretensji.

Jak para np. nie może mieć dzieci to nie może udawać, że innych dzieci na świecie nie ma itp. Z problemami należy uczyć się żyć.

ja jak schudłam to pytali czy jestem chora :-)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.