- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 maja 2018, 08:15
Cześć dziewczyny.
Moja przygoda z odchudzaniem zaczęła się 1 marca tego roku. Moja początkowa waga wynosiła 71,9 kg a dzisiaj 23 maja ważę juz 65 kg. W sumie można powiedzieć, że schudłam 6 kg. Problem w tym, że efektów w ogóle nie widać. Spodnie jak były ciasne, tak nadal są! Efektow w lustrze tez nie zauważyłam. Dodatkowo moi znajomi też nic nie widzą.. wydaje mi się że 6 kg to dużo, a przy braku efektów moja motywacja spada. Wiecie może dlaczego nic się nie zmieniło ?
24 maja 2018, 19:01
Ale przecież nie napisałam, że zapycham się warzywami ;) Nie pisałam jak wygląda moja dieta więc nie wiem po czym wnioskujesz, że jest zła ;) Ale dziękuję za radę !! :)
Zapewne po tym, że 1300kcal to wartość poniżej zapotrzebowania Twojego organizmu na energię do prowadzenia podstawowych procesów życiowych (mam tyle samo wzrostu więc się akurat orientuję dobrze w tej kwestii). Więc nawet jeśli teraz jest git i wydaje Ci się, że to super to prędzej czy później odbije Ci się to na zdrowiu. Niedługo będziesz mieć organizm w trybie oszczędzania ze spowolnionym metabolizmem i dupa. Nie ma jak schudnąć, bo nie ma z czego ciąć kalorii, żeby nie przymierać głodem.
25 maja 2018, 12:00
Połowa lekarzy w tym kraju to konowały bez jakiejkolwiek znajomości diety, znają tylko dietę 1000 kcal z poprzedniego systemu a o hasłach typu "keto", "if" pewnie nigdy nie słyszeli. Jesz za mało i odbije Ci się to na zdrowiu, w tym na tarczycy. Teraz może niekoniecznie, ale za jakiś czas na pewno. Polecą inne hormony i to pogorszy pracę tarczycy ale to w sumie Twoje zdrowie. Też mam niedoczynność i zniszczyłam sobie tarczycę dietą 1200 kcal, więc przemyśl sobie niektóre sprawy. Już nie wspomnę o tym, że nie ma bata, za jakiś czas metabolizm siądzie od takiego głodzenia się i wtedy będzie problem. Przykładowo w pewnym momencie ciało może się tak zbuntować, że nie będziesz stanie funkcjonować a przy chorej tarczycy odczuwa się wszystko 100 razy gorzej. Będziesz przemęczona, obolała, zawroty głowy, spadki cukru, nawet omdlenia. Przerobiłam to wszystko, nie czułam w ogóle głodu a organizm domagał się jedzenia poprzez zasłabnięcia, omdlenia. A to czy ubrania są luźniejsze też zależy od składu ciała. Jak głodzisz się na 1300 kcal to mogło Ci spaść dużo wody (niedoczynność powoduje często zatrzymania wody w organiźmie, ja potrafię ot tak mieć +3 kg przed okresem chociażby), mogło polecieć trochę mięśni i mogłaś zrzucić niewiele z tłuszczu. Najefektywniej schudniesz ćwicząc siłowo i jedząc zgodnie z zapotrzebowaniem a do tego polecą cm. Waga to tylko cyferka, pamiętaj o tym. Czasami waga leci ale przez to, że się głodzisz i nie ćwiczysz robisz sobie pod górkę i lecą głównie mięśnie i woda a tłuszczu niewiele. 2 miesiące na diecie są łatwe, będziesz pół roku na tym to nie ma bata, albo rozwiniesz w sobie zaburzenia odżywiania (rzucisz się na jedzenie w końcu, albo odwrotnie - kompletnie stracisz apetyt, mniej jedzenia - częstsze zastoje i napady obżarstwa a przy głodówce zjesz cokolwiek i od razu kg lecą, pooglądaj sobie programy o anoreksji, dziewczyny jedzą 500 kcal a potem przez miesiąc jedzą 2000 kcal i nagle + 15 kg, bo tak rozwalony metabolizm) albo będziesz chodziła na permanentnym "zaraz zemdleję". Z doświadczenia powiem - cholernie nie warto. W pewnym momencie waga stanie i wyjdziesz na tym gorzej niż jakbyś jadła odpowiednio i ćwiczyła. Potem obetniesz kalorie, zastoje się zwiększą znowu, dodatkowo obcinanie kalorii paradoksalnie zmniejsza uczucie głodu. Zresztą takie diety głodówkowe to można z tego co pamiętam max kilka tygodni przeprowadzać na własną rękę.