Temat: Nadwaga po anoreksji

Hej. Dziewczyny, potrzebuję mega pomocy. Otóż, mam ogromny problem z ciałem i wagą. Zacznę może od tego ,że moje kłopoty rozpoczęły się po gimnazjum, gdy po 3 latach anoreksji zaczęłam z niej wychodzić. Zaczęłam jeść, bo musiałam, walczyłam wtedy o życie. Na wadze przybierałam dosyć szybko (bo jak tu nie przybierać na wadze, gdy pokazuje 28kg przy 178cm). I jak tak już zaczęłam jeść ,to nie mogę przestać do dzisiaj. Po prostu opycham się wręcz. Jakieś kilka dni je w miarę ok, a potem znowu w siebie "ładuję". I tak sobie awansowałam z 28kg do 86kg. Jestem załamana, nie wiem jak mam to zmienić. Straciłam normalne spojrzenie na jedzenie. Nie umiem już racjonalnie do tego podejść. Waga ciągle wzrasta, boję się ,że niedługo przekroczę 100. Zaczynam się izolować, nie chce mi sie już nawet chodzić do szkoły. Opuszczam wszystko, wyjazdy, osiemnastki. Wstydzę się za moje ciało, zwłaszcza przed ludźmi, którzy znali mnie wcześniej, gdy byłam szczupła lub miałam anoreksję. Mordęgą jest dla mnie kąiel, gdy muszę się rozebrać. W lustro w ogóle nie patrzę, z wyjątkiem tego portretowego. Mam obrzydzenie do siebie, że jestem taka słaba, ze jedzenie nade mną jest. Mój wstyd potęguje moja przeszłość. WIelokrotnie już usłyszałam komentarze typu "Ty miałaś anoreksję? Myślałam ,że jak sie ma anoreksję lub miało to już się jest szczupłym". BArdzo bardzo mnie to boli. Nie umiem zatrzymać tego jedzenia/ Jem tyję i marnuję najlepsze lata na siedzeniu w pokoju, bo nigdzie nie chcę wychodzić.

tylko z pomocą lekarza dietetyka. masz za dużo za sobą żeby odchudzać się na własną rękę + wciąż chora relacja z jedzeniem.

Jak znaleźć takiego? W moim mieście rodzinnym, gdzie aktualnie przebywam mam dostęp tylko do NH. Widziałam efekty ich pracy u koleżanki i mnie to zniechęciło. 

chyba raczej psychodietetyk, ja też na dietetyku polegać nie mogę bo ktoś kto leczy tylko skutki a nie przyczyny tu się nie sprawdzi

online. wielu dietetyków umawia się na skype. mogę polecić na priv

Nie wiem, może nie jesz wystarczająco dobrze jakościowo, żeby się najeść? Może dni, kiedy jesz wg ciebie ok są zbyt niskokaloryczne? Tzn może ten głód wynika z tego, że mimo odbicia wagi ciału nadal brakuje jakiś substancji, żeby się zregenerować (znasz pewnie metodę Minnie maud wychodzenia z any). Jeśli ważyłaś 28 kilo, to tam z ciebie nie zostało nic. Żadnych mięśni, zjedzone organy, pewnie też kości. Jest ogólnie tak, że wychodząc z bardzo niskiej wagi ciało najpierw tyje do bezpiecznego poziomu bf, a potem dopiero zabiera się za odbudowę innych tkanek. Nie wiem, może jeszcze dla ciebie ten czas nie nadszedł? Może czas dodać jakieś ćwiczenia siłowe, zamiast ograniczać jedzenie?

To takie strzały na ślepo, bo na prawdę to uważam, że po takich przebojach ze zdrowiem tobie powinien doradzać specjalista, a nie laski z Vitalii.

Kurde niewiem jak ci pomóc, doradzić., także zostawię ten wątek madzejszym ode mnie a tobie życzę powodzenia i trzymam kciuki żeby się wszystko udalo

PamPaRamPamPam napisał(a):

online. wielu dietetyków umawia się na skype. mogę polecić na priv

Bardzo poproszę

jurysdykcja napisał(a):

Nie wiem, może nie jesz wystarczająco dobrze jakościowo, żeby się najeść? Może dni, kiedy jesz wg ciebie ok są zbyt niskokaloryczne? Tzn może ten głód wynika z tego, że mimo odbicia wagi ciału nadal brakuje jakiś substancji, żeby się zregenerować (znasz pewnie metodę Minnie maud wychodzenia z any). Jeśli ważyłaś 28 kilo, to tam z ciebie nie zostało nic. Żadnych mięśni, zjedzone organy, pewnie też kości. Jest ogólnie tak, że wychodząc z bardzo niskiej wagi ciało najpierw tyje do bezpiecznego poziomu bf, a potem dopiero zabiera się za odbudowę innych tkanek. Nie wiem, może jeszcze dla ciebie ten czas nie nadszedł? Może czas dodać jakieś ćwiczenia siłowe, zamiast ograniczać jedzenie?To takie strzały na ślepo, bo na prawdę to uważam, że po takich przebojach ze zdrowiem tobie powinien doradzać specjalista, a nie laski z Vitalii.

Boję się teraz chodzić po lekarzach. Kiedy miałam anę, to psycholog powiedział mi ,że ja nigdy nie będę gruba, nigdy nie będę miała problemu z wagą. A tymczasem coś takiego. Mam teraz paniczny lęk przed psychologami, terapeutami itp, bo mam wrażenie, że jak mają cię leczyć z niejedzenia, to wcisną ci wszystko, bylebyś tylko zjadła. Jak teraz będą mnie leczyli na obżarstwo, to zaraz będą mi znowu wmawiać coś innego, byleby tylko już się tak nie obżerała. Żołądek to już mi wysiada całkowicie, boli mnie od zbyt obfitych posiłków. Cało tak samo, wyglada gorzej niż źle. Wiem ,że ważyłam tyle co 3-latek ,ale to był 2 lata temu. Czy organizm nie powinien się już zregenerować w takim czasie?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.