- Dołączył: 2011-03-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 610
24 marca 2011, 12:06
Kiedy zaczynałam było naprawdę ciężko, byłam wiecznie głodna. A teraz jak zjem obiad to już później w ogóle nie jestem głodna. Czuję się wręcz przejedzona. Jest mi niedobrze. Nie wiem czy wpychać na siłę jeszcze jeden posiłek (kolację) czy rozłożyć ten 1000 do obiadu. Co myślicie?
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1961
24 marca 2011, 12:12
Ja myślę, ze to chwilowe:) Na początku też tak miałam. Ale lepiej rozłóż sobie do obiadu, a jak zgłodniejesz wieczorem to od 200kcal nie przytyjesz:)
24 marca 2011, 12:12
lepiej rozloz na caly dzien
i lepiej wiecej kalorii
dziwnie to brzmi ze jestes przejedzona po 1000... co zjadasz na obiad? Owsze, do wszytskiego mozna sie przyzwyczaic ale uwierzze obcinajac kalorie zbyt drastycznie tylko sobie i swojej zgrabnej figurze szkodzisz. Cos o tym wiem... :/
- Dołączył: 2011-03-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 610
24 marca 2011, 12:19
> lepiej rozloz na caly dzieni lepiej wiecej
> kaloriidziwnie to brzmi ze jestes przejedzona po
> 1000... co zjadasz na obiad? Owsze, do wszytskiego
> mozna sie przyzwyczaic ale uwierzze obcinajac
> kalorie zbyt drastycznie tylko sobie i swojej
> zgrabnej figurze szkodzisz. Cos o tym wiem... :/
Np. wczoraj na obiad zjadłam kawałek pieczonej piersi z kurczaka z papryką i cukinią plus ziemniak :) wydaje mi się że w porządku :)
24 marca 2011, 12:58
Ja jem obiad między 16 a 17 dlatego nie jestem juz głodna po jego zjedzeniu i nie jadam kolacji.
Edytowany przez BankaMydlana 24 marca 2011, 12:59
- Dołączył: 2011-03-18
- Miasto: Nowy Targ
- Liczba postów: 10
24 marca 2011, 13:19
dla mnie jest ok. Już od dawna nie jem kolacji, dlatego nie budzę się głodna, a obiadokolację zjadam koło 18 tej. Niektóre posiłki są dla mnie za duże, dlatego rozkładam je sobie na cały dzień.
- Dołączył: 2009-07-09
- Miasto: Hfj
- Liczba postów: 1222
24 marca 2011, 13:25
myślę że nie masz się czym przejmować póki waga pokazuje spadek. ja też zjadam spory obiad, zazwyczaj między 17.00 a 18.00, i w tej sytuacji odpuszczam sobie kolację, bo zwyczajnie nie jestem głodna. wydaje mi się że tak długo jak mieścisz się w dziennym limicie kalorycznym i nie objadasz przed snem nie powinno być problemów.
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 11573
24 marca 2011, 13:51
ja tez nie jestem głodna,ale jem, żeby nie spowolnić metabolizmu
w sumie jak zjem obiad do 14, to o 17 podwieczorek a kolacje o 20 jem z rozsądku i dla przyjemności;)
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
24 marca 2011, 14:23
MALALADY ma racje - jedz regularnie aby metabolizmu nie spowalniac za bardzo. A poza tym to nie bardzo rozumiem jak mozna nie byc glodnym jedzac ponizej 1000kcal?! Moze Ci niedobrze z glodu? Ja jak jestem bardzo bardzo glodna to zawsze mi sie wymiotowac chce.
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Chococity
- Liczba postów: 1983
24 marca 2011, 15:01
> a ja bym jadła mniej na obiad, żeby jeść coś na
> kolację, początkowo mniej, a potem w normie,jak
> dla mnie niejedzenie kolacji nie jest dobre,potem
> ludzie albo rzucają się na jedzenie, albo budzą
> się okropnie głodni,takie jest moje zdanie, też
> często nie jestem głodna wieczorami, ale jem.
Absolutnie się z tym nie zgodzę. Kolacja, to nie śniadanie - może sobie odpuścić. Przez cale życie jadłam sycące śniadanie i lżejszy obiad - kolacja zdarzała się bardzo rzadko, jeśli w ogóle, bo po prostu nie miałam ochoty.
Trzeba słuchać tego co mówi organizm, jednak i pilnować czy przypadkiem nie zaczyna marudzić (przestrzeganie pewnych reguł, szczególnie jeśli chodzi o ilość i kaloryczność posiłków)
Kolacją może być coś lekkiego - zwykły jogurt. Ja nie jedząc kolacji nie miałam napadów głodu rano, jednak jeśli rzucasz się porankiem na śniadanie, to jednak coś jest nie w porządku.
Ja bym podzieliła 1000 kalorii na caly dzień i w razie gdyby któregoś dnia złapał cię głód - dodać jednorazowo te 100/200 kcal. Nic się od tego nie stanie, a nie będziesz głodować :)