Temat: Zasady zdrowego odżywiania!!

Hej dziewczyny. 
Tu pytanie będzie skierowane do tych co już schudły (mnie samej również się udało ) chciałabym się dowiedzieć co robicie aby utrzymać swoją obecną wagę (wagę która was zadowala). Takie własne zasady żywienia. Podawajcie przykłady. 
ja np. jem 4 posiłki. gimnastykuję się, staram się nie podjadać między posiłkami. Ale również kiedy mam ochotę na coś słodkiego staram się wtedy coś zjeść. Chociaż  mam z tym problem, bo nie jedząc kilka dni słodkiego potrafię dosłownie rzucać się na słodycze;/. Ale powiedziałam sobie że od dzisiaj będę jadła słodkie częściej ale mniej. I tak chyba będzie najlepiej. ;)
Słodycze to bomba kaloryczna,ale wszystko można spalić odpowiednimi ćwiczeniami. Kluczem jest odpowiednia dieta,w której dostarczysz organizmowi węglowodanów.
Ale ja doskonale wiem, że to bomba kaloryczna. Ale to jest jedna z rzeczy której nie pozwolę sobie zabrać. Choćbym miała życie spędzić w siłowni ;)
Ja cały tydziem staram się zdrowo odżywiać. A w weekend, np. w niedziele lub sobotę- pozwalam na słodkości. Gdybym sobie pozwalała częściej na słodkie, to z czasem jadła bym ich coraz więcej. A tak- mam jeden dzień (lub 2) pod hasłem -> możesz jeść wszystko ale z umiarem.
U mnie problem  z tym że ten umiar mi nie wychodzi jeżeli mogę raz na tydzień przykładowo;) Dlatego powiedziałam sobie okey, będę jadła częściej - co tez nie znaczy codziennie. Ale 2 kosteczki. Bądź batonika. Ale nie więcej. Bo na swoim przykładzie widzę że wszystko z umiarem i nie szkodzi :) 

ja nauczylam sie juz ze zawsze do drugiego sniadania czyli jakiegos jogurtu czy cos w tym stylu zjadam sobie jakies ciasteczka herbaciane albo lizaka. nieraz kilka cukierkow...

 

Właśnie ja gdzieś czytałam, że jeżeli jest się na diecie (dba się o linię) a najdzie nas ochota na coś słodkiego to powinno się to zjeść. Ale potem się trzymać naszych wytycznych. :)
ja odkąd schudłam (ciągle na stabilizacji-końcówka) staram się zjadać tyle kcal ile powinnam, nie więcej, nie mniej (czyli 1800). Jem co 3, 4 godziny, 4,5 a nawet 6 posiłków dziennie i pilnuje żeby było jak najzdrowiej. Co do słodyczy, tylko te "lepsze': dżem, gorzka czekolada, ciasta drożdżowe, biszkoptowe, owoce- to tyle. Do tego wspomagam się cały czas lekami dla diabetyków, by trzymać się w ryzach. Ale waga i tak skacze, ale to chyba normalne.
Wiesz co, moja mama prawie cale zycie 48kg wazyla i tez je slodycze. Tylko oby sie zatrzymac na 1-dnym wafelku :P
> Wiesz co, moja mama prawie cale zycie 48kg wazyla
> i tez je slodycze. Tylko oby sie zatrzymac na
> 1-dnym wafelku :P 

Dokładnie. Umiar umiar i jeszcze raz umiar.:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.